Strona 73 z 175

Re: Majaki Nocne

: śr sie 01, 2012 2:26 pm
autor: BlackRat
Ło matko, kawaii!!! Są tak przesłodkie, że chyba zaraz zjem monitor (bo ze śliny to go będę ze dwa dni wycierać...) ;D

Re: Majaki Nocne

: śr sie 01, 2012 2:33 pm
autor: Kluska123
Jakie śliczności! Gratuluję IHime :-*

Re: Majaki Nocne

: śr sie 01, 2012 3:59 pm
autor: Entreen
O jaki puszek tam jeden jest...! :D A drugie takie lśniące...!
nie zazdroszczę. Na Twoim miejscu chyba bym z głowy włosy rwała, że nie mogę tam być, zwłaszcza, że za dwa miesiące (bo za tyle wracasz?) to już podrośnięte baby będą, a tu takie myszeczki puchate, mięciutkie, w sam raz do wyciamciania i wymiętolenia...

Re: Majaki Nocne

: śr sie 01, 2012 4:11 pm
autor: unipaks
IHime, gratuluję tych piękności, przecudne są! :-*

Re: Majaki Nocne

: czw sie 02, 2012 10:20 am
autor: Dulcissima
Ha, na żywo są jeszcze bardziej kawai ^^

Re: Majaki Nocne

: czw sie 02, 2012 4:30 pm
autor: Eve
Dwie panny z podręcznika młodego chemika z wyrazem twarzy koali - BOMBA !! ;D Małe były fajne ale teraz to są już wybitnie czadowe, więc nie martw się Ihime jak wrócisz to już będą Super Mega Hiper świetne czyli kg ( pięknego ) czystego związku chemicznego ;D

Re: Majaki Nocne

: czw sie 02, 2012 7:56 pm
autor: IHime
Dziewczyny, maleńkie F-ki dziękują za pochwały! :-*
Entreen, tak, wracam za 2 miechy. Zastanawiałam się nawet, czy z tego powodu nie zrezygnować z dziewczynek z miotu F, ale były tak wyczekane, że w końcu stwierdziłam, że lepiej niech mąż je wychowa przez 2 miesiące, a razem będziemy się cieszyć nimi przez resztę ich życia, niż gdybyśmy mieli czekać na kolejny, niewiadomy miot. Na te dziewczyneczki czekałam od końca 2010 roku, jeszcze zanim w naszych progach pojawiła się Palmyra.

Dawkuję sobie zdjęcia, żeby delektować się nimi jak najdłużej. ;) Dziś, gapiąc się na nie pożeram wielką porcję kataifi, żeby dopełnić uczucia słodkości (po powrocie do domu obowiązkowe badania poziomu cukru...). Kataifi to miejscowy deser, tak słodki, że nawet niektórzy tubylcy patrzą z obrzydzeniem, kiedy pochłaniam jego ogromne ilości. A ja to uwielbiam... ;D
Słodkość dla oczu, chyba moje ulubione zdjęcie:
Obrazek
Miziająca się Fenolka i biała końcówka ogona Ftalki. :-*

Wieści z domu mam takie: Fenola oberwała od Palmyry solidnego dziaba w zadek, skóra była rozcięta głęboko i mąż spanikowany zawiózł maleństwo do weta. Na szczęście nic strasznego się nie stało, wystarczyło ranę odkazić, a dziecię już nie pamięta, że coś się stało. Tylko mąż osiwiał i zapisał się do kardiologa. I powiedział, że z łączeniem jednak zaczeka na mnie.

Re: Majaki Nocne

: pt sie 03, 2012 11:00 am
autor: alken
zupełnie jak Kaszanka i Fifioł gdy były małe :) a Kaszanka wtedy też zarobiła dziaba od Lilaka :D

Re: Majaki Nocne

: pt sie 03, 2012 5:35 pm
autor: ol.
Śliczne małe krasnoludy, których połowę wciąż stanowi głowa, a połowę głowy - uszy :D
Aż się ręka wyrywa, żeby głaskać na przemian to lśniące i to kędzierzawe !
Dlatego podobnie jak Entreen - podziwiam Twoją dzielność ::), ale fajnie, że masz tam dobrą duszę, która choć zdjęciami dogadza :)

Głaski telepatyczne dla całego stadka, a Małej Białej za "wykonanie zadania" - szczególnie serdeczne :-*

Re: Majaki Nocne

: pt sie 03, 2012 6:27 pm
autor: Nietoperrr...
Jakie cudne,nowe tchnienie życia!!! :-*

Re: Majaki Nocne

: pn sie 06, 2012 3:30 pm
autor: IHime
:-* :-* :-* Przyznaję, dzieciaki są cudne i ślinię się do monitora na równi z niektórymi. Nie mówcie mężykowi, ale nie wiem, czy bardziej odliczam dni do zobaczenia jego czy maluchów i reszty ogoniastych. ;)

Zdjęciami to mi chyba tylko tak jednorazowo dogodzili. ;) Za to wczoraj uczestniczyłam w wybiegu nowych maluchów. Mężyk wypuścił je w korytarzu i skierował kamerkę na podłogę, na której robił za plac zabaw dla wyścigówek. My sobie rozmawialiśmy, a pcheły buszowały i rozrabiały. Są tak szybkie, że kamerka ledwo je rejestruje. ;D

Małe Białe znowu sobie popsuło odnóże. Ja nie wiem, co ta mycha wyrabiała, że znowu spuchła.
Przy okazji do weta pojechał Misio, któremu po wybiciu zęby zaczęły krzywo rosnąć, nie daje rady ścierać i trzeba je przycinać.
Mąż się zarzekał, że jak wyjadę, to on wreszcie się za Miśka weźmie i go odchudzi. Tak mi się wydawało, że ten Skype coś poszerza, więc przy okazji wizyty u weta Misieniek trafił na wagę... ZGROZA! Chłopaki chyba w komitywie dobrej, dogadzają sobie piwkiem i frytkami, bo obaj jakoś tak urośli... Dziewczęta linię trzymają na szczęście.

A nasze rozmowy na Skypie wyglądają ostatnio tak:
- Poookaż jakąś mychę!
Mężydło idzie polować, przez chwilę słychać nawoływania i szuranie, a ja uświadamiam sobie, że ścianę w salonie koniecznie trzeba odmalować. Dobrze, że nie odkrył triku z szeleszczeniem przysmakami, bo Misiek już dawno byłby w stanie utrzymać własny księżyc na orbicie (chociaż, jakby się zastanowić, Małe Białe zawsze trzyma się blisko).
- Masz Małe Białe (i przytyka ofiarę do kamerki).
- To nie jest Małe Białe, bo się nie wyrywa!
W tym momencie oboje zaczynamy odliczać:
- Trzy, dwa, jeden..!
A Małe Białe ze stanu wisząco-spetryfikowanego przechodzi w stan wzbudzony, rozwija wszystkie osiem łapinek, ciałko skręca pod nieprawdopodobnymi kątami i kwantowo przecieka przez palce klapiąc na klawiaturę. Czasem coś od siebie jeszcze napisze i czmycha do swoich Ważnych Spraw.
Zaraz potem zwykle pojawia się ciekawski nosek Palmyry. Mąż podnosi ją, a ona zwisa bezwładnie. Do czasu, bo najczęściej wtedy Bagi przychodzi sprawdzić, czy Palmyra nie dostaje właśnie czegoś dobrego. Albo czy w kamerce jest dyspenser. Albo czy klawiaturę da się zjeść. Na to w Palmyrze budzi się Alfa i idzie upewnić się, że jeśli czarnulka coś jednak znajdzie, to nie zapomni zapłacić daniny i obie odbiegają z wdziękiem młodych nosorożców.
Po Misia mężyk musi się przejść, ale przynajmniej nie musi długo szukać. Kawaler albo śpi w sputniku (blisko miski), albo pod fotelem (blisko tajnej spiżarki). Przynosi takiego zaspanego, rozlewającego się, przez chwilę obraca go, żeby spośród fałdek wyłowić i zorientować na kamerkę pyszczek. Czasem trafia za drugim podejściem. Ogon trochę pomaga określić Misia geograficznie. Misio mlaśnie, posiedzi chwilkę, a potem zaczyna podrzucać łebkiem, że on już chce wracać, wprawia ciałko w wibracje, a mężyk, pomny na los ludzi w Japonii, puszcza niecierpliwca na podłogę, żeby przeszedł się chociaż tych kilka kroków w stronę fotela.

I to już właściwie wszystko, potem siedzimy i gadamy o niczym, aż mężyk postanawia odesłać ogony spać.
A ja tęsknię za futrem, w które można zanurzyć nos (czasem z narażeniem życia, ale adrenalina nadaje życiu smak), pazurkami malującymi graffiti na skórze, noskami wpychanymi bezceremonialnie do uszu i oczkami wpatrującymi się we mnie nabożnie, kiedy trzymam coś do jedzenia. ;)

Re: Majaki Nocne

: pn sie 06, 2012 6:24 pm
autor: ol.
ale się uśmiałam tym kolejno odlicz Majaków przed monitorem ;D
Małe Białe ! Misieńku !!

Re: Majaki Nocne

: śr sie 08, 2012 11:35 am
autor: Mihajla
Obrazek

Toż to pudel jest! ;)

Re: Majaki Nocne

: wt sie 14, 2012 1:50 pm
autor: IHime
Obrazek
Mój malutki Misieniek jakoś tak teraz powinien skończyć okrągłe dwa lata. Okrągłość, jak widać, przylgnęła do niego na dobre. Ale torcik będzie, odpowiednio letni, owocowy. STO LAT, MÓJ MISIU! A przede wszystkim, czekaj na mnie...

Re: Majaki Nocne

: wt sie 14, 2012 10:39 pm
autor: Dulcissima
Sto lat dla Misia :)

Obrazek