manianera pisze:
Najpierw dostały zastrzyk, teraz leczymy zawiesinką, która wg Otaka jest pyszna, wg Cienia znośna jeśli z palca, wg Stefana "co to za świństwo i gdzie moja kaszka?!".
  
 
ach ta zasadniczość Stefki i mocne trzymanie się tego co jej się od życia należy  
 
 
Co nie zmienia faktu, że aż mi się oczy przewróciły na wieść co dopadło Słodziaki  
 
 
Kurujcie się dziewczyny i żadnym stworom spoza rodziny pieścić podwozi nie dajcie !
Oj, coś wiem o tym jak to jest być związanym pępowiną z apteczką, ale łatwiej to zaakceptować jeśli chociaż są efekty w postaci zajączkującego Humbaka bądź Stefanka kieszonkowego. Przyznam, że ten ostatni potężnie wpływa na wyobraźnię  
 
 
Nóżkom, sercu i duchowi Stefankowemu trwania w sile życzę ! A czarnulkom w przerwach pomiędzy złodziejowaniem - zatrzymania się i popatrzenia na koleżankę, coby nauki odpowiednie na przyszłość wyniosły jak to można (i trzeba !) życie pić i pić... i ze smakiem pić   
