Strona 77 z 106

Re: futrzaste momenty

: ndz sty 13, 2013 11:38 am
autor: saszenka
To było straszne, ślina wręcz ciekła jej po brodzie, nie mogła normalnie oddychać, trwało to długo, jakieś 3 godziny... Przecież nie robiłabym cyrku w środku nocy z powodu byle czkawki ::)
Wcześniej nie dusiła się tak. Zaczynało się dźwiękiem jak teraz i po max 3-4 minutach następowało prychnięcie i szorowanie paszczy. Nigdy się tak nie pieniła, nie mówiąc o reszcie. No i tak podejrzewam, że to to samo tylko teraz silniejsze. Skonsultuję to jeszcze z naszym lekarzem rodzinnym.
A z pozytywnych rzeczy, to Greta zaczęła robić kupkę ;D ;D ;D ;D ;D

Re: futrzaste momenty

: ndz sty 13, 2013 12:22 pm
autor: dorloc
Kurdę, u Ciebie to ciągle jakieś przygody... Oby u Gaby to nie było serduszko...
No i cieszę się z Kupy Grety :) Zawsze mówię, że nie ma, jak kupa ;D

Re: futrzaste momenty

: ndz sty 13, 2013 12:30 pm
autor: saszenka
dorloc pisze:Kurdę, u Ciebie to ciągle jakieś przygody...
Anooo, na nudę nie mogę narzekać. A najzabawniejsze jest to, że z całej tej nocnej wyprawy to ja wróciłam chora. Bieganie po zaspach w mokrych włosach w poszukiwaniu znachora nie może dobrze się kończyć ::)
dorloc pisze:Oby u Gaby to nie było serduszko...
Miejmy nadzieję, że to tylko jej młodzieńcza łapczywość powoduje zadławienia.
dorloc pisze:Zawsze mówię, że nie ma, jak kupa ;D
Fajnie mówisz :P ;D ;D

Re: futrzaste momenty

: ndz sty 13, 2013 12:49 pm
autor: dorloc
:)
Drugie moje ulubione to : kupa z rana, jak śmietana. Ale już to chyba pisałam :)
Jest jeszcze powiedzenie : strzel se kupkę, boś blady i chyba coś w tym jest :)

Re: futrzaste momenty

: ndz sty 13, 2013 1:03 pm
autor: saszenka
No i "kupą, panowie, kupy nikt nie ruszy" ;D
W każdym razie Greta się odkorkowała, wykonała stosik kup (fenomenalne, można określić po twardości i kolorze, chronologię tychże kup) no i z zapałem rzuciła się na michę gerberka ;D Jak tak dalej pójdzie, to myślę że wieczorkiem spróbujemy chapnąć trochę suchego :D
Gabex też, odpukać, ma się dobrze. Choć przed chwilą spała w zwisie szczurzym kontemplacyjnym (głową zwisając w dół [hmmm, trudno zwisać w górę ::) ]), i na końcu paszczy zwisała jej wielka kropla śliny (?). Widziałam, że ludzie tak robią, ale że szczury... Wsadziłam między pręty patyczek z wacikiem, żeby przechwycić tę kroplę i w tym momencie Gaba z prędkością przyczajonego drapieżnika pochwyciła patyczka ::)

Re: futrzaste momenty

: ndz sty 13, 2013 7:47 pm
autor: Arau
Ojoj, biedna Gabusia... kciukamy za serduszko, żeby było zdrowe :*

Re: futrzaste momenty

: pn sty 14, 2013 9:01 am
autor: dorloc
No i "kupą, panowie, kupy nikt nie ruszy"
Jeszcze jedno mi się przypomło : w kupie cieplej :)
No ale gratuluję odkorkowania i pięknego stosiku fenomenalnych bobków :) U Ciebie wszystko jest takie niezwykłe. U nas kupy są zwyczajnie kupkate, czarne i podłużne. No ale ja nie mam specjalnie wyselekcjowanego i specjalnie szkolonego stada super agentów :)

Re: futrzaste momenty

: pn sty 14, 2013 10:46 am
autor: saszenka
dorloc pisze:
No i "kupą, panowie, kupy nikt nie ruszy"
Jeszcze jedno mi się przypomło : w kupie cieplej :))
No i "kupa broni, kupa radzi, kupa nigdy cię nie zdradzi" ;D
a nie, to nie to :P
dorloc pisze:No ale gratuluję odkorkowania i pięknego stosiku fenomenalnych bobków :) U Ciebie wszystko jest takie niezwykłe. U nas kupy są zwyczajnie kupkate, czarne i podłużne. No ale ja nie mam specjalnie wyselekcjowanego i specjalnie szkolonego stada super agentów :)
Ponieważ po pierwsze "ile cię cenić trzeba, ten tylko się dowie, kto cię stracił. Dziś piękność twą widzę..."
A ponadto po drugie "żyj tak jakby wszystko było cudem"
;D ;D ;D

Gretka znów pozostawiła stosik, dwa stosiki, małych kupek. Już wszystkie miękkie i jaśniejsze. Wczoraj zjadła dwie łyżeczki dzieciowej zupki pomidorowej z kurczakiem z 2 kroplami tranu, skubnęła też orzeszka ziemnego, kawałek suszonego banana i jakąś roślinę z karmy ;D ;D ;D Troszkę popija wody. No i kupa idzie ;D
Za to Gabik cały dzień markotna, nie miała zbytnio ochoty na swoje codzienne szaleństwa. Praktycznie spała cały czas. W nocy tylko raz ją przydybałam jak się zabierała za wapno. Na szczęście noc była raczej spokojna, wszyscy zachowywali się dosyć kulturalnie :)

Re: futrzaste momenty

: pn sty 14, 2013 11:48 am
autor: Arau
Nie ma to jak dyskusja o kupach ;x

Re: futrzaste momenty

: pn sty 14, 2013 11:52 am
autor: dorloc
No pewnie. To najlepszy temat na świecie :)

Re: futrzaste momenty

: pn sty 14, 2013 12:06 pm
autor: saszenka
Po wielu życiowych doświadczeniach, pierdyliardzie wyjazdów w różne strony, z różnymi ludźmi i z różnych powodów, jedno jest pewne - temat kupy zawsze musi paść i poniekąd świadczy o powstałej pewnej zażyłości z rozmówcą ;D (ewentualnie o pewnej ilości wprowadzonego do organizmu alkoholu... ;) )

Re: futrzaste momenty

: pn sty 14, 2013 1:03 pm
autor: dorloc
Co racja, to racja :P

Re: futrzaste momenty

: śr sty 16, 2013 1:24 pm
autor: saszenka
Gytia ma focha. Gandzia jest jeszcze bardziej nieobecna niż zwykle. Gaba od tej akcji nocnej też jakby uspokoiła się, ale na szczęście nic więcej się nie dzieje. Greta zaczyna wariować, w nocy urządziła przemeblowanie w chorobówce ::)
W sobotę zdejmujemy szwy i świat wróci do normy! :D Przy okazji wywiem się wszystkiego, co mogę zrobić z Gabiszczem...

Re: futrzaste momenty

: śr sty 16, 2013 6:00 pm
autor: xiao-he
saszenka pisze:
dorloc pisze:
No i "kupą, panowie, kupy nikt nie ruszy"
Jeszcze jedno mi się przypomło : w kupie cieplej :))
No i "kupa broni, kupa radzi, kupa nigdy cię nie zdradzi" ;D
a nie, to nie to :P
Hahahhahahahahaha :D ;D

Re: futrzaste momenty

: czw sty 17, 2013 2:54 pm
autor: saszenka
Zaczynam się coraz poważniej martwić Gabą... Dorloc napisała, że jej Trish ma 300 g. Gabex był ważony w niedzielę u weta - 260g! Jest praktycznie o połowę mniejsza od reszty moich paskud. A je równo to samo i tyle samo. W połączeniu z resztą atrakcji, jakie jej dotyczą jest to niepokojące...
Nasz lekarz, gdy napomknęłam, że Gaba jest malutka, powiedział że to może być kwestią przysadki. No ale wtedy powinna mieć inne objawy, których nie ma. Kurczę no :-\