Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
: ndz lis 27, 2011 4:35 pm
Pewien stary mędrzec miał syna, który nie chciał wychodzić z domu, ponieważ
miał kompleksy na punkcie swojego wyglądu. Lękał się zatem, że ludzie będą
się z niego naśmiewać. Ojciec tłumaczył mu, że nie należy nigdy słuchać tego, co mówią inni,
i postanowił mu to udowodnić.
- Jutro powiedział pójdziesz ze mną na bazar!
Opuścili dom wczesnym rankiem; stary mędrzec na grzbiecie osła, a syn pieszo u jego boku.
Kiedy przybyli na miejsce, tamtejsi kupcy nie mogli powstrzymać się od szemrania:
- Spójrzcie na tego człowieka, litości nie ma! Wypoczywa na grzbiecie osła,a swemu
biednemu synowi karze i pieszo. Mędrzec powiedział do syna:
- Dobrze słyszałeś? Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar.
Następnego dnia mędrzec i jego syn postąpili odwrotnie: chłopiec usiadł na grzbiecie osła,
a starzec szedł u jego boku. Przy wejściu na plac targowy byli już ci sami kupcy.
- Spójrzcie na to niewychowane dziecko mówili - Siedzi spokojnie na grzbiecie osła,
gdy jego stary ojciec musi wlec się w pyle drogi. Podobny widok - cóż to za nieszczęście!
- Dobrze słyszałeś? - zapytał ojciec syna - Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar.
Trzeciego dnia wyruszyli pieszo, ciągnąc osła za sobą na postronku.
- Spójrzcie na tych dwóch idiotów - drwili kupcy - Idą pieszo, jakby nie wiedzieli, że
osły są po to, żeby na nich jeździć.
- Dobrze słyszałeś? - zapyta mędrzec - Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar.
Czwartego dnia, kiedy opuszczali dom, obydwaj siedzieli na grzbiecie osła.
Kupcy przy wejściu na plac dali upust swojemu oburzeniu:
- Co za wstyd! Spójrzcie na tych dwóch! Nie mają żadnej litości dla tego biednego zwierzęcia!
Piątego dnia przyszli na targowisko, niosąc osła na swych barkach. Kupcy skwitowali to wybuchem miechu:
- Spójrzcie na tych dwóch głupców, którzy niosą osła, zamiast go dosiadać!
Mędrzec podsumował to wszystko takim wnioskiem:
- Drogi synu, jak słyszałeś, cokolwiek w życiu zrobisz, ludzie zawsze będą mieli ci coś do zarzucenia.
Dlatego nie wolno przejmować się ich zdaniem:
rób to, co wydaje ci si słuszne, i idź swoją własną drogą.
miał kompleksy na punkcie swojego wyglądu. Lękał się zatem, że ludzie będą
się z niego naśmiewać. Ojciec tłumaczył mu, że nie należy nigdy słuchać tego, co mówią inni,
i postanowił mu to udowodnić.
- Jutro powiedział pójdziesz ze mną na bazar!
Opuścili dom wczesnym rankiem; stary mędrzec na grzbiecie osła, a syn pieszo u jego boku.
Kiedy przybyli na miejsce, tamtejsi kupcy nie mogli powstrzymać się od szemrania:
- Spójrzcie na tego człowieka, litości nie ma! Wypoczywa na grzbiecie osła,a swemu
biednemu synowi karze i pieszo. Mędrzec powiedział do syna:
- Dobrze słyszałeś? Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar.
Następnego dnia mędrzec i jego syn postąpili odwrotnie: chłopiec usiadł na grzbiecie osła,
a starzec szedł u jego boku. Przy wejściu na plac targowy byli już ci sami kupcy.
- Spójrzcie na to niewychowane dziecko mówili - Siedzi spokojnie na grzbiecie osła,
gdy jego stary ojciec musi wlec się w pyle drogi. Podobny widok - cóż to za nieszczęście!
- Dobrze słyszałeś? - zapytał ojciec syna - Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar.
Trzeciego dnia wyruszyli pieszo, ciągnąc osła za sobą na postronku.
- Spójrzcie na tych dwóch idiotów - drwili kupcy - Idą pieszo, jakby nie wiedzieli, że
osły są po to, żeby na nich jeździć.
- Dobrze słyszałeś? - zapyta mędrzec - Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar.
Czwartego dnia, kiedy opuszczali dom, obydwaj siedzieli na grzbiecie osła.
Kupcy przy wejściu na plac dali upust swojemu oburzeniu:
- Co za wstyd! Spójrzcie na tych dwóch! Nie mają żadnej litości dla tego biednego zwierzęcia!
Piątego dnia przyszli na targowisko, niosąc osła na swych barkach. Kupcy skwitowali to wybuchem miechu:
- Spójrzcie na tych dwóch głupców, którzy niosą osła, zamiast go dosiadać!
Mędrzec podsumował to wszystko takim wnioskiem:
- Drogi synu, jak słyszałeś, cokolwiek w życiu zrobisz, ludzie zawsze będą mieli ci coś do zarzucenia.
Dlatego nie wolno przejmować się ich zdaniem:
rób to, co wydaje ci si słuszne, i idź swoją własną drogą.