Strona 73 z 95

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: śr paź 21, 2009 10:05 pm
autor: Loryel
hahahaha :D padlam... Eman - gwozdz programu :D

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: śr paź 21, 2009 11:00 pm
autor: zalbi
zapomniałam pochwalic łyska!
Dante został Szczurem Dnia! 14 października =P

http://petoftheday.com/archive/2009/October/14.html


opis jest trochę pokręcony - wiadomo, oni go redagowali.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: śr paź 28, 2009 8:05 pm
autor: zalbi
Wczoraj z Katowic przywiozłam drugą myszkę - Osikę z hodowli Neverland. Bounty nie będzie już sama.
Osika to wielka samiczka o mięciutkim futerku i dużych uszkach.
Mieszkają już razem.

różnica w wielkości jest:
Obrazek

__________________________________________________________________________________________________

A co u chłopców? Leją się na okrągło =/

Najbardziej wyżywali się na Dantusiu, dlatego oddzieliłam go od reszty i siedzi sam. Każda próba ponownego połączenia kończy się na szkodzie dla łyska. Wczoraj skończyło się na tym, że Dante ma tylną łapkę częściowo obdartą ze skóry.


Eman i Equus na okrągło kłócą się o alfowanie. Jeden dzień alfą jest Equus, na drugi dzień Equus ucieka przed Emanem.. i tak w kółko. Najgorzej ma Burton bo przy okazji obrywa się i jemu.

tak to wygląda:
http://www.youtube.com/watch?v=QSYlTXygSZQ

klatka jeszcze nie umeblowana, proszę nie krzyczec


Dzisiaj chłopcy biegali cały dzień a, że na biurku mam warsztat z koralikami, kamieniami i innymi, to mają wolny do tego dostęp. Nie pomyślałam o tym. Eman z wielkim skupieniem zbierał najpierw te najdroższe kamienie, potem zabrał się za te tańsze. Na końcu zabrał szklane koraliki, plastikowych już nie chciał.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: sob paź 31, 2009 3:38 pm
autor: zalbi
Mama zrobiła bezy. Wzięłam końcówki miksera z pianą i zaniosłam chłopcom, żeby mogli oblizac bo kotom i psu bardzo smakowało.
Equus nie chciał, Eman nie chciał, Burton polizał kilka razy i się odwrócił. Pomyślałam, że może przeszkadza im to, że piana jest na metalowych prętach. Zebrałam pianę na palec ale ani Equus ani Eman nie chcieli. Podstawiłam palec pod hamaczek, pod pyszczek Burtona, ten powąchał i odsunął się. Już cofałam rękę z cały czas wyciągniętym palcem, gdy nagle Burton wyskoczył z hamaczka, wgryzł mi się w palec i tak zawisł. Zrobiło mi się gorąco w uszy i poczułam straszny ból w miejscu, gdzie paznokiec styka się już ze skórą.. Krzyknęłam na Burtona a ten momentalnie puścił i wycofał się z powrotem na hamak.
zalałam krwią szczurzą kuwetę, podłogę i Emana, który napatoczył się pod dłoń.

Burton wgryzł mi się w macierz paznokcia tam, gdzie już paznokiec się kończy tak, że oddzielił mi paznokiec od skórki. Od spodu palca wbił się w to samo miejsce. Jakby rozchylic ranę, widac kośc. Gdyby nie ta kośc, odgryzł by mi chyba kawałek palca.

Przyszłam do kuchni obmyc rękę z krwi to babcia potraktowała mnie amolem.
Mam dwie dziury w palcu, za to brak czucia do drugiego zgięcia palca. I puchnie.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: sob paź 31, 2009 3:45 pm
autor: Ogoniasta
ałaaaaaa!!! :-X aż mnie zabolało :-\ Współczuję bardzo. Może trzeba na pogotowie? Może szycie potrzebne... :-\ Jakiś zastrzyk itp...

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: ndz lis 01, 2009 1:08 pm
autor: zalbi
szyc? palec? nie.. chyba bym tam umarła jakby mi mieli zszywac miedzy innymi opuszek palca wskazującego..

palec ładnie się "zszedł". aktualnie jest na etapie ropienia, ale już to ładniej wygląda. i już nie jest spuchnięte.

można więc uznac, że szybko przyszło, szybko zeszło i po kłopocie, chociaż ból straszny jest nadal.



spanie na siedząco to coś, czego nie lubię.. tylko po to, by dało się normalnie oddychac pomimo tej alergii.. wymęczyłam się tej nocy strasznie ale po długich i ciężkich zasnęłam.
wczesnym rankiem obudzili mnie chłopcy. wszyscy czterej rozkichali się tak, że trwało to dobre pięc minut. poszłam do klatki zobaczyc co się stało i doszedł mnie okropny, intensywny, ostry zapach. obok klatki, na stole, stał wczoraj odświeżacz powietrza - ten który wkłada się do kontaktu. a teraz ten sam odświeżacz leżał na ziemi i cała jego zawartośc wylała się na podłogę. zaczęłam kichac razem ze szczurami i moją godzinę snu więcej diabli wzięli.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: ndz lis 01, 2009 10:33 pm
autor: unipaks
mnie się też gorąco zrobiło , gdy przeczytałam o twoim palcu...koszmar . Burton niczym buldog - co nim powodowało?
Zalbi , a wracając do kamieni tych lepszych zwłaszcza - czy może będzie u ciebie giełda minerałów ,o której jeszcze nic nie wiesz? ;D
Wyzdrowienia dla palca i zdrowego snu dla wszystkich :)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: pn lis 02, 2009 11:38 pm
autor: zalbi
unipaks, giełda minerałów =P



Byłam dzisiaj w lecznicy. Miałam jechac tylko z Burtonem, ale wzięłam wszystkich, profilaktycznie.

Burton ma ogromnego ropnia na ogonie i infekcje górnych dróg oddechowych. Ma przekrwione dziąsła i pyś w środku. Dostał serię trzech zastrzyków w tym antybiotyk. Jutro powtórka z rozrywki. Osowiały i sztywny jest, ale nie wiemy jeszcze dlaczego. Może ta choroba go dodatkowo osłabiła. Jeżeli stan się nie pogorszy, to Burton powinien wrócic do normy.
Eman i Equus dostali coś na wzmocnienie żeby ich też coś nie chwyciło przy okazji choroby Burtona.

Dzisiaj zrobiłam chłopcom pierwszą inhalację z soli iwonickiej i septosanu. Wszystkim, bo żadnemu to nie zaszkodzi a pomoże nie chorowac. Wszyscy dostają też scanomune.



Waga na dziś:
Burton - 443 g
Eman - 552 g
Equus - 664 g

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: wt lis 03, 2009 12:28 pm
autor: susurrement
a Dante już w nowym domu?

MAMY NOWEGO DOMOWNIKA

: wt lis 03, 2009 4:44 pm
autor: zalbi
Na temat Dantusia napiszę w odpowiednim czasie.


MAMY NOWEGO SZCZURZEGO DOMOWNIKA!
Wracając dzisiaj z lecznicy odebrałam maleństwo. Śliczny, agutkowy chłopczyk. Szczurzątko trafiło do mnie z rozwaloną tylną łapką. Łapka wyglądała paskudnie i widac było, że go boli i że mu to przeszkadza.
Nie zwlekając ani chwili od razu poszliśmy na operację. Nóżka została zszyta, zostały podane leki przeciwbólowe i jest ok. Stópka jest krótsza, ogonek nie ma na niej paluszków ale dzielnie drepta i wydaje mi się, że nie sprawia mu to większego kłopotu.

Zapoznałam go już ze starszym, niebieskim samcem i jest ok. Niebieski zdominował maluszka i już po chwili tulili się do siebie. Aktualnie siedzą razem na łóżku i chyba śpią. Cieszę się, że roczny samiec wreszcie będzie miał towarzystwo, tak długo był sam. Ogony oczywiście zostają u mnie.

i zdjęcie z łączenia:
Obrazek

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: wt lis 03, 2009 4:51 pm
autor: alken
;D ;D ;D haha dopóki nie zobaczyłam zdjęcia byłam mocno przejęta, że jak to, nowy szczur, jak jednego oddałaś :P "słitaśny" jest. i pewnie nie gryzie pościeli ^-^

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: wt lis 03, 2009 4:57 pm
autor: Sheeruun
Zabiłaś mnie tym opisem... ja tu sie ciesze ze zaraz sobie podejrze zdjecie ślicznego szczuraka.. a tu.. maskotki! ;D

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: wt lis 03, 2009 9:14 pm
autor: zalbi
No, doszczurzyłam się jednym słowem =)



I zdjęcia:

Dante:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Equus:
Obrazek Obrazek


Emanana nie interesowała sesja zdjęciowa a Burtona nie chciałam męczyc.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: wt lis 03, 2009 9:16 pm
autor: ogonowa
hahaha, padłam. :D



http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8a9 ... 4aefa.html niczym książę w złotej wanience. ;>

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Equus

: wt lis 03, 2009 10:06 pm
autor: Ogoniasta