Strona 72 z 114
Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: sob maja 21, 2011 10:53 pm
autor: alken
ona nie biega, ona siedzi w spręzynach kanapy i ją pożera

więc niedługo rozwiąże się problem że nie moge spac, bo nie bede tez miała na czym
Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: sob maja 21, 2011 11:08 pm
autor: Afera
O kurde co za agentka, że aż do środka materaca włazi, szok! Moje na szczęście tylko do pudła się pchają... ale obgryzają elementy drewniane (nielakierowane). Alken ładne masz zdolniachy w stadzie.

Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: sob maja 21, 2011 11:26 pm
autor: alken
im szybciej ją utuczę tym lepiej, bo się przestanie tam mieścić, tylko jak, skoro ona jada kraty zamiast karmy

Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: ndz maja 22, 2011 7:33 am
autor: ol.
a to harfistka z Tosi
no niestety muzykujące szczurki to pod każdym względem niepożądani artyści

Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 5:34 pm
autor: alken
dziś Fifioł nabroił porządnie...skoczyła z szafki, sciągnęła na siebie transporter, który spadł jej na ogon i zrobił dziurę
trwało to pare sekund więc usłuszałam huk a potem zobaczyłam galopującego przez pokój szczura bryzgającego krwią na wszystkie strony

gdy ją złapałam i zobaczyłam że to ogon to mi lekko ulżyło bo sobie wyobraziłam zmiażdzonego szczura

ale i tak utrata krwi była spora, słabo jej się zrobiło.
ale już jest dobrze, dostała na szybkie wzmocnienie wątróbki (i tu dobrze jest mieć mięsożernego chłopa bo ja bym tych zwłok nie kupiła i nie przyrządziła

)
nigdy mi się żaden wypadek nie przytrafił ale to daje do myslenia, taki mały stworek tak naprawdę moze się wykrwawić w parę minut

Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 5:44 pm
autor: unipaks
O matko...
Dobrze, że już w porządku! Wycałuj biedulkę ode mnie

Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 7:22 pm
autor: StasiMalgosia
Oj moje biedne maleństwo, wymiziaj ją mocno od nas.
ech zły dzień dziś dla moich dzieciaków 
Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 7:30 pm
autor: Pająk
Dobrze, że tylko ogon? Coś mu się stało?
Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 8:07 pm
autor: alken
nie, ma tylko rankę, całe szczęście przecięło jej wzdłuż a nie wszerz, bo by straciła końcówkę ogona
Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 8:08 pm
autor: jordan
podrzuc do mnie to bedzie wieksza o 100%

Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 8:34 pm
autor: Paul_Julian
Co za Fifioł rozrabiaka :/ Niech się trzyma dzielnie i nie skacze z szafek!
Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 9:20 pm
autor: Biała
A co u Tosieńki ?:)
Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 9:28 pm
autor: Izabela
Chwała, że to tylko ogon, nie cały szczur, uff. A przy tych małych wszędobylskich szprycach to oczy naokoło głowy trzeba byłoby mieć, a i to pewnie by nie pomogło

Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 11:10 pm
autor: alken
Tosia gryzie kanapę na wybiegu a w klatce gryzie kraty i do tego sprowadza się jej egzystencja

Re: Moje babole przebrzydłe Lileczka (*)...witamy Tosię
: czw cze 02, 2011 11:16 pm
autor: Sky
trzeba jej kupić gryzak
