Strona 77 z 83

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: ndz paź 02, 2011 9:16 pm
autor: Paul_Julian
Co za historie u Was :(
Noktulce to sie nawet nie dziwię , bo to cudak nie z tego świata przecież. Ale smutno jak te nieszczęscia nie chcą odpuscic ! A tego kaszalka, to może ogól kawałek futerka i wtedy będzie bardziej widac co to ?

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: ndz paź 02, 2011 9:44 pm
autor: *Delilah*
Właśnie ten kaszak/guz/niewiadomoco, jest łyse. Wygląda jak brodawka (mówiąc potocznie, taka jak u starej baby... ;) ale na nodze...

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: ndz paź 02, 2011 9:54 pm
autor: Paul_Julian
To może to jest brodawka jakaś? Zobaczysz co z tego wyjdzie.

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: ndz paź 02, 2011 10:46 pm
autor: IHime
Proszę w takim razie Noktuli przekazać buziaka... w nogę. Ja też bym nie chciała z języczkiem przy takich zwyczajach kulinarnych. ;)
Za Shirineczkę kciukamy!

Re: Guzy, kupy i kaszaki.. czyli jak zwykle wesoło

: pn paź 03, 2011 5:28 pm
autor: manianera
*Delilah* pisze: ostatnio znosi WSZYSTKO (nawet serek wiejski) w najbardziej "okupowany" róg kuwety....I przyznaję, że teraz to ja nie mam ochoty ma "buzi" ;)
:D ;D :D

Z nią się nie da nudzić!
Trzymamy kciuki za Shirinkę i Noktulę co by zdrówko wróciło galopem!

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: śr paź 05, 2011 8:37 am
autor: unipaks
U nas też będą kciuki, żeby zmartwienia się skończyły! Buziaczki ślemy i mizianko :-*

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: sob paź 08, 2011 9:09 pm
autor: IHime
Jakieś dobre wieści?

Shirin osiągnęła mistrzostwo w chorobotwórstwie:/

: ndz paź 23, 2011 9:09 pm
autor: *Delilah*
Wieści i owszem są... Niekoniecznie dobre, bo to już taki nasz przykry zwyczaj, że ostatnimi czasy głownie te przykre notki się pojawiają :/

Dziś będzie ambiwaletnie.
Z jednej strony Shirin skończyła 2 latka w tamtym tygodniu, z czego oczywiście należy się cieszyć. Ale przy tym postanowiła zamanifestować to całą gamą schorzeń wszelakich.
Poprzedni tydzień to był jeden wielki znak zapytania. Shirin wyglądała T R A G I C Z N I E.
Schudła o połowę, zaczęła słaniać się na łapkach, cała nastroszona i z fatalnym oddechem. W czwartek pobiegłam do weta, po gruntownym przebadaniu okazało się, że nie tylko serducho i wielki guz są problemem, ale też nerki (krew w moczu), prawdopodobnie ropomacicze i niewykluczone, że przerzuty na wątrobę.
Tak więc, podjęłam decyzję w bólach, o eutanazji w sobotę 0 14, jeżeli nic nie ulegnie zmianie na lepsze bądź gorsze.
Dostałyśmy antybiotyki w zastrzykach, furosemid i cyklonaminę. Oczywiście, Shirina wyglądała jak nieboskie stworzenie, więc większych nadziei sobie nie robiliśmy nawet, co do jej beznadziejnego stanu.
Dostała też steryd, co oczywiście polepszyło chwilowo jej samopoczucie.
W piątek jednak Shirina nadal chodziła i jadła. Ba ! Ona nawet przeskoczyła Noktulę, kiedy ta stanęła jej na drodzę i zaczęła gramolić się na łóżko, ażeby uraczyć mnie swoimi kolczastymi buziakami. Nadal zwalałam na steryd.
W sobotę jednak, już zupełnie nie wiedziałam co zrobić, Shirina całą noc łaziła sobie beztrosko po pokoju, wyrażając od czasu do czasu zainteresowanie ziarnem. W pewnym momencie baaardzo chciała też zwiedzić szafę, a co lepsze, nawet usiłowała zaatakować mój świeżo pomalowany paznokieć!
Wzięłam to za dobry omen i o 12 zadzwoniłam do wetki i odwołałam jej ostateczną wizytę domową.
Dziś, nadal (odpukuję we wszystko co niemalowane) Shirina ma dobry humorek, właśnie siedzi mi w biustonoszu, zgrzyta ząbkami wybałusza się i domaga całusków, zupełnie nieświadoma ogromu rozterek moralnych, jakie wywołała.
Jednak te szczurze istotki bywają cholernie zdumiewające.
Prosimy o kciuki !!!
Wiem, że sytuacja przypomina tykająca bombę, ale staram się cieszyć każdą sekundą jaka nam została, mam nadzieję że ten stan utrzyma się jeszcze...

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: ndz paź 23, 2011 9:17 pm
autor: Paul_Julian
Oby wszystko było dobrze. Shirinko, trzymaj się !!

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: ndz paź 23, 2011 9:44 pm
autor: *Delilah*
A i dla spragnionych wieści o Noktuli ;|)
Brodawka na nodze na razie nie rośnie, Noktula za to rośnie i owszem, ale wszerz.
Po radosnym okresie upychania jedzenia w kuwecie, Noktulę ogarnęła teraz faza taplania się w tym pachnącym przybytku.
Może nie tyle taplania, co przesuwania łapkami i innymi częściami ciała piasku kuwetowego wraz z zawartością...
???

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: ndz paź 23, 2011 9:52 pm
autor: Paul_Julian
Noktula jest dla mnie ( i nie tylko dla mnie ) całkowitą zagadką. Zadaje kłam wszystkiego. " Myslisz, ze wiesz wszystko o szczurach ? Pomyłka! NIe poznałeś jeszcze Noktuli!"

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: ndz paź 23, 2011 11:51 pm
autor: Ogoniasta
Trzymam mocno kciuki za Shirinkę...niech się trzyma dzielnie i walczy z paskudną chorobą!!..i niech nie daje powodów do rozterek, tylko używa swojego szczurzego życia w radości i pełni sił :-*

A Noktuli kibicuję całym sercem!! :D Mam ogromną słabość do tych szczurzych dziwolągów :D ;D

:-* :-*

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn paź 24, 2011 9:16 am
autor: unipaks
Oby było coraz lepiej! Mam nadzieję, że to był jakiś kryzys, który udało się zażegnać na długo! :)
Shirin życzymy z okazji jubileuszu oczywiście przede wszystkim jak najwięcej zdrowia i sił na wspólne z pańcią i ogonkami dni, w dobrej kondycji :) :-*
Buziaczki dla niej i dla dziewczynek :-*

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn paź 24, 2011 10:35 am
autor: StasiMalgosia
I my dołączamy się z kciukami za Shirin
A co do boskiej Noktuli, to sobie dziewczyna nie zdaje pewnie sprawy z tego, jakie ma rzesze wiernych fanów :D

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pn paź 24, 2011 5:11 pm
autor: manianera
Jak czytam o Noktuli to zawsze jej oryginalność sprawia, że z tyłu głowy rozbłyskują mi hasła typu "Noktula na prezydenta" ;) .

Sto lat dla Shirinki - urodzinowo i zdrowotnie, co by nie spieszyła się zanadto do odchodzenia i nacieszyła się jeszcze miłymi chwilami w paninej bieliźnie :P .

Twarde są obie i za to je tak lubimy!