Strona 76 z 100

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: ndz mar 22, 2015 8:43 pm
autor: IHime
Pączku, apeluję, pączkuj ładnie, do 490g co najmniej. :-*

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: pn mar 23, 2015 11:27 pm
autor: Megi_82
Dziś już 435... wskakujemy na Convalescence + odbijamy sobie całe życie na diecie...

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: wt mar 24, 2015 5:52 pm
autor: margot1408
Szczury to potrafią chudnąć w zastraszającym tempie, coś o tym wiem :-\ Trzymam kciuki Pączka, mam nadzieję, że uda się ją zdiagnozować, albo chociaż waga przestanie spadać... Cały czas jest na kabergolinie?

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: wt mar 24, 2015 6:32 pm
autor: unipaks
Pączusiu, nabieraj trochę "soków" na wiosnę, nie trać wagi więcej prosimy...
Może pożywne gerberki własnej roboty, z żółtkiem/ mięsem, zmiksowane z soczewicą ugotowaną, ciecierzycą, kaszą jaglaną itp?
Kciuki trzymam za nabieranie naprawdę pączkowych kształtów i głaski przesyłam! :-*

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: wt mar 24, 2015 10:32 pm
autor: IHime
Jak tam dzisiaj Pączuchna? Podziękuj jej jeszcze raz ode mnie, że zechciała posłużyć za chusteczkę. :-*

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: czw mar 26, 2015 12:49 am
autor: Megi_82
No niestety nie za dobrze :( Podsuwam co się da, ale ona do wczoraj jeszcze ładnie jadła, dziś odmawia czegokolwiek do jedzenia i picia, a leki musiałam podać do pysia :( 413 gramów, nie biega, leżała kilka godzin u mnie w bluzce, a teraz siedzi u Michała :( Nie wiem, co to będzie, jutro dzwonię do wetów :(
Trzymajcie kciuki, bo coś się dzieje niedobrego :'(

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: czw mar 26, 2015 6:42 am
autor: unipaks
Zaciskamy mocno! Pączusiu walcz, kochanie! :-*

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: czw mar 26, 2015 11:21 am
autor: margot1408
Ogromne kciuki za Pączka, niech się nie poddaje :-*

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: czw mar 26, 2015 3:00 pm
autor: harleyquinn
Też wysyłam kciuki dla Pączka, czytam i śledzę wątek na bieżąco :(

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: pt mar 27, 2015 8:43 am
autor: diana24
Pączek dasz radę! Trzymam kciuki!

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: pt mar 27, 2015 11:04 pm
autor: IHime
Pączusiu kochana, walcz!

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: ndz mar 29, 2015 9:23 pm
autor: Megi_82
Niestety, obawiam się, że lepiej już nie będzie :'( Z dnia na dzień jest gorzej :( Sterydy nie działają, coraz większe dawki kabergoliny też nie :( Pączek nie je od czwartku i nie ma sposobu, żeby ją zmusić. Wczoraj pojechałam jeszcze raz do weta, może zajrzeć do pysia, bo szoruje nim ciągle o podłoże, jakby się dławiła - nic tam jednak nie ma, pewnie jakieś zaburzenia czucia. Dostała zastrzyk nawadniający, bo pić też nie chce (choć w czwartek, piątek i sobotę jeszcze odrobinę piła). Nie wiem, czy nie chce, co jakiś czas przymierzała się nawet a to do chrupków, a to kawałek ciasteczka, a to banan (od papek odwraca się ze wstrętem), ale po chwili to wściekłe szorowanie i niczego już nie chce :( 375 gramów, jest chuda jak nieszczęście, boki zapadnięte :(
Wczoraj i dziś pokręciło ją już ruchowo, wczoraj jeszcze łaziła po mieszkaniu jak nigdy. Na sztywnych łapach, lejąca, ale jednak, dziś już łapy jej nie słuchają i tylko leży, nie bardzo chce wychodzić z klatki. Zrezygnowała, poddała się :'( Bardzo chcę wierzyć, że podawana na siłę kabergolina jeszcze postawi ją a łapki, ale... :'(
Trzymajcie kciuki, żeby nie cierpiała :(

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: ndz mar 29, 2015 10:19 pm
autor: harleyquinn
:(

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: pn mar 30, 2015 5:08 pm
autor: Megi_82
Pączek odeszła :'(

Mieliśmy wieczorem pojechać przeprowadzić ją... ale postanowiła pójść sama :( Zdążyłam ją rano utulić, Michał niestety już nie zdążył, znalazł ją, kiedy wrócił z pracy. Tulinka z nią była. Szczury odwiedzają jej miejsca, szukają, podbiegają i szukają u mnie :'(
Kolejny kawałek serca wyrwany :'(

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

: pn mar 30, 2015 5:49 pm
autor: margot1408
Tak mi przykro :( Trzymajcie się jakoś...