Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)
: sob maja 02, 2015 9:58 pm
Podajemy nivalin w pupciola i póki co wydaje się być constans... na niezbyt śliskich powierzchniach nie najgorzej, tylko na parkiecie nóżki się rozjeżdżają. Ale jeśli zechce się gdzieś w ogóle ruszyć, to kulawo, ale zwinnie i dość szybko się porusza
Zbudowałam jej takie fajne schodki, a ona ma je pod ogonem, i nadal wspina się po klatce, a potem odpoczywa i odpoczywa... apetyt jest, oczka bystre, tylko te boczki pompujące, i futro najeżone... mamy jeszcze jeden lek w zanadrzu, ale wolałam nie eksperymentować z nim, kiedy majówka i weta niet.
Alutka i Liw cudownie doglądają Tulinki, czasem aż mi się płakać chce, jak patrzę... jak ją tulą, opiekują się, leżą przy niej, choć normalnie leżały w innych miejscach. Ja też się staram z nią, przy niej. Pomiziać, podzielić się czymś dobrym, o wagę już się raczej nie musimy martwić, bo traci troszkę
Sinlac z banankiem i gerberkiem z suszonej śliwki, zupki, kasze. Mogłaby jeść suche, ale piekielnie jej niewygodnie, trudno w łapciach trzymać jedzenie, kiedy tyłek słaby. Nie obierze sobie sama słonecznika, więc ja jej obieram
Liw i Tula skończyły wczoraj 2 lata 5 miesięcy.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Zbudowałam jej takie fajne schodki, a ona ma je pod ogonem, i nadal wspina się po klatce, a potem odpoczywa i odpoczywa... apetyt jest, oczka bystre, tylko te boczki pompujące, i futro najeżone... mamy jeszcze jeden lek w zanadrzu, ale wolałam nie eksperymentować z nim, kiedy majówka i weta niet.
Alutka i Liw cudownie doglądają Tulinki, czasem aż mi się płakać chce, jak patrzę... jak ją tulą, opiekują się, leżą przy niej, choć normalnie leżały w innych miejscach. Ja też się staram z nią, przy niej. Pomiziać, podzielić się czymś dobrym, o wagę już się raczej nie musimy martwić, bo traci troszkę
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Liw i Tula skończyły wczoraj 2 lata 5 miesięcy.