Strona 77 z 139
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:04 pm
				autor: klimejszyn
				mi wargę przekłuwała  

  uwielbiam kłuć wargę mimo, że wg mnie to najbardziej nieprzyjemne z przekłuć.
 
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:09 pm
				autor: matrix360
				xronix ma taki sam ton głosu jak Luntek 

 
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:11 pm
				autor: Paul_Julian
				Na filmikach własnie mi się podobało w jaki sposób odpowiadał na niektóre teksty niektórych ludzi. Za to taki tembr głosu wkurza mnie zarówno u kobiet jak i mężczyzn. 
Ja się wkurzam, bo mam znowu krótkie włosy i wtedy muszę wyciągać kolczyki  

 Znowu się bedę męczyć , ze powiekszyć mini tunele  
I co Paul_Julian dużo się na pewno nauczyłaś nie ?xd Standardy ?
 
Nauczył
eś ;p I pzrekłuwaliśmy sobie nawzajem uszy, pisałem , ze Studex sam przestrzega , żeby ich sprzet nei stosować do chrząstek. To nei to samo , co podobne sprzeciki z allegro pokazujące , ze mozna sobie tym przebić nos albo pępek. Pomiijamy, że pistoletem wogóle sie nie powinno.
To czego sie nauczyłem to standarty, ale chciałbym , żeby takich standratów przestrzegały emo małolaty prze
kuwające sobie "pępusie".  Samo przekłucie to był pikuś , za to był mocny nacisk na przestrzeganie higieny przed i po zabiegu, a te rzeczy są identyczne zarówno przy przekłuciu z pistoletu jak i  igłą . 
A pierwsze kolczyki miałem robione igłą u kosmetyczki sto lat temu , wtedy przekluwali tylko uszy. Babrało sie popisowo i szybko sie nauczyłem, zeby nie używać rumianku do przemywania 

 
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:24 pm
				autor: XxxMichauxxX
				To to nie był taki typowy kurs bo tylko pistoletem :] Rozumiem . I higiena przy przekłuciu to rzecz najważniejsza. I uważam, że jak cchesz kolca to lepiej zapłacić parę złotych i mieć wszystko ładnie, sterylnie. Ja np jak kłuje to cały sprzęt  zamawiam wysterylizowany :] I nie jest to aż tak drogie więc nie rozumiem tych ludzi, którzy ryzykują swoje własne życie lub część ciała dla oszczedności .
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:29 pm
				autor: Paul_Julian
				Dokaldnie , masz rację . Sterylizowany sprzęt kosztuje grosze (czasem dosłownie). ale o wiele fajniej i trendy miec "przekucie" zrobioen gdzies na imprze po pijaku :/
A wogole czytałem historie jakiegoś małolata co sobie PA zrobił .... agrafką .....
Spuścmy zasłonę milczenia ......
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:31 pm
				autor: klimejszyn
				ja sama robiłam tylko jednego helixa sobie. też sterylnie, wszystko ładnie pozamawiałam, drogie nie było. ale wolę jak to ktoś przy mnie majstruje, więc pozostałe kolce robione były w studiu.
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:32 pm
				autor: XxxMichauxxX
				ej . Teraz już sam nie wiem .. xd Kujesz no ok. A przekłuwam czy przekuwam ? srogoo xd
No kurcze szkoda, że ja nie jestem taki trendy xd !Ja chce ! xd Idę po siostrę żeby mi kolca cerówą zrobiła  

  Z/w Hahahah.
 
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:35 pm
				autor: klimejszyn
				k
łujesz, prze
kłuwam, prze
kłucie  

 
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:39 pm
				autor: Paul_Julian
				XxxMichauxxX pisze:ej . Teraz już sam nie wiem .. xd Kujesz no ok. A przekłuwam czy przekuwam ? srogoo xd
Dlatego piszę w "  "  . Zauwazyłeś , ze wiekszosć tych z kolczykami w "pępusiach" pisze "przekucie" ? 
Przekuć to możnaby te "blachary" ( wytapetowane blondi) , ale nie wiem czy coś by z tego wyszło 
 
Tak jak pisze Klimejszyn , poprawnie jest przekłucie .  Od kłucia , kłujesz . A nie od kucia w kużni. Przekuć można jakiś kawałek stali w coś innego.
 
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:40 pm
				autor: XxxMichauxxX
				A mój pierwszy kolec to w wieku 5 lat miałem bo chciałem bo kuzyn miał . chociaż nie popieram kłucia małych dzieci bo one nie wiedzą jeszcze o co cho ! xd 
To przez mamę wyglądam tak jak wyglądam ! hahah. To ona zaprowadziła Mnie do kosmetyczki xd
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:44 pm
				autor: Paul_Julian
				Eee tam , kiedyś to sie kłuło 1 roczne dziewczynki. To jest dopiero zbrodnia, bo potem jak dziecko rosnie, to ta dziurka jest krzywo :/
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:44 pm
				autor: XxxMichauxxX
				Dobra muszę już spiżdzać z kompa :] Myślę, że se jeszcze pogadamy kiedyś . 

 A z klimejszyn mam nadzieję, że się spotkam na kursie 

 Może wpadniesz w moje ręce:P Narazie Wam.
 
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 8:51 pm
				autor: klimejszyn
				ja miałam około roczku jak miałam uszka potraktowane pistoletem, z tego co mama mówi. ale spoko, dziurki były równiutko, a teraz sa śliczne tuneliki  

 
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 9:22 pm
				autor: Maugosia
				Ja po przebiciu uszu pistoletami, zwymiotowałam zaraz po wyjściu  

  (Nie cierpię rzeczy związanych z przebijaniem i wkłuwaniem), a i do teraz mam uraz - nie lubię jak ktoś wsadza mi kolczyk do ucha.
 
			 
			
					
				Re: kolczykowanie(się)
				: wt mar 09, 2010 9:28 pm
				autor: Paul_Julian
				To może lepiej będzie wybrać klipsy ? Kiedyś było ich bardzo duzo , jedyny minus to potem uszy bolą 
