Wiecie co,mnie przez Was do TOZ-u ktoś poda,że znęcam się nad żywymi istotami...
No bo kto normalny wysyła kogoś normalnego,żeby szczurom zdjęcia robił w południe???No masakra!!!Toż to środek nocy dla nich!!!
Samo południe.Słońce świeci.
Hmm...A Nietoper siedzi i zastanawia się długo,jakby tu chłopaków z klatki wywabić na sesję
na życzenie forumowiczów...
Nawet nietoperowy klapek intensywnie myśli...I skarpetka w paski też!
No bo jak tu w środku "ich" nocy namówić towarzystwo do pozowania?...
Pierwsze moje nieśmiałe "puk-puk"..."Hę?A o so chosi???"
Niektórzy po przebudzeniu wyglądają tak...Czyli wiadomo,znów zapodział się grzebień...No i znów jajka z majtek wystają...
A tu przy okazji chwalimy się pomarańczowym kaloryferem!No co,ma ktoś taki?
Tak na marginesie,Otiś to jedyny szczur,który wiecznie chodzi z pyszczkiem przy ziemi,jakby wiecznie chciał przeprosić,że coś właśnie zmalował...(z tego co wiem,jego siostra z wcześniejszego miotu,która jest u jordana,ma taki sam przepraszający wyraz twarzy...)
Chciałam się też pochwalić jego "podbródkowym-seksi-paseczkiem-ażdobrzuszka",ale wyszedł z tego jeden wielki szczurzy fikołek i jego wielkie syry stały się tematem przewodnim zdjęcia...
W kolejnym etapie Nietoper ciągle znęcał się nad śpiochami...
Bazyl jak zwykle,model niezawodny,profesjonalizm w najlepszym wydaniu!
Tylko zastanawia mnie fakt,że tu lico piękne pokazuje,brzuch wciąga,a na ostatniej fotce wyszedł jak spasiona foka...

A może myślał,że aparat już wyłączony?
Niko Pudzianowski...Kwintesencja debilowstwa...Wieczny grubas,nawet po ostrej diecie zachowuje wagę(chyba podjada Chipsi mais cytrusowe z kuwety...W końcu zawsze to jakieś kalorie,nie?)
Głupie to,jak nie wiem co,nawet ta grzywka na bok,jak u Pana Miecia spod sklepu z nalewkami...W dodatku pedał i najdurniejszy alfa,jakiego świat szczurzy spłodził...Pozbawił mnie Baśki...Ale kocham jak każde inne moje szczurze dziecie...Właśnie za to,że jest takim głupim głupolem
Moje niebieskie,takie obecnie najkochańsze,naramienne po minucie od mojego wejścia do szczurzego pokoju...
Jutro idziemy do weta,bo po złamaniu szczęki ma problem z zębami i ich ścieraniem.Trzeba będzie co jakiś czas obcinać,a sama tego nie zrobię.Ale ogólnie pełny życia i optymizmu,którym zaraża,wiecznie wsadzając swój kinol w moje ucho...
No i Mister Parówka,czyli Zgredek...W całej swej ... rozciągliwości...
Tak na marginesie...Przydałby się mały lifting,nie?...
Na koniec dwa moje kloniki...Bracia interwencyjni,garażowi.Na 100% bracia,tylko Figo starszy.Rozróżniam ich jedynie po sierści - Bobek ma bardziej puszystą.Bo wagowo,to już takie same dwa hipopotamy...(pomimo diety drakońskiej...)
Spójrzcie na to zdjęcie i powiedzcie,czy nie przypominają tych dwóch dziadków z "Muppet Show",co wiecznie siedzieli na balkonie,komentowali wszystko i brechtali się całą gębą...
To wszystko
przez Was!!!Szczury zasypiają mi w trakcie sesji...
I ci,których brakuje...
Z Kleofasem już się moje serducho pożegnało.Długo bolało.
Ale Basiek...Tęsknię jak cholera :'(Brakuje tu fotki czarnuszka...
sr-ola,zlituj się!!!Wrzuć w moim temacie,to choć przez chwilę poczuję się,jakby był wciąż u mnie...