Strona 74 z 103
Re: Spinkowe ogonki
: pn lis 12, 2012 5:08 pm
autor: dorloc
muszę chyba odwiedzić Carrefour i wymienić koszyczki na niebieskie
Mam identyko koszyczki, też z Carrefoura. U mnie nie było niebieskich, bo też bym wzięła niebieskie. Były tylko zielone i chyba fioletowe.
Willa super ! Wielachna !! Ja i moje dziołchy zazdrościmy Twoim

A mebelki też chyba jeszcze domówię od Figo, ale jak będę miała fundusze. Wtedy też im kupię ze dwa komplety od razu. Tyle, że moje cholery wszystko żrą...

Re: Spinkowe ogonki
: pn lis 12, 2012 5:19 pm
autor: spinka2430
ja chyba bardziej się szarpnę na dodatkowy taras Ferplasta fakt że większy wydatek ale naprawdę są super
dorloc pisze:
Willa super ! Wielachna !! Ja i moje dziołchy zazdrościmy Twoim

MI się wydaje że jest za mała

tym bardziej że jeszcze pewna dumbolka ma dołączyć do stadka

więc sama nie wiem
no ja jeszcze jeden od Figo zamówiłam by zawsze mieć na zmianę, staram się im co tydzień wymieniać na czyste
dorloc pisze: A mebelki też chyba jeszcze domówię od Figo, ale jak będę miała fundusze. Wtedy też im kupię ze dwa komplety od razu. Tyle, że moje cholery wszystko żrą...

Oj niedobre panny

no ale widzisz My się tu staramy a one mają wszystko w d...e hahahhah

Re: Spinkowe ogonki
: pn lis 12, 2012 5:36 pm
autor: dorloc
Dokładnie. A hamaki ja im wymieniam góra co trzy dni. Leją, jak opętane i śmierdzi. Ja muszę mieć większy zapas dom ków i hamaczków, niż tylko po dwa... Hamaczków akurat trochę mam, bo sama też poszyłam i od Maszki też kupiłam, ale domków ma ino sztuk dwa i jeden po dniu wiszenia już zeżarły od środka...
A ja też marzę o jeszcze jednej pannie. Chciałabym tym razem niebieszczaka, bo są urocze, ale nie mam kasy na klatkę. Mam niby rezerwacje u Wiewi na jej giganta, ale, jak nie będę mieć siana, to dupa. Zresztą, jak siana nie będzie, to i lepiej szczura nie brać, bo jakby trzeba było z nimi do weta iść, to bida z nędzą... Ale marzyć, sobie marzę

Mam nadzieję, że po Nowym Roku moja sytuacja się zmieni...
Re: Spinkowe ogonki
: pn lis 12, 2012 8:52 pm
autor: gosja1
Ja wymieniam też raz na tydzień. Ale min. 2x dziennie ręczniki papierowe w koszyku, bo całe sikanie właśnie tam się kumuluje. Chłopcy pięknie mi pomagają, jak za dużo nasikają, to zwijają papier i przenoszą się ze spaniem na hamak

Wolę im te ręczniki jak najczęściej wymieniać, niż ryzykować laniem w hamaki

No cóz... jestem leniwa, prać mi się nie chce...

Re: Spinkowe ogonki
: pn lis 12, 2012 9:03 pm
autor: spinka2430
Jeśli chodzi o papierowe ręczniki to ja wymieniam też tyle że codziennie

dzięki temu hamaki nie są tak obszczane

ostatnio to nasikały do sputnika i oczywiscie tak w tym spały

ehhhh.....paskudy jedne

ale dzięki ręcznikom mam wszystko pod kontrolą

Re: Spinkowe ogonki
: pn lis 12, 2012 10:25 pm
autor: Camellia
Spinko, czytałam, że ludzie robili dziurkę/dziurki w sputniku na tej dolnej części, więc mocz mógł sobie spływać

Zawsze można też napchać tych ręczniczków do niego, ale u mnie z domku czy tunelu zawsze je wywalają i na tym się kończy porządek i brak siuśków w polarze...

Re: Spinkowe ogonki
: pn lis 12, 2012 11:11 pm
autor: majulina
U mnie papier sie nie sprawdza ponieważ jest poszatkowany po całej klatce. Ja codziennie myję sputniki, a w środku mam kawałki resztek polaru.
Re: Spinkowe ogonki
: wt lis 13, 2012 7:35 am
autor: dorloc
U mnie papier sie nie sprawdza ponieważ jest poszatkowany po całej klatce
Dokładnie. Może nie po całej klatce, ale jest pocięty w drobny mak i do tego tak mokry, że w palcach się rozłazi i wybrać z hamaka nie idzie. Fuj. Coś okropnego. Dlatego przestałam im kłaść ręczniki papierowe.
Spinka, a może Ty będziesz się decydowała na kupno innej klatki ? Bo Wiewi niestety musi ją sprzedać już, a ja nie mogłam jej zapewnić, że wezmę na 100 %. Ale może stwierdzisz po jakimś czasie, że faktycznie Twoja klatka już za mała na tyle dziewczyn ?
Bo, jak tylko mi się w życiu polepszy, to zamierzam kupić używaną klatkę i może wtedy się doszczurzyć o niebieską pannę. Cociaż już mnie kuszą te, które są w wątku Handzi. Znowu Husky... Ale nie, muszę być twarda, teraz niebieszczak

Re: Spinkowe ogonki
: wt lis 13, 2012 7:46 am
autor: spinka2430
dorloc pisze:Spinka, a może Ty będziesz się decydowała na kupno innej klatki ? Bo Wiewi niestety musi ją sprzedać już, a ja nie mogłam jej zapewnić, że wezmę na 100 %. Ale może stwierdzisz po jakimś czasie, że faktycznie Twoja klatka już za mała na tyle dziewczyn ?
Dorloc ja będę teraz kupowała większą klatkę bo chyba ta już na pięć bab będzie za mała

mimo iż kalkulator mówi że jest właśnie na 5 dziewczyn ale jednak wolę by miały więcej miejsca do biegania

więc jeśli kupię to moją będę na pewno sprzedawała a TY byś chciała pewnie po nowym roku ją kupić?
Re: Spinkowe ogonki
: wt lis 13, 2012 7:49 am
autor: dorloc
Tak, mam nadzieję, że po Nowym Roku coś się już wyklaruje u mnie na +. Jeśli nie, będę musiał sobie na ten czas odpuścić...
Re: Spinkowe ogonki
: wt lis 13, 2012 10:35 pm
autor: harleyquinn
Panie są przesłodkie i do schrupania! Mam pytanko: co Panie miały do jedzonka na zdjęciach? Przyznam, że wygląda ciekawie.
Re: Spinkowe ogonki
: wt lis 13, 2012 10:43 pm
autor: spinka2430
dziękujemy bardzo
A to jedno z ulubionych potraw moich klusek czyli własnej roboty pomidorowa
oczywiście bez przypraw z kluskami lanymi

pyychotkaaa

Re: Spinkowe ogonki
: wt lis 13, 2012 10:53 pm
autor: harleyquinn
spinka2430 pisze:dziękujemy bardzo
A to jedno z ulubionych potraw moich klusek czyli własnej roboty pomidorowa
oczywiście bez przypraw z kluskami lanymi

pyychotkaaa

To jest dobry pomysł (chyba Ci go podkradnę, za zgodą oczywiście)... Sama wymyślasz pomysły na takie typu obiadki, czy skądś bierzesz pomysły, przepisy?
Re: Spinkowe ogonki
: wt lis 13, 2012 11:22 pm
autor: spinka2430
Oczywiście podkradaj

zawsze jak gotuję codziennie dla rodzinki to od razu w mały garnuszek to samo dla moich dziewuszek by przypraw nie było

sama wymyślam

Re: Spinkowe ogonki
: wt lis 13, 2012 11:28 pm
autor: harleyquinn
spinka2430 pisze:Oczywiście podkradaj

zawsze jak gotuję codziennie dla rodzinki to od razu w mały garnuszek to samo dla moich dziewuszek by przypraw nie było

sama wymyślam

To gratuluję twórczości. Ja muszę mamę do tego namówić, pewnie się zgodzi. Jak już dla psa robimy zupk i:)