Strona 71 z 111
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: ndz lis 07, 2010 10:16 pm
autor: mietła
zuzka-buzka pisze:czarnailatka pisze:tak jakby obok mnie był ktoś xD
A może duchy?

Nie no, na poważnie, to słyszałam, że zwierzęta wyczuwają obecność duchów...
brrrrrrrrrrrr.....................nie strasz ludzi (coś mi zjadło kawałek tekstu wcześniej)
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: ndz lis 07, 2010 10:21 pm
autor: czarnailatka
mietła dobra olac to:P odpowiedz mi prosze o co moglo chodzic czarnej:P patrz moj post ten dlugi na samym koncu prawie:)
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: pn lis 08, 2010 9:17 am
autor: mietła
czarnailatka pisze:Siema:)
Powracam aby opisać jak szło (dziwne) łaczenie:)
Wczoraj wieczór, wyjałem wszystkie 3, kłade na biurku, lataja, skacza, i sie wachaja, wszystko ok.
Nagle stop, wszystkie w 1 punkt sie gapiły... tak jakby obok mnie był ktoś xD serio to było dziwne;D gdy po 5 min bezruchu wsadzalem je do klatki, to siedzac mi na ramieniu dalej sie tam gapiły... no ale w klatkach ogarneły się, każda do michy i spać;)
Dzisiaj
Wyjmuje je, kładę mała na wyro, oki chodzi sobie, kładę czarna, zapier***** tak biegała jak nigdy:D no fajnie bylo:P ogolnie cały dzień była szczesliwa i sie bawila:) natomiast łatka po wypuszczeniu spieła się i do łóżka, cały dzień tam siedziała:( nic sie nie poznała z nowa... po 6h wyciagnelem na sile i strasznie wystraszona:( nie wiem czemu...
i tu pewien incydent:)
Czarna podbila do małej ugryzla i wywalila ja, tamta jakby umarla na plecach lezala i lapy w gorze xD
a tamta kurde, rozbieg i skakala na nia, do gory i w nia wpadala tak pare razy...
tamta popiszczala i koniec:) o co tu chodzilo xD???
znowu alfa pokazywala kto tu rzadzi i "rozdaje karty:D"?:P
może mała podpadła czarnej.czytałam,że jak szczurek leży nieruchomo łapkami do góry to podpadł starszemu ze stada.ale czytać można,a w praktyce..........
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: pn lis 08, 2010 11:28 am
autor: Daithver
U mnie tak sie zachowywały szczurzyce pierwszego dnia w klatce, Koka- starsza co jakis czas jak młodsza Ina podchodzila do niej to ja tak przewracala. Mała lezała wtedy nieruchomo z łapkami w gorze i przymykała oczka, ale tak sie działo przez pierwsze dwa dni, potem Koka dostala rujki i juz młodej nie goni xD Myslę, że to kwestia dominacji, ale ja tu jestem jeszcze zielona, wiec moge sie mylić.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: pn lis 08, 2010 6:42 pm
autor: Paul_Julian
Takie przewracanie się to przeciez pokazanie "nie bij!" . Pokazuje się brzuszek, najbardziej czułe częsci ciała. Wtedy starszy nie atakuje. Wszystkie zwierzaki tak mają

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: pn lis 08, 2010 7:41 pm
autor: Daithver
Zauważylam, ze mala co jakis czas kicha, nie czesto. Koka tez tak miala przez pierwszy tydzien jak sie u nas znalazła. Mała nie spi w trotkach, tylko na półce na ręczniczku. Czytałam, że może to byc ze stresu, ale może lepiej profilaktycznie cos im dac?, czytałam o vibovicie i jeszcze innym syropie.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: pn lis 08, 2010 8:02 pm
autor: Paul_Julian
Mozesz dac bioaron albo rutinacee. Echinacea jest na alkoholu, wibowit mozesz dać szczypte do poidełka. To mzoe być ze stresu.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: pn lis 08, 2010 10:41 pm
autor: odludka
Witam!
Łącze ze sobą dwie samiczki jedna około 7 miesięcy i druga 5 tygodni. Na neutralu zero agresji. Wiec postanowiłam że zamieszkają razem w klatce -nowej dla obu panienek. Nie jest źle krew się nie leje(strumieniami), jakąś małą ranką na maluchu znalazłam ale nie groźną. Oprócz tego mała to panikara, piszczy ile wlezie. Problem mój polega na tym że muszę jutro wyjść na cały dzień prawie a trochę boje się je zostawić w domu same w jednej klatce. Nie będzie nikogo w domu, nie licząc teściowej, która powiedziała że do tego ręki nie przyłoży. Więc chyba je rozdzielę. Tylko nie wiem czy obie wyjąć i dać do osobnych klatek czy mała może zostać w tej dużej klatce a wyjąc tylko starszą i dać ją do starej klatki
Dodam tylko, że w obecnej klatce nie ma przyjaźni, mała siedzi pod szmatkami i udaje że jej nie ma a duża się panoszy fuczy i odkopuje małą, "rzuca nią" po całej klatce i jak jej się znudzi to idzie spać. Ale krwi nie ma.
Doradzicie coś?
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: pn lis 08, 2010 10:51 pm
autor: Paul_Julian
Na pewno nie możesz ich zostawić razem. Może by nic sie nie stało, ale po co ryzykować. Ta mniejsza to maluszek, moze jej sie stać krzywda przypadkiem. Zapewne troche też denerwuje starszą
wg tego kalulatora http://www.taletn.com/rats/age/ starsza ma teraz 20 lat , a młodsza 12lat
Daj do osobnych klatek, ale zamień szmatkami. Tak, zeby kazda siedziała w nieswojej klatce i z nieswoimi szmatkami. To już niewazne czy jedna zostanie w duzej klatce a druga w mniejszej , czy tez obie w całkiem innych. Wazne, zeby nie siedziały razem.
Od razu to bedzie część łączenia, bo sobie posiedzą w cudzym smrodku.
Zadbaj o to, zeby klatki były od siebie oddalone, żeby nie sięgnęły łapkami przez pręty. Sprawdz czy gdzieś nie wylezą (odległosci między pretami nie mogą być wieksze niż 1 cm) , mozesz też drzwiczki zamknąć na karabinczyk od kluczy.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: pn lis 08, 2010 11:07 pm
autor: odludka
Dziękuje bardzo. Rozdzielę je tak jak mówisz. Nie będą blisko siebie. Duża dostanie półkę nad łóżkiem. Raczej i nie wylezą. Mają mocne zatrzaski, mnie jest trudno otworzyć
A mogę spróbować je na noc zostawić? Czy już dziś je przełożyć?
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: pn lis 08, 2010 11:41 pm
autor: Paul_Julian
Mozesz spróbować, w końcu Ty je znasz najlepiej i zobaczysz jak reagują . Mozesz je np. dać godzine wczesniej zanim sama sie kładziesz i obserwowac co sie dzieje. Jak zobaczysz, ze starsza popycha młodszą kuprem, jeży sie na nią , fuka, to lepiej rozdzielić. Mozesz tez dominowac starszą w takich chwilach ( kłaść na plecki) , i pokazac , ze Ty tu rządzisz.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: pn lis 08, 2010 11:46 pm
autor: WildHeart
Paul_Julian pisze: Jak zobaczysz, ze starsza popycha młodszą kuprem (...) to lepiej rozdzielić.
samo popychanie kuprem nie jest grozne, u mnie kazde laczenie bylo z tancem bioderkiem ja bioderkiem

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: wt lis 09, 2010 9:44 am
autor: Daithver
A u mnie historia z łączenia częśc druga xD
Szczurzyce coraz mniej sie kotłują

mala popiskuje jeszcze, bo Koka lubi kopać ją tylną nogą... i spac w jej gniazdku. Ina za każdym razem ją wygania popiskując przy tym, Koka zostaje wypchnięta (wtedy pokazuje brzuszek), ale za chwile znou wraca i ta w kólko. Mała sie nie poddaje i kładzie sie na koce i tak mozna powiedziec, ze spią razem
Wczoraj wieczorem na chwile role sie odwróciły, mała wywrociła Kokę na brzuch i ja tak trzymała, a Koka popiskiwała, co było niesamowite
Boje sie tylko, że koka to taki dzikus, mała pod nią ciągle wchodzi, chce sie przytulac, próbuje kokę lizac, a ta ucieka, albo bije ją tylną łapą. TYlko jak miala rujkę to wszytsko bylo dobrze, ale to normalne szukala bliskości; następnego dnia wrócilo wszystko do "normy".
No i co wieczor wypuszczamy je do nas na łózko, Ina powoli przestaje sie bać rąk, wchodzi pod bluzki, ale przede wszytskim ciągle chodzi za Koką, małpuje ją, a Koke najwyrażniej to irytuje
Co ja mam robic z moją dużą złośnicą

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: wt lis 09, 2010 11:25 am
autor: odludka
Mam przerwę w zajęciach bo coś tam odwołali...yupi:D
Zostawiłam je na noc...były kotłowania ale czuwałam z latarką (Paul gdzieś to u ciebie wyczytałam). Teraz są rozdzielone i śpią w swoich "nie swoich" szmatkach. Wieczorem spróbuje znowu.
Daithver pisze:Szczurzyce coraz mniej sie kotłują

mala popiskuje jeszcze, bo Koka lubi kopać ją tylną nogą..
U mnie to samo jest tyle że nie coraz mniej..a jak długo to u ciebie trwa?
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
: wt lis 09, 2010 11:33 am
autor: Daithver
odludka, u mnie młodsza jest od piątku, czyli 5 dni

. pierwszej nocy jak je zostawilam, to po zgaszeniu swiatla myslałam, ze mi klatke w strzepy rozniosą. Tyle,że Koka nie gryzie małej, przewraca ją, pociągnie za futerko (tylko przez pierwsze dwa dni), troche tlucze lapkami albo własnie kopie, ale to tylko jak mała pod nią włazi. No i nie musialam ich rozdzielać

. dzisiaj na przykład po kłotni o legowisko poszły spac razem xD. A ile dni jest u Ciebie maluszek?