szczury.org

jej, ciągle do Ciebie zaglądam z nadzieją, że Majeczka się znalazła.
trzymaj się.

musiała jakoś wyjść - to oczywiste skoro w klatce jej nie ma... nie wiem już co Ci doradzić, ja bym porozstawiała w każdym pomieszczeniu jedzenie, nawet w tych do których teoretycznie nie miała dostępu i sprawdzała co rano czy gdzieś nie ubyło, tylko w ten sposób możesz sprawdzić czy w którymś pokoju jej nie ma.
postaw coś co bardzo lubiła i w takiej ilości, że jakby cokolwiek ubyło to byś wiedziała.

Trzymam kciuki!

porozstawiam, będę obserwować.

A taka myśl mnie naszła.. sprawdzałaś pod fotelami, w łóżku i innych rzeczach czy nie wygryzła dziury? ..może biedactwo siedzi sobie teraz w środku fotelu i śpi?

w pokoju dostać mogłaby się jedynie do łóżka, bo foteli nie mam, ale jest całe.

No to może w innych pokojach? Warto sprawdzić, a nóż widelec się znajdzie.

wszystko jednak wskazuje na to że jej nie ma w domu bo albo by się odgłosami zdradziła, z głodu by wyszła z kryjówki a w najgorszym razie (choć lepiej o tym nawet nie mysleć) gdyby nie żyła, to by już było czuć po tych kilku dniach.

też mi się wydaje, że jej tu nie ma..
wolałabym znaleźć jej martwe ciałko, jak pisałam komuś wcześniej. przynajmniej wiedziałabym co jest grane, pochowała ją.. a tak nie wiem gdzie jest, co robi.. o ile jeszcze coś robi..

z weselszych wieści :
mamy transport z Bydgoszczy, jak dobrze zrozumiałam to 17.04 dziewczynk wraz z samczykiem dla DK! będą u nas.
dziewczynki oficjalnie dostały imiona Muna i Roti, a tu ich zdjęcie (nieudolnie sklejone w jedno, ale jest) :


transportu węgielka, która dostaje imię Kreta, coś nie ma.
myślałam, że Warszawa-Kraków stosunkowo łatwo będzie znaleźć. mam nadzieję, że Denewa nie będzie się musiała długo męczyć z moją panną

smutniejsze wieści - Fetka drugi dzień na antybiotyku, jest ciężko.
i nie mogę się pozbierać..
mam nadzieję, że dziewczynki dopełnią chociaż w pewnym stopniu stado i pustawą klatkę..

klimejszyn pisze:spróbuję. ja sama nie będę wypytywać, ale powiem mamie żeby się upewniła.

Lepiej zrobić to jak najszybciej i wg mnie najlepiej być przy tym.Żeby sie nie okazało, ze rodzice tych dzieciaków namówią Twoją mamę , zeby nic Ci nie mówiła , a Majka bedzie u nich .
Mam nadzieję, ze ją zabrali, bo wtedy przynajmniej była bezpieczna przez kilka dni. Ale trzeba szybko dzialać , bo nie wiadomo co im strzeli do głowy. Moze nawet ukrywają szczurka przed rodzicami nie wiadomo gdzie.
I wtedy wreszcie Twoi rodzice by sie przekonali, ze mialas rację z zamkiem w drzwiach.

rozmawiałam dzisiaj z kuzynką, mówiła, że nie otwierali klatki. mama też tak mówi.
moja mama by nie wytrzymała, non stop jej szukam, wołam, ona też chodzi naokoło domu i rozgląda się za nią.. nie wytrzymałaby widząc ile łez wylałam i powiedziałaby jeśli miałoby miejsce zabranie Majki..

dlatego mama zapewne nie ma z tym nic wspólnego... ja się boję tylko, że np. ona Ci się została po spacerze a potem weszła do torby i gdzieś jest w świecie... ale to czarny scenariusz.

Póki co w każdym pomieszczeniu spodeczek z czymś pysznym i rano będziesz wiedzieć czy jej gdzieś w domu nie ma. Zwłaszcza w takich pomieszczeniach co to się wydają niedostępne dla szczurka bo drzwi zamknięte są...

porozstawiam kaszę z gerberkiem, bo będzie łatwo zobaczyć, czy ubyło.

No to trzymam kciuki, żeby jutro się okazało, że w którymś pokoju ubyło kaszki!

Moze ktos zaszczurzony moze Ci pomóc szukac ? Ktoś "obcy" łatwiej znajdzie jakies schowki, których Ty nie widzisz, bo znasz swój pokój.
I połóz się na podlodze i świeć latarką wokół. Z pozycji podlogi bedziesz widziec świat po szczurzemu, zobaczysz wiele mozliwosci gdzie mozna się ukryć .