Strona 77 z 95
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: pt gru 18, 2009 11:30 pm
autor: zalbi
Strasznie się martwię.. Tak bardzo chciałabym, żeby już było ok..
Martwię się nie tylko o Burtona. Pani Bożena też swoje przeżyje, tyle godzin w pociągu ze szczurem i świnką morską.. W ogóle mnie by już dawno coś trafiło, co dopiero martwic się dodatkowo o przewożone zwierzaki.
Ja cieszę się tylko, że nie jest gorąco - szczury w upale wytrzymują dużo krócej.. Wiem z doświadczenia - gdy jechaliśmy do Wrocławia w taki upał myślałam, że dwa zdrowe szczury umrą z gorąca.
Oby wszystko poszło dobrze..
__________________________________________________________________________________________________________________
Dostałam dzisiaj drugą rybkę. Od mojego TŻ. Rybka jest welonem tak, jak Herman i ma byc dla niego towarzystwem. Jest śliczna. I TŻ nazwał ją Januszek. I o ile Herman jest samczykiem, tak Januszek jest samiczką.
Herman to ten z większą ilością fioletu na sobie, Januszek to ta pomarańczowa rybia kulka w czarne kropki:
I dostałam szczura! Ślicznego, czarnego szczurzego selfika. W ten sposób ikeowe stado się powiększyło:

Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: pt gru 18, 2009 11:47 pm
autor: Paul_Julian
Ja mam tylko ikeowego beżyka :d Ale znajomy ma albinoska , z którym zawsze spię , jak tam bywam
A co do żywych szczurków , mam nadzieję , ze po odczulaniu zawita u CIebie futerkowy ogonek .
Pociagi sie opózniają przez snieg , będzie dobrze , szczurki wolą jak jest chłodno niż jak za ciepło .
A razem jedzie ze swinką czy w osobnych transporterkach ?
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: sob gru 19, 2009 2:29 am
autor: Paweł69
Burton właśnie dotarł do domu. Zwiedził nową klatkę, napił się wody i zjadł płatka kukurydzianego.
Jest bardzo zmęczony, ale cóż się tu dziwić po tak długiej podrózy.
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: sob gru 19, 2009 8:33 am
autor: Paul_Julian
Ja sie ostatnio dowiedziałem , że płatki kukurydziane wzdymają (ale ta w kolbach nie). Moją Nicponię ostatnio wzdęło i dostalismy od weta zastrzyk . I chlebek tylko ciemny , bo ma błonnik.
Dobrze , ze Burtonik już w domku. Taka długa podróz ! Ukochaj grubaska !
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: sob gru 19, 2009 10:21 am
autor: quagmire
Ufff, ulżyło mi, że już jest w domku.
Niech tylko nic się do niego nie przyplącze.
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: sob gru 19, 2009 11:41 am
autor: zalbi
Paul - chłopcy jedli u mnie i płatki, i suchy chleb i nic im sie nie działo. ja nie widzę przeciwwskazań. tak samo była kiedys sytuacja z grochem - chlopak dal samiczce groch, wzdęło ją i o mało nie umarła, a moi chłopcy jedli groch w karmie i nic i nie było - samce są większe i bardziej odporne.
Cieszę się, że juz wszystko dobrze.. Paweł, koniecznie napiszcie tutaj albo na pw jak się wujuś czuje i jak się zachowuje w stosunku do Was..
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: sob gru 19, 2009 2:43 pm
autor: Paul_Julian
U mnie też zawsze ogony jadły płatki i taka sytuacja zdarzyła sie pierwszy raz (zawsze to były te same zwykłe kukurydziane ). A że tego dnia z innych rzeczy dostały tylko płatki, więc łatwo było znaleśc co to.
Absolutnie nie twierdzę, że zawsze szkodzą , to było tak tylko na wszelki wypadek
Trzymam kciuki za Burtonka

Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: sob gru 19, 2009 4:17 pm
autor: unipaks
Zalbi , czy to ty dziś świętujesz urodziny? jeśli tak , to naj, naj , najlepszego a przede wszystkim pozbycia się alergii na ogonki

Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: sob gru 19, 2009 4:58 pm
autor: zalbi
unipaks pisze:Zalbi , czy to ty dziś świętujesz urodziny? jeśli tak , to naj, naj , najlepszego a przede wszystkim pozbycia się alergii na ogonki

ojej, dziękuję =)
no tak, pomału "się starzeję" =D
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: sob gru 19, 2009 5:23 pm
autor: Paul_Julian
unipaks pisze:Zalbi , czy to ty dziś świętujesz urodziny? jeśli tak , to naj, naj , najlepszego a przede wszystkim pozbycia się alergii na ogonki

My się też przyłączamy! Zdrowia , szczescia i pieniędzy , bo te ułatwiaja życie !
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: ndz gru 20, 2009 1:19 pm
autor: Ivcia
STO LAT! <--- spóźnione, ale szczere
Jak tam mysza, dała się złapać?
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: ndz gru 20, 2009 2:10 pm
autor: zalbi
Dziękuję za życzenia =)
Mysza? A no, jest sobie. Opanowała już biurko i parapet. Bestia jest tak cwana, że mam już coraz większe nerwy. Dzisiaj w nocy będę próbowała łapac ją do klatki..
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: ndz gru 20, 2009 2:39 pm
autor: Nakasha
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: ndz gru 20, 2009 8:30 pm
autor: Paweł69
wieści od Burtona
Burtonek jest bardzo komunikatywny, ale troszeczkę słaby. leki dostaje i ogonek ma smarowany.
Dzisiaj było pierwsze zapoznanie Burtona i Ignisa no i małego dzikuska Ogryzka vel Helmuta.
Wspólma micha łączy
Burton to bardzo przytulaśny szczurek. Od pierwszego dnia miał wielkie zaufanie do nas. Jest przesympatyczny, ale widać w nim ogonka po przejściach. Jak na razie jest bardzo szczuplutki, ale mam nadzieję, że uda się go troszeczkę podpaść.
Wczoraj i dzisiaj obaj starsi panowie otrzymali porcyjkę nutri drinka, którą zjedli z wielkim smakiem.
Burtonek przebywa tylko w dolnej części klatki ( to ta większa kuweta na zdjęciu ) nie wchodzi na górną część klatki, ma problemy ze wspinaniem. Wydaje mi się, że wujcio ma problem z tylnymi łapkami i tu pytanie do Ciebie zalbi: czy on już wcześniej tak miał?
Re: Koniec szczurzej historii. Lokatorki: Bounty & Osika
: pn gru 21, 2009 12:31 pm
autor: quagmire
Ja odpowiem - tak miał. On już ma słabe mięśnie, ale wolę walki wielką.
U mnie przez pierwsze 2 dni siedział tylko w kuwecie, a później się zaczął wspinać po półeczce do koszyczka i tam też sypiał.
Jak mu Dedo chodził po górze klatki, to nawet się wspiął, żeby go powąchać.
U mnie Burton ważył ok 360 gramów - mało, ale on chyba jest taki chudzitki. Apetyt miał, w każdym razie, a już wszelkie Danonki z lekarstwami wcinał aż miło ;P
A jak jego płucka?