Strona 73 z 265
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 9:23 am
autor: mazoq
Boże :sad2: jestem załamana, siedzę i ryczę jak już chyba od roku i mam ochotę popełnić samobójstwo...
matka postawiła warunek - albo oddam szczury, albo nici ze studiów w warszawie. :sad2: chce mi odebrać ostatnią rzecz która jest dla mnie ważna :sad2: :sad2: jak ja moge oddać ot tak moje baby, moje wariatki :sad2: tak bardzo chciałam się przeprowadzić, tak bardzo nienawidzę tego miasta... a teraz mam wybierać....
w ciągu dwóch dni zawalił mi się świat, znowu, kur*** mać, starannie budowany od zeszłego roku, gdy zawalił mi się poprzedni. nie mogę już więcej, poddaję się.... już chcę tylko umrzeć... błagam niech mnie ktoś zabije....
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 10:18 am
autor: jokada
a gdzie bys mieszkala w w-wie ?
przeciez mozesz sie wyprowadzic z ogonami?
w czym ogony przeszkadaja w uczeniu sie w innym miescie? sa jakies racjonalne argumenty?
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 10:46 am
autor: mazoq
mieszkanie mam na Kabatach. Z ogonami mogę się wyprowadzić ale:
"nie ma mowy, ja ze szczurami mieszkać nie będę, bo śmierdzą, nie chcę żadnych zwierząt, albo je oddasz albo zostajesz w lublinie, sama i bez studiów!"
tylko dlaczego mi o tym nie mówiła jak składałam papiery, jak kupowałam Bię, jak kupowałam klatkę... :sad2:
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 11:09 am
autor: Livonia
dziwne :shock: czemu tak nerwowo zareagowala? przeprowadzacie sie razem? bo ja nie rozumiem?skoro teraz mieszkacie reazem i jest ok to czemu potem ma nie byc?:( :drap:
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 11:32 am
autor: AngelsDream
To może zapytaj czemu wtedy nic nie mowila? :przytul:
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 11:32 am
autor: Livonia
straszne...wzięła cię na bezczelny szantaż...pogadaj z nią jeszcze może miała zły dzień... tym bardziej, że wcześniej nic nie mówiła na szczuraski ja trzymam kciuki żeby to sie dobrze skończyło :thumbleft:
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 11:36 am
autor: mazoq
nie mieszkamy razem... matka się wyprowadziła z ojczymem i siostrą na początku maja. NIC mi nie mówiła jak kupowałam Bię, czy sprowadzałam klatkę. teraz przyjechała i mówi że śmierdzi, mimo że ja nic nie czuję (pewnie przyzwyczajony nos mam, ale wiem kiedy szczury śmierdzą a kiedy ledwo co je czuć...) dostałam ochrzan niesamowity i ryczę cały dzień...
[quote="angelsdream"]To może zapytaj czemu wtedy nic nie mowila? :przytul:[/quote] pytałam, odpowiedziała że mówiła mi kilka razy.... chyba mam sklerozę, nic takiego nie pamiętam.
to już nie pierwszy raz, kiedyś mi też w ten sam sposób odebrała samochód (który mi obiecała na 18stkę), tłumacząc się że nie sprzątam w kuchni, mimo że poprzedniego dnia specjalnie sprzątnęłam by się nie czepiała... gitarę pod choinkę też mi kiedyś obiecała, a później sama z własnej kasy musiałam ją spłacać...
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 11:52 am
autor: AngelsDream
Przykre.
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 12:27 pm
autor: Viss
mazoq, nie namawiam Cie na tą metodę, ale rozważ, bo rodzice sa rozni. Moi rodzice mieli w zwyczaju cos obiecywac, a potem to sie odwlekalo, rozmywalo itd. I raz tak sie wkurzylam, ze to ja zrobilam im awanture, wypralam wszystkie brudy, zarzucilam wszystkie bledy itp. I pomoglo! Zreflektowali sie. A potem juz sie pilnowali. Wiec moze i u Ciebie zadziala? Choc trzeba byc bardzo dobrze do takiej malej wojny przygotowanym merytorycznie.
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 12:37 pm
autor: mazoq
masz rację Viss, pomyślałam o tym samym nawet zanim napisałaś tego posta. po prostu koniec, już nie mam siły. zrywam kontakt, będą mi tylko kasę przysyłać. jak będę przyjeżdżać do wawy, będę mieszkać u znajomych. mam dość tego że zawsze ja jestem ta zła, zawsze nie zasługuję, zawsze nie tak...
najgorsze że kiedyś tak nie było... idę do babci, tam też będę mieć kazanie ale trudno...
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 12:52 pm
autor: AngelsDream
Tylko uważaj na siebie :przytul:
Smutnik :(
: ndz sie 20, 2006 5:55 pm
autor: mazoq
nie ma to jak nóż w plecy przez najbliższą osobę... Boże...
nie ryczałam tak od kiedy facet mnie zostawił. dlaczego, dlaczego nigdy nie może być dobrze, zawsze albo nie dzieje się nic nadzwyczajnego, albo się wszystko wali... nigdy nie ma w górę, zawsze jest na równi albo w dół... Boże, mam dość...
Smutnik :(
: pn sie 21, 2006 11:34 am
autor: sauatka
mazoq, :przytul:
Smutnik :(
: pn sie 21, 2006 3:23 pm
autor: Livonia
a co z babcia? co mowila? Przykro mi ze ci sie zycie gmatwa, to chyba taki wiek bo ja dopeiro wyszlam na prasta o ostatnio mialam wieli kryzys. nie z rodzicami ale w sprawach osobistych. Co bedzie z szczurkami ?
Smutnik :(
: pn sie 21, 2006 3:37 pm
autor: marchewa
mazoq, :przytul: strasznie Ci współczuję. :-(