Strona 78 z 175

Re: Majaki Nocne

: śr wrz 26, 2012 6:27 pm
autor: IHime
Jasny gwint, zły link mi się wkleił!
Filmik z piłką jest oczywiście Ol, mój jest dużo skromniejszy: http://youtu.be/EaZPKCdoX4U

Re: Majaki Nocne

: śr wrz 26, 2012 6:39 pm
autor: Eve
Ale za to jaki intensywny w emocje !! Ale Ona jest gibka skubana ! i ten kolor ..
czy ja wiem .. czy skromniejszy .. ::) ale przez chwilę miałam zonka .. że gdzieś widziałam te ogony ale ni jak nie mogłam tego z Tobą powiązać ;D Jak widać .. wszyscy dziś jacyś tacy rozkojarzeni 8)

Re: Majaki Nocne

: ndz wrz 30, 2012 11:38 am
autor: IHime
Jestem w domu! Mąż się tak ucieszył, że pierwszy raz w życiu upiekł ciasto. Pyszne!

Ale mam fajne mychy! Moje stadko mnie pamięta! 99 dni, a one mnie obsiadły, wylizały i wyiskały, jakby mnie nie było kilka dni. :D A suszonymi tropikalnymi owocami zaczęłam obdzielać dopiero po powitaniu. ;)
Później zaczęłam poznawać moje nowe stadko. Cała trójka jest cudowna, nieśmiali byli przez pierwszą minutę, a potem zostałam wylizana. Dziewczynki są niesamowite, łapki same się wyciągają, żeby je miziać, miziać, miziać. Czarna Ftalka zaskoczyła mnie, jest tak niesamowicie piękna, lśniąca i miła w dotyku. Fenolka ma słodki dziubek i już rozdaje buziaki. Maurycy trochę niepokoił się bliskością nowego ludzia, ale miziany przymykał oczka.

Wczoraj tylko zamieniłam dzieciaki klatkami. Maluchy zareagowały spokojnie, latały zaciekawione, bez cienia agresji. Misiek natychmiast wyszukał sobie kącik do spania i olał wszystko, Małe Białe spokojnie zwiedzało, za to Palmyra i Bagi urządziły popis fukania i puszenia.
Dzisiaj łączymy już na serio. Misiek obwąchał dzieciaki i postanowił przespać się z problemem. Małe Białe jest zachwycone, od razu oblizała F-dziewczętom mordki i wyiskała Maurycego. Palmyra się wkurzała, trochę puszyła, ale wywaliła nowych po jednym razie i odpuściła. Za to Bagi... ta kobieta nie wie, kiedy skończyć. Robi rundkę puszenia się, naskakiwania na dzieciaki, one karnie wywalają się na plecki, leci do kolejnego, po drodze wtłucze też Małej Białej i Palmyrze, przystaje na chwilę, odpoczywa, a potem zaczyna od nowa. Maluchy wyraźnie się jej boją.
No właśnie, z niespodzianek, chyba Bagi jest nową alfą! Nie wiem jakim cudem zdetronizowała Palmyrę, ale merchówna karnie prezentująca podwozie na każde zawołanie mówi sama za siebie.

Idziemy na spacer w transporterku.

Re: Majaki Nocne

: ndz wrz 30, 2012 6:18 pm
autor: Eve
No wreszcie pełnia zadowolenia :-*
Pięknie mieć męża co piecze ciasta ! ;D
Może Palmyra dotarła do wieku że jej bardziej się podoba ..nie mieć obowiązków 8)

No to teraz czekam na FOTY !
Dobrze być w domu :-*

Re: Majaki Nocne

: pn paź 01, 2012 10:02 pm
autor: IHime
Dobrze, że jestem już w domu. Przynajmniej mogę sobie spokojnie pochorować. Małe Białe postanowiło mi towarzyszyć i dzisiaj obie pociągnęłyśmy po ratunek - ja do ludzkiego, ona do szczurzego lekarza. Mała chrumkała mi zacięcie pod krzesłem w przychodni, a ja udawałam, że to mi w brzuchu burczy... ;)

Mała jest na antybiotyku, Misio pod obserwacją, bo znowu coś się dzieje ze skórą, poza tym strasznie przytył. Ale najgorzej przytyła Palmyra. To jest koszmar, moja śliczna, gibka Palmyra przypomina... wielki baleron. Wetka była przerażona, zmacała ją bardzo dokładnie na okoliczność guzów. Nic nie znalazła. Ogólnie, całe stado przybrało na wadze przez wakacje. Mam nadzieję, że powrót do mojej standardowej diety i więcej ruchu załatwi sprawę...

Tymczasem, łączymy się dalej. Bagi nie chce zaakceptować Maurycego, a Małe Czarne Ftalkowate zaczęło się dzisiaj stawiać. Ale wybieg spędzili razem i było cudownie - zostałam obleziona, nadgryziona, zasikana, miałam przegląd fryzury i uszu, mam nową dziurę w bluzie... Jak mi tego brakowało!

Postanowiłam oddać ogoniastym moją walizkę. Na lotnisku urwali jedną rączkę, druga zaraz odpadnie, ekspres się rozłazi, a walizka wygląda, jakby przez wakacje pracowała w policji jako tarcza podczas szczególnie emocjonujących meczów. Na koniec, jakieś 50 metrów od domu, kółko się poddało i odpadło. Dzisiaj dzieciaki obrabiały walizkę dość nieśmiało, Palmyra napoczęła tylko kawałek taśmy, ale wierzę w ich możliwości.

Maluchy zaczepiają do zabawy, Ftalka dość niedelikatnie gryząc w stopy, a potem szaleją z dłonią. Małe Białe jest przeszczęśliwe i szaleje na równi z nimi, zapominając o katarze i krótkim oddechu. Maurycy zaliczał rundki wokół klatki, aż w końcu zmęczony i dręczony przez Bagi schronił się na moich kolanach i dał się miziać. Siedzieliśmy tak, po chwili Małe Białe zasnęło mi na stopie, ja utknęłam w pozie z chwili na chwilę coraz bardziej niewygodnej i szczerze żałowałam każdej wypitej herbaty. Na szczęście przyszła Palmyra, przegoniła towarzystwo i wybawiła mnie od ostatecznego wstydu.

Zdjęcia będą, muszę tylko wyczyścić kartę i naładować baterie. :)

Re: Majaki Nocne

: pn paź 01, 2012 10:21 pm
autor: valhalla
Oj, podziwiam że wytrzymałaś taką rozłąkę ze szczurami... i mężem :P
(ze szczurami trudniej, bo nawet przez telefon się z nimi nie pogada)
Witaj w domu, oby ogoniaste dały Ci odpocząć zanim zaczną rozrabiać ;)
No i zdrówka :-*

Re: Majaki Nocne

: pn paź 01, 2012 10:48 pm
autor: Eve
" Wybaczcie chwilowo jestem nie uchwytna, za moimi ... " - Ha ! NIEAKTUALNE ! ;D
Ogonki na diecie Męża ..uu pewnie piekl ciasto często .. ::)
Fajnie tak się rozsiąść w fotelu i poczytać :-* .i choć chciałoby się same najlepsze wieści to i tak .. aż mi się micha cieszy że wreszcie na bieżąco .. i tak będzie trzeba więcej skakać żeby było cieplej to i zrzucą O0
Tobie życzę szybkiego wracania tym razem do zdrowia !

To Ci musiało w tym brzusiu burczeć ładnie ;)

Re: Majaki Nocne

: pn paź 01, 2012 10:50 pm
autor: Dulcissima
No tak, przecież musiał poćwiczyć to pieczenie, żeby nie dać ciała ;)
A szczury radośnie skorzystały z efektów ::)

Re: Majaki Nocne

: wt paź 02, 2012 9:01 am
autor: Entreen
Awww, powroty do ogonów są takie budujące - też się wydaje "nie będzie pamiętać", żeby po chwli mieć nosy w uszach, nosie, ustach, i tylko siuśków więcej niż zwykle... ;D

(momenty zamierania w pozycji "aleminiewygodniealetaksłodkośpisz" - bezcenne :* )

Buziaki dla chorujących - dużych i małych!

Re: Majaki Nocne

: wt paź 02, 2012 12:23 pm
autor: unipaks
Fajnie, że już jesteś z powrotem, i to tak przywitana :D . Tylko przeziębienie jesienne trzeba Wam dziewczyny odgonić, żeby bez przeszkód radować się tym, że znów wszyscy są razem :)
A filmik teraz skomentuję, bo za pierwszym razem z konsternacją niejaką odnotowałam na nim dokazujące szczupaki. ;)
Palmyra "roztańczona" przed zabaweczką całym swoim gibkim ciałkiem aż prowokuje, by pochwycić w dłonie i wycałować. No i ten zeskok tak ładnie akcentujący końcową frazę! :) To kiedy następny filmik? 8)
IHime pisze: było cudownie - zostałam obleziona, nadgryziona, zasikana, miałam przegląd fryzury i uszu, mam nową dziurę w bluzie... Jak mi tego brakowało!
Hehe, znajome skądinąd podejście. ;D
Tak sobie myślę, czy to już ten czas, kiedy córka, zapraszając rówieśników do domu, uprzedza ich tak jak to widzieliśmy na jakimś filmie: - Moi rodzice są trochę dziwni... ::) :P

Re: Majaki Nocne

: wt paź 02, 2012 1:38 pm
autor: IHime
valhalla pisze:(ze szczurami trudniej, bo nawet przez telefon się z nimi nie pogada)
No właśnie, bo najpierw dziewczynki, a potem Maurycy nauczyli się wyłączać kamerkę ogonem! ;)
unipaks pisze:Tak sobie myślę, czy to już ten czas, kiedy córka, zapraszając rówieśników do domu, uprzedza ich tak jak to widzieliśmy na jakimś filmie: - Moi rodzice są trochę dziwni...
Biedne będą moje dzieci... ;)
eve pisze:To Ci musiało w tym brzusiu burczeć ładnie
Może nawet zafałszowało diagnozę! ;)

Na razie dzielę się zdjęciami z łączenia.
Chłopcy od razu się polubili.
Obrazek

Dziewczęta też się dogadały.
ObrazekObrazek

Maurycy uprawia nurkowanie w morzu... ciał?
Obrazek

Tylko Bagi się dąsa, siedzi w swoim kącie i złości się na szczurówki, które zakłócają jej samotność. Szczególnie tępi Maurycego, ale krzywdy na szczęście nie robi. Swój stosunek do zdjęć wyraża wystawianiem na widok publiczny napuszonych krągłości.

Re: Majaki Nocne

: wt paź 02, 2012 10:11 pm
autor: gosja1
Jeeeeeej, jakie szczurasy fantastyczne, piękne i puszyste! ;D
Bardzo przyjemnie się czyta relacje po powrocie ;)

Re: Majaki Nocne

: wt paź 02, 2012 10:21 pm
autor: Eve
Ihime ..moje dzieci jakoś sobie radzą ;D Dom świrnięty ale :
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater

a dzieci się szybko adoptują :P
Maurycy jest też świrnięty i dlatego tak mi się podoba :-*

Re: Majaki Nocne

: czw paź 04, 2012 11:50 am
autor: IHime
Gosja1, dzięki!

Eve, mam nadzieję, bo moje nie będą miały wyboru! Hasło cudne! :-*

To nie jest tak, że olewam zalecenia lekarza. Marzę o tym, żeby wygrzać się pod kołdrą zajadając rosół i popijając sokiem z malin, ale los jest przeciwko mnie. Wczoraj zauważyłam, że Maurycemu w miejscu, gdzie dziabnęła go Bagi, zrobiła się gulka. Myślę sobie - ropień, trzeba będzie rano jechać do weta. Mężyk powiedział, że nie da rady, bo ma zaplanowaną pracę od 8 do 20.
Wieczór był, mimo planów na poranek, miły - Palmyra walczyła z Maurycym o miejsce na moich kolanach, aż w końcu on zaanektował lewe biodro, a Palmyrcia wtuliła się w prawe kolano. Potem Maurycy się znudził, a Palmyrcia mogła już bez przeszkód wepchnąć mi się pod bluzę i pulsować oczkami. Miziałam ją, a moje palce trafiły na coś niepokojącego. Czyli następna chętna na wycieczkę do weta. Misiek zaczął już narzekać na długość zębów, więc też pojedzie, chociaż mieliśmy być dopiero w sobotę razem z Małą Białą na kontrolę.

Ropień Maurycego okazał się malutki i płytki, wystarczy trochę przemywania. Małe Białe nadal chrumka, kontynuujemy leczenie. Misia zęby skrócone, mamy spokój na jakiś czas. A Palmyruś... guzioł jest na węźle chłonnym, na razie nieduży, ale wiadomo, jak to z węzłami lubi się dziać. I musiałam podjąć decyzję - tniemy czy nie. A potem gdzie tniemy, bo moja lecznica nie ma jeszcze wziewki.
Zostawiłam Palmyrę w lecznicy, bo najbliższy termin był dzisiaj, a kolejne dość odległe. Tniemy na iniekcyjnej, chociaż strasznie się jej boję i mycha jest grubawa. Za to mam zaufanie do moich wetów, w przeciwieństwie do lecznic w Łodzi, gdzie wziewka się pojawiła. Teraz siedzę i zżerają mnie wątpliwości i strach, nie wspominając o szoku, że to już, tak nagle, ledwo wróciłam, a Palmyrki może nie być. :'(

Re: Majaki Nocne

: czw paź 04, 2012 12:29 pm
autor: Arau
Nie ma takiej możliwości, wszystko pójdzie gładko i za chwilę zapomnicie, że coś się niedobrego u Palmyrci działo. Małe Białe, nie chrumkać!
Życzę Ci radości z pociech i braku zmartwień, ciesz się powrotem :)