No jak śmiesz! Jajka są piękne, cudowne i aż się proszą o mizianie
Człap ma takie wielkie, cudne jaja

I Węgiel, inni mają mniejsze nieco, ale też fajne
Klusek jest tak spokojny, że w nocy spaliśmy. Z transporterem przy łóżku, ale sprawdzaliśmy tylko kilka razy. Szwy nienaruszone.
Nawymyślałam mu wczoraj ostro, bo nie chciał leków zjeść... miałam jakiś kryzys i powiedziałam parę niemiłych słów. Potem wyprzytulałam i przeprosiłam małą lampkę, przecież to nie jego wina, że mu gerberek nie podpasował... ech. Czasem tracę siły, nie ogarniam. 8 szczurów, 1 w izolatce po kastracji, 1 z guzem przysadki i indywidualnym karmieniem, jego brat w tym czasie biega po całym pokoju, żeby ten mógł zjeść spokojnie... do tego dojdą bójki w innych klatkach i jak następuje kumulacja wszystkiego naraz, to czasem nerwy puszczają

Zdecydowanie z doszczurzaniem poczekam, aż mi się stada samoistnie zredukują do powiedzmy 3-4 chłopa. Smutne to, ale przynajmniej wiem już, gdzie mam granice wytrzymałości.
Lampka Kluskowa mi wybaczyła i dała się wymiziać
