Strona 73 z 106
Re: futrzaste momenty
: sob sty 05, 2013 3:56 pm
autor: dorloc
Ja tam też całuję, jak mam ochotę, nawet jeśli im się to nie podoba. Trish i Tola znoszą to z godnością, ale Tośka z Taszą oczywiście protestują. Tylko co z tego

Jedyne, co im pozostaje, to kląć pod nosem.
A jeśli chodzi o podgryzanie, to już nie tylko Trish podgryza paluchy, młoda też się nauczyła...
Re: futrzaste momenty
: sob sty 05, 2013 4:18 pm
autor: saszenka
Hihihihi, młode to pojętne - szybko łapie
Moje na początku próbowały się bronić stopami, ale na tym polu to ja odniosłam zwycięstwo i już nawet nie protestują. Pewnie myślą sobie "niech ma, to tylko chwila a może znowu da bananka albo orzecha jakiegoś" i znoszą męki. Czasem z wyrazem zaskoczenia, czasem zdegustowania, czasem zniecierpliwienia na paszczy

Re: futrzaste momenty
: sob sty 05, 2013 4:22 pm
autor: dorloc
młode to pojętne - szybko łapie
No, tylko ta cholera potrafi dziabnąć w oko... Trochę to niebezpieczne...
Re: futrzaste momenty
: sob sty 05, 2013 4:28 pm
autor: saszenka
Nooo, Greta robi mi to samo

Raz pazurem, raz zębem a raz z bańki strzeliła mi w powiekę. Bardzo bolesne, bardzo

Re: futrzaste momenty
: sob sty 05, 2013 4:31 pm
autor: dorloc
No Ty to masz faktycznie bandę nie daj się

Z bańki. Niezła jest...
Re: futrzaste momenty
: sob sty 05, 2013 5:12 pm
autor: saszenka
Nooo, bo moje szczury, jak sama zauważyłaś, należą do elitarnej jednostki, której celem jest opanowanie świata. W przerwach pomiędzy naleśnikowaniem, odbywają specjalne szkolenia z łamania szyfrów do orzechów, krav magi oraz budowy broni biologicznej. Gdy wybije godzina SZCZ ogłoszą hasz-rewolucję i dokonają przewrotu w sputniku

Re: futrzaste momenty
: sob sty 05, 2013 5:37 pm
autor: dorloc
No fakt. Zapomniałam

Re: futrzaste momenty
: sob sty 05, 2013 9:53 pm
autor: saszenka
Re: futrzaste momenty
: sob sty 05, 2013 9:58 pm
autor: katkanna
Łiiii jakie piękne szczurze rogaliki

))
Re: futrzaste momenty
: ndz sty 06, 2013 3:22 am
autor: Arau
Oj, ciężka impreza była...
Moje zostały same na samego sylwestra, ale wcześniej uodpornione na strzały na limance - już od miesiąca widziałam, że bracia mają w poważaniu co się dzieje za oknami, jedyne zainteresowanie wzbudziło puszczenie przez nas petardy przez balkon - ale o panice mowy nie ma, raczej - "O, co to za hałas, sprawdźmy to!". Zostawiłam gnojków z czystym sumieniem, pozamykałam tylko okna, żeby huku nie było. Wracamy rano (moje rano - 13) a tu woda wychlana, a gnoje śpią w najlepsze. Musiała być niezła impreza jak 100 ml wody przez noc poszło ;x Nawet z klatki na wieczorny wybieg nie wylazły, musiały odespać!
Piękny naleśnik, Bubuś wygląda ostatnio podobnie tylko w negatywie - leniwa bestia się robi...
Re: futrzaste momenty
: ndz sty 06, 2013 2:23 pm
autor: saszenka
U nas strzelali już od świąt

Ale na moich nie robi to wrażenia, tak samo burze z piorunami. Mój pies Edward panicznie się tego bał, a stado ma głęboko w ogonie wszelkie huki i błyski (no chyba, że chodzi o flesz aparatu). Ja porzuciłam dzieci na sylwka, ale zostały pod czujną opieką 'babci'

Z powodu wyjazdu postanowiłam im posprzątać wcześniej, około południa a nie jak zwykle wieczorem (święta nie święta, kupy trza wyrzucić

). No i oberwało mi się za to... Gandzia z Gytią pilnowały śmierdzących polarów w sitku - nie dały mi ich zabrać! Gaba wdrapała się na moje ramię i próbowała powstrzymać mnie poprzez wyrywanie mi kolczyków z ucha. Greta siedziała na szczycie klatki i ciągnęła mnie za włosy - normalnie brała kłaka w garść i ciągnęła!

Nie ma to tamto - sprzątanie nie może zakłócać południowej sjesty

Re: futrzaste momenty
: ndz sty 06, 2013 9:49 pm
autor: dorloc
Matko, Ty się ich nie boisz ?
http://img43.imageshack.us/i/p1020910ks.jpg/
Jak ładnie nóżki tu złożyła. I jakie one są już jasne...
Re: futrzaste momenty
: pn sty 07, 2013 12:03 am
autor: saszenka
Przyznam się szczerze i po cichutku, że lękam się tylko Gaby... Reszta jest słodziutka i milusia, ale ten mały potwór potrafi znienacka dziabnąć! Nie że tak do mięsa czy coś, ale nawet serdeczne złapanie zębem w usta jest dosyć niesympatyczne - a to praktykuje najczęściej

Starszaki są zaś takimi sympatycznymi naleśnikami, że nic tylko miziać i miziać bez oporów

Re: futrzaste momenty
: śr sty 09, 2013 3:57 pm
autor: BlackRat
Widać, że impreza sylwestrowa dziewczyn przednia była, padnięte jak zwłoki na tych zdjęciach
U nas było najciekawiej: wróciłam ok. 20tej z pracy z 39cio stopniową gorączką i poszłam spać, dzieci również
Co do włosów, to moje gnojki uwielbiają ciągać mnie za kucyk, zwłaszcza Kofi, a to wcale takie delikatne nie jest

Re: futrzaste momenty
: śr sty 09, 2013 4:25 pm
autor: saszenka
Ostatnio w ogóle jakieś padnięte są. Nawet Gandzik daje się tarmosić podczas leżakowania. Kilka razy nawet siłą budziłam, bo kto to widział żeby podejść śpiącą donGandzię i miziać na wszystkie strony a ona nic! Można nogę wyciągnąć, głaskać stopę, brzuszek, pod bródką - nic! Takie toto leniwe i miziaste się porobiło

Mam jednak podejrzenia, że dziewczyny nie polubiły się z Gabą

Jak tylko zaczynam się z nią bawić, to reszta się obraża i idzie do klatki. Jak tylko mają możliwość uciekają w najdalszy kąt i bunkrują się przed nią. Coraz częściej śpią osobno: 3 i 1. No i na wybiegu nie mogę się bawić ze wszystkimi: albo z siostrami albo z Gabą

A do tego Greta i Gytia mają wygryzione futerko na pysiu, i teraz nie wiem czy to od bójki (ale nic nie było takiego) czy od iskania jak u Black (akurat umiejscowienie się zgadza, bo Gaba najczęściej buzie iska). Ech!