Strona 72 z 175

Re: Majaki Nocne

: czw lip 05, 2012 10:28 pm
autor: Nietoperrr...
IHime pisze:
Tymczasem, ja mam odpałów ciąg dalszy: dzisiaj przeglądam stare zdjęcia, nawet takie, do których bałam się od dawna zaglądać. Ze zdziwieniem odkryłam, że pamiętam zapach każdej mojej ogoniastej duszyczki, a także fakturę futerka, ciałko w dotyku. Każde inne i niepowtarzalne...
Niby tyle tych łapek,ogonków i futerek,a jednak każde inne,w zapachu,w dotyku,w spojrzeniu.Prawda? ;)

Re: Majaki Nocne

: czw lip 05, 2012 11:39 pm
autor: Eve
Ihime
.. nie jesteś inna, nie martw się !
a to specjalnie dla Ciebie - na dowód !
http://www.youtube.com/watch?v=LasmbOo0kt4

O0 O0 O0

Re: Majaki Nocne

: śr lip 18, 2012 1:48 pm
autor: IHime
Oj tam, nawet lubię być dziwolągiem. ;)

Od kilku dni przeżywam katusze, bo MOJE MALEŃSTWA gdzieś tam cierpią, a ja nie mogę im pomóc, ani nawet utulić. Palmyrcia nabawiła się ropnia, na szczęście małego, ale nieprzyjemnego, bo w okolicy oka. Na szczęście sprawa została wyłapana błyskawicznie i paskudztwo już prawie się zagoiło.
Za to Małe Białe... Mąż dzielnie walczy o uratowanie porzeczkowego oczka mojej pchełki. Nie wiadomo co się stało. Może się uderzyła, kiedy swoim zwyczajem skakała gdzieś na oślep, święcie wierząc, że gdzieś tam jest stół albo fotel, może spadła z półki w klatce, a może nie w porę weszła w drogę Palmyrze. Jedyne, co wiem, to że gdzieś w oku zrobił się duży krwiak, który nie przestaje rosnąć, mimo całej baterii leków... Prawdę mówiąc, wetka zaleca oczko usunąć, jeśli do jutra nic się nie poprawi. Moje biedne, białe dzieciątko... :'(

Re: Majaki Nocne

: śr lip 18, 2012 5:29 pm
autor: Dulcissima
Będzie dobrze! Trzymam kciuki za Małe Białe ;)

Re: Majaki Nocne

: czw lip 19, 2012 12:55 pm
autor: IHime
Ha, zaczarowałaś, Dulci! Mam dobre wieści: krwiak się zmniejsza, oczko nie będzie ruszane! :D :D :D

Re: Majaki Nocne

: czw lip 19, 2012 1:17 pm
autor: Dulcissima
A widzisz, taka ze mnie wiedźma ::)
Niech maleństwo zdrowieje jak najszybciej!

Re: Majaki Nocne

: czw lip 19, 2012 4:57 pm
autor: ol.
biedne Małe Białe, ale i dzielne Małe Białe !
trzymam kciuki, żeby dalej szło w dobrym kierunku :)

Re: Majaki Nocne

: pt lip 20, 2012 9:02 pm
autor: IHime
Jutro wczesnym rankiem mój mąż odbiera dwie pchełki od Nakashy. :)

Re: Majaki Nocne

: pt lip 20, 2012 9:27 pm
autor: Eve
Dzielne Małe Białe ! :D Dalej trzymam zaciśnięte piąchy !
Ach młodzież jest śliczna .. ale kiedy foty będą ? Długo tam w tych upałach będziesz się pławić ..bo wiesz my tu czekamy na wieści z pierwszej ręki i baaardzo tęsknimy ;) :-*

Wysyłam buziaki z niezbyt ciepłej Polski :-*

Re: Majaki Nocne

: pn lip 23, 2012 8:45 am
autor: unipaks
Dobrze, że nowiny lepsze, oby dalej było tylko pozytywnie! :) Dużo sił dla chorutek, niech ładnie zdrowieją :-*
Zdjęcia śliczne! :)

Re: Majaki Nocne

: pn lip 23, 2012 6:13 pm
autor: IHime
Eve, nieprędko, i foty, i mój powrót. Spodziewaj się mnie wtedy, kiedy u nas na ciepełko już nie będzie można liczyć. Najbardziej, to ja tęsknię, i nawet miejscowe kocie futro nie może mi zastąpić moich potworów.

Uni, dzięki! :-*

Palmyra już zdrowa, ostatnio rozmawiała ze mną na Skypie. :D Małe Białe na oczko nie widzi i już wzroku nie odzyska, ale krwiak się wchłonął i zabieg nie będzie potrzebny! Misiolek poleguje i leniuchuje, jak zawsze. Bagisia nadal nie dorosła. :D Pan Mąż dogaduje się z dzieciakami rewelacyjnie i wydaje się znajdować w tym dużą przyjemność, do czego się nie przyznawał za często, kiedy mychole były moim obowiązkiem.

W sobotę Pan Mąż przywiózł dwie nowe pchełki. Wcześniej zarzekał się, że połączy stadko bez problemu, i w ogóle, to on nie wie, czemu przy każdym łączeniu chodzę niemal chora z napięcia. Po wczoraj chyba już wie... Relacjonował mi, łamiącym się głosem, że "ta sadystka" Palmyra wywracała dzieciaczki, a one tak przeraźliwie piszczały, a Bagi jest chodzącą szczotką do kominów (gdyby miała mniej sztywne futerko, mogłaby pretendować do tytułu miotełki do kurzu). Oczywiście, nikomu nic się nie stało, tylko z mojego męża czasem taki wrażliwiec wychodzi. Szczególnie, kiedy mały dumbo-futerałek rozpaczliwie wzywa pomocy. ;)
Znając realia proponowałam, żeby dla własnego spokoju zaczął łączenie od Miśka i Małej Białej, ale sam zdecydował się od razu wskoczyć na głęboką wodę... Jednak wczoraj jeszcze raz wysłuchał, tym razem z ogromną uwagą, jak połączyć dzieciaki w miarę bezboleśnie, chociaż powoli.
A ja moich nowych dzieci jeszcze nie widziałam, bo mężydło zepsuło swoją wypasioną komórę i nie ma czym zdjęć robić.

Re: Majaki Nocne

: pn lip 23, 2012 8:01 pm
autor: Dulcissima
IHime, jak chcesz, to mogę wpaść do Was z aparatem i pocykać fotki dzieciakom ;D Przynajmniej dopóki jestem jeszcze w Łodzi.

Re: Majaki Nocne

: pn lip 23, 2012 9:09 pm
autor: IHime
Dulcissima pisze:IHime, jak chcesz, to mogę wpaść do Was z aparatem i pocykać fotki dzieciakom ;D Przynajmniej dopóki jestem jeszcze w Łodzi.
No to wpadaj, zdaje się, że mój mąż wisi Ci piwo. ;)

Re: Majaki Nocne

: śr sie 01, 2012 12:20 pm
autor: Dulcissima
No, zdjęcia porobione i wysłane, teraz tylko czekamy na publikację ;)

A mogę powiedzieć, że dziewczynki są naprawdę przepiękne :D

Re: Majaki Nocne

: śr sie 01, 2012 2:22 pm
autor: IHime
Kudos i domo arigato, Dulci! :D

Mili Państwo, dzięki uprzejmości Dulcissimy mam zaszczyt oficjalnie przedstawić moje nowe dzieci: Ftalę i Fenolę of Anahata!
Obrazek

Ftala, dziecię czarne jak węgielek, od chwili, kiedy dało się rozpoznać odmianę, była tą jedną, upatrzoną, wymarzoną. Jest jedyną standardowosierstną dziewczynką w miocie. Głuptakowatych uszu nie dało się uniknąć. ;) Na razie jednak, od przyjazdu szczurzynek do domu, to diamentowo lśniące stworzonko jakby pozostaje w cieniu siostry, pogniecionej, niebieskiej Fenoli, którą wybrałam jej do towarzystwa (wcale nie ze względu na wygląd, a może właśnie z jego powodu, bo ma "brzydkie" w sensie wystawowym znaczenia), a która już teraz jest nieziemsko miękkim miziakiem. Podobno, bo dziewczęta znam na razie tylko z relacji, Skypa i zdjęć. Serce wyrywa się do domu, żeby całe ogoniaste towarzystwo wyprzytulać i wyciamkać, a na drodze stoi kilka tysięcy kilometrów i zobowiązań.

No i jak tu już ich nie kochać?
Obrazek

Zdjęć będzie więcej, ale teraz muszę zmykać. :-*