Strona 73 z 290
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 9:45 am
autor: klimejszyn
Najpoczciwsza była Łatusia... ona zawsze wiedziała gdzie iść i szybko przychodziła do człowieka.. ale Jej nie ma z nami..
boże..odeszła wczoraj, a ja tak strasznie tęsknię..
puszczałam po pokoju Eliskę, bo zanim do nas trafiły mieszkały razem z Soneą i Mają u Stworzego. ale Eliska poszła, zrobiła rundkę za łóżkiem, zjadła bułkę i tyle..
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 9:46 am
autor: klimejszyn
zapomniałam. jedzenie i woda jest rozstawiona, ale nic nie ubywa..
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 10:02 am
autor: Shy_Lady
kurde... musiałabyś mieć mojego psa... Shy znajduje nawet najmniejsze stworzonka... więc zostaje Ci przesuwanie mebli?
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 10:05 am
autor: klimejszyn
ale za i pod meblami jej nie ma.. szukaliśmy.
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 10:42 am
autor: alken
o rany
trzymam kciuki żeby Majeczka się znalazła.
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 11:05 am
autor: kulek
Oj Klimku... wchodząc na forum miałam nadzieję, że przeczytam "Maja się znalazła! Wyskoczyła zza szafki cała w pajęczynach i krzyknęła "Prima Aprilis!"". Mam nadzieję, że w końcu to przeczytam...
Widziałaś? Jest transport z Katowic do Krakowa, widziałaś? Przyjedzie nowa lokatorka i Majka wyskoczy żeby ją przywitać..
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 11:52 am
autor: klimejszyn
eh, prawdopodobnie z tego transportu nici....
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 6:28 pm
autor: Sheeruun
Majuśka się na pewno znajdzie, trzymamy wszyscy kciuki!

Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 8:14 pm
autor: klimejszyn
Majusi jak nie było, tak nie ma...
ciągle zastanawiam się, czy już pora założyć Jej temat w 'Odeszły"..
dzisiaj wyszorowaliśmy klatki i kolejna dawka iwermektyny. ogony dostały nowe półki, ceramiczne. może się sprawdzą.
maluchy nie chcą rosnąć, tuczymy, a one straszne mikrobki..
poza tym u nas nic ciekawego.. smutno, smutno, smutno...
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 8:20 pm
autor: denewa
klimejszyn pisze:Majusi jak nie było, tak nie ma...
ciągle zastanawiam się, czy już pora założyć Jej temat w 'Odeszły"..
Ja bym jej nie zakładała - żeby wiedziała, że ma wrócić... ma wrócić i już
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 8:36 pm
autor: sssouzie
siedzę już od kilku dni..patrzę i nic napisać nie jestem w stanie. nie znam słów, które by dały radę pocieszyć..
niestety pomimo tak wielu radości, które nam dają nasze szczurze nosy, przecież musimy się przygotować na straty.
zawsze jest za wcześnie
ja codziennie z drżeniem serca patrzę rano na Mu, której stan z dnia na dzień się pogarsza..moja staruszka najukochańsza..
ale gdy tak na nią patrzę zawsze przypominam sobie słowa: "lepiej kochać i stracić, niż nie kochać nigdy"
nie zakładaj tematu dla Majeczki.
wiesz, w naszym domu było dużo zwierząt. dużo z nich odchodziło na naszych rękach.
dwa z kotów wybrały jednak inne odejście z naszego życia. po prostu na starość wyszły i nigdy nie wróciły.
ciężka to strata, a jednocześnie zawsze była ta nadzieja, że wróci, a jeśli nie wróci, to sobie poradzi.
i choć już minęły 2 lata, moje kochane koty nie są dla mnie zmarłe, lecz są gdzieś tam..
nie wyszło pocieszenie. ale może dobra jest świadomość, że ktoś tez zna ten ból?
eh, nie nadaję się na pocieszacza
trzymaj się Klimku. i dziewczynki też. i nie chorować!
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 8:54 pm
autor: klimejszyn
sssouzie pisze:"lepiej kochać i stracić, niż nie kochać nigdy"
piękne słowa..
ale popatrz, kot jakoś sobie poradzi. a szczurek ? szczurek, który zawsze miał koło siebie człowieka ? teraz jest sama..
mam jednak nadzieję, że żyje..
mieliśmy kota, Tośka, jeszcze na starym mieszkaniu. pewnego dnia zginął. byliśmy pewni, że spadł z balkonu. ale z 4go piętra z upadku nie wyszedłby cało.. uznaliśmy, że może przypadkiem wyszedł przez drzwi, a akurat nie miał na sobie obróżki i ktoś wypuścił go z klatki. po jego stracie zamieszkał z nami Maks - flegma, która ciągle jest z nami. pewnego dnia zadzwonił tata z przystanku naprzeciwko bloku. powiedział, żebym zeszła na dół i zgarnęła kota spod bloku, że to nasz Tosiek, bo ma charakterystyczny pieprzyk w uszku i strasznie się do niego łasi, a on musi jechać do pracy. przyniosłam. nasz Tosiek. po roku. nie wiemy co się z nim przez rok działo. jak go przyniosłam to odrazu wskoczył na swój ulubiony fotel, jakby nigdy poza mieszkaniem się nie znalazł. były kłótnie i walki z Maksem, jednak po 2 tygodniach sie zaprzyjaźnili.
niestety Tośka już z nami nie ma..
ale rok dla szczurka to za dużo. w dodatku nie poradzi sobie na zewnątrz....
Fetka choruje.. ciężko oddycha, kicha, prycha, grucha, skrzypi.. antybiotyk już w nią wcisnęłam, nosek posmarowałam. musi być dobrze.. ona i Fobia jako jedyne tak chorują, ale zawsze z tego wychodziły.
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 9:13 pm
autor: Sysa
Może porozwieszja ogłoszenia? Mi kiedyś myszoskoczek spadł z balkonu do sąsiadów z dołu i go przynieśli..
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 9:18 pm
autor: klimejszyn
w okolicy jestem jedyną osobą, która ma szczurki. sąsiedzi o tym wiedzą. gdyby znaleźli to odrazu by przynieśli.
Re: Klimatyczna Szajka
: czw kwie 01, 2010 9:27 pm
autor: kulek
klimejszyn pisze:ona i Fobia jako jedyne tak chorują, ale zawsze z tego wychodziły.
Tym razem też na pewno z tego wyjdzie
Klimuś, bądź dobrej myśli. Przecież szczurek nie mógł się rozpłynąć. Jeśli jakimś sposobem wydostał się na zewnątrz to pomyśl - jest ciepło, Majusia ma duże szanse..
Pamiętam, że kiedyś, będąc dzieckiem miałam świnkę morską - Mobiego. Mobi dużo czasu spędzał na polu, miał swoją klatkę, skubał trawkę i się wylegiwał. Ale pewnego dnia zniknął z klatki, jakimś cudem się wydostał. Szukałam, płakałam, nie było go dwa tygodnie [!], zdarzały się dni deszczowe. I co? I pewnego dnia zauważyłam prosiaczka siedzącego pod drzewkiem i skubiącego mlecza - przetrwał i był z nami jeszcze długo, długo.
Zakładanie tematu w "Odeszły" byłoby bardzo głupie.. bo jak się wytłumaczysz Majce, kiedy wróci? (a jak ona wytłumaczy się Tobie?).