szczury.org

Fantastycznie, że tak ładnie to zapoznanie przebiegło! dalej pewnie będzie jeszcze lepiej A jakieś zdjątka, filmik - nie wchodzą w rachubę?

unipaks pisze:Fantastycznie, że tak ładnie to zapoznanie przebiegło! dalej pewnie będzie jeszcze lepiej A jakieś zdjątka, filmik - nie wchodzą w rachubę?

Jeszcze przez jakiś czas tylko z satelitów szpiegowskich, a wiadomo, jak oni podchodzą do publikacji.

Emil, Maurcy - ładne, spokojne romantyczne imiona
(chociaż przewrotny Loki Lizus gdzieś tam w głowie mi pobrzmiewa )

IHime pisze:Pierwszy raz łączyłam szczury przez Skypa...

a to już łączenie XXI wieku

Świetnie, że wszystko się udało ^^

F-dziewczęta ujawniły dziś w nocy swą rogatą naturę. Mąż się nie wyspał, bo cała klatka aż chodziła, piski niosły się w noc, a biedny Maurycy mało płucek nie wypluł... Bo dwie baby postanowiły rujkować wspólnie, a on biedaczek nie mógł nadążyć! Czy to tylko marzenie o ognistych bliźniaczkach czy prawdziwa potęga miłości - ogoniaste są dziś aż nieprzyzwoicie zgodne.

Biedny chłopak - nie wyspał się tyle roboty było Taka impreza i nie ważne że za ścianą ( klatki) ktoś musi do pracy .. eh niektórzy to mają życie ..

niech chłopak ćwiczy kondycję póki ma wokół siebie tylko dwie panny, bo docelowo będzie jej potrzebował dwa razy tyle

Odliczanie rozpoczęte. 177 godzin.

Czekamy , czekamy i też odliczamy . A potem na relacje .. bo być musi !

No i miałaś rację ..u nas zimno jest

Wykrakałam z tym zimnem, sorry.
Dostaję świra, najchętniej już bym się spakowała i koczowała na lotnisku. Jeśli dobrze liczę, zostało mi jakieś 3,291(7) doby do lądowania i jakieś 3-4h więcej do domu. Obsesyjnie wyobrażam sobie, że przyjeżdżam do domu, otwieram klatkę, wołam potwory. I dopiero wtedy będę w domu.

A Maurycuś jest bardzo grzeczny, już dwa razy rozmawiał ze mną przez Skypa, nauczył się od dziewczynek wyłączania kamerki, daje popisy lizakowatości, kocha hamaczki i swoje dziouchy, chociaż jeszcze trochę zachowuje się jak "ten trzeci". Delikatny chłopczyna, a one są zżyte... no... jak siostry.

Nie znam prawie połowy swojego stada. Co gorsza, prawie połowa stada nie zna mnie. Kupiłam suszone krewetki.

Mąż zadzwonił do mnie wczoraj zapytać... jak ten nowy szczur ma na imię. Cóż, pamięci do imion nigdy nie miał, a teraz bidok jest chory, ma gorączkę i jest jeszcze nieco mniej kumaty. I ten mój biedny, usmarkany mąż pojechał z Misiem do weta na obcięcie ząbków, bo mu przykro było, że znowu się męczy.

Kochany ten Twój mąż, Misiu będzie mu wdzięczny, a my życzymy mężowi szybkiego wyzdrowienia!

Kochany mąż , niech szybko zdrowieje

Ha ha, pozazdrościłam Ol i Eve i nauczyłam się podkładać muzyczkę do filmików!
http://youtu.be/EaZPKCdoX4U

Edit: Poprawiłam link. Ol, przepraszam!

O Ja! ..W pierwszej scenie myślałam że będą się kiwać z tą piłką - TE spojrzenia ! Ale potem moje pragnienia zostały zaspokojone !! MISZCZOWIE ! Tylko nie wiem .. kto był z kim w drużynie
No i widać że Ihime jest już świetnie przygotowana do zimy - sanki ma pod ręką !

Rewela !