Dzięki. Szkoda, że Wasze kciuki i słowa nie mają jakiejś większej mocy. Guz rośnie. Szybko rośnie. Nessy jakby nie zwraca na niego uwagi. Biega, wspina sie, skacze. A raczej próbuje to wszystko robić, bo skakanie i wspinaczki często jej nie wychodzą. Strasznie mi przykro. To taki kochany, wspaniały, proludzki szczurek. Jako jedyna ze swojego stada gania po pokoju (czasami towarzyszy jej Paskuda, reszta siedzi na łóżku albo w szafce), jest taka aktywna, taka sprawna.
Nie wyobrażam sobie uśpienia jej. Pewnie nadal będzie taka pełna życia, pełna energii, tak kochana. I jeszcze te jej oczy, w których można wyczytać wszystko. A najłatwiej strach.
Soliś moja kochana:

Tak spędza wybiegi. U mojej mamy na kolanach/na ramieniu/w swetrze. To mum jest jej pańcią.
Łapki coraz bardziej odmawiają współpracy. Ale w sumie co sie dziwić? 2 lata 8 miesięcy i 11 dni to już baardzo sędziwy wiek, ciężka operacja też daje o sobie znać.
Aferka to już babcia. Ma 28 miesięcy i od jakiegoś miesiąca widać po niej wiek. Nie biega już tak szybko. Sporadycznie schodzi z łóżka. Nie towarzyszy Femi w przeglądzie pokoju. Dużo je i dużo śpi, to jej ulubione zajęcie i widać to po jej figurze. Tej zawsze nienagannej, zgrabnej sylwetce. Znowu ciągle na mnie poluje. Zawsze wystarczyło dać jej chrupka kukurydzianego i można ją było podnosić bez obawy o palce, teraz już nie

Wypuszcza chrupka i rzuca sie do palców z pretensją na pyszczku.
Fuks znowu chudnie. Po wprowadzeniu do diety witamin przytył do 740g. W niedziele waga skakała z 680g na 690g. Łapki też zaczynają szwankować. Chodzi już jak kaczuszka, tylnymi łapkami na boczki, ślizga sie. Przez tą utrate wagi zrobił sie taki mięciutki i rzadki.
Femi jak to Femi. Gania, biega, szaleje, nie je, bo nie ma czasu, mam wrażenie, że śpi z otwartymi oczami bo nigdy nie widze ich u niej zamkniętych, zawsze łypie na mnie tymi swoimi trzecimi powiekami

Strasznie śmieszny szczurek. Mówie na nią mały kurczak bo to takie małe, chude i kościste.
Deborka przestała sie wygłupiać i zachowuje sie normalnie. Wybiegi spędza pod kocem jedząc. Zawsze musi mieć w klatce ręczniki papierowe bo inaczej odgryza hamak. Jeśli ręczniki są, hamak też jest cały. Baaardzo głośno protestuje jak ją podnosze i ostatnio mnie ugryzła.
Tyle u staruszków. Młodziki mają sie dobrze i ostatnio przechodzą same siebie tak mnie obłażą
