Strona 79 z 175
Re: Majaki Nocne
: czw paź 04, 2012 4:41 pm
autor: Dulcissima
Kciukam, żeby wszystko było dobrze

Re: Majaki Nocne
: czw paź 04, 2012 7:13 pm
autor: Eve
Kurcze ..
Kciuki zaciśnięte i czekam na wiadomości z niecierpliwością. Musi być dobrze.
Re: Majaki Nocne
: czw paź 04, 2012 7:26 pm
autor: gosja1
Ja też trzymam kciuki!
Na pewno będzie dobrze.
Re: Majaki Nocne
: czw paź 04, 2012 8:50 pm
autor: IHime
Jesteśmy w domu! Na razie poszło gładko, mycha pięknie się wybudziła, zabieg bez problemów, guziołek wielkości ziarnka grochu, otorbiony, słabo unaczyniony. W klinice świetnie się nią zajęli, dzwonili zaraz po zabiegu, ale przetrzymali ją na obserwacji na wszelki wypadek.
Bida siedzi w chorobówce, wymęczona, trochę obrażona, ale po narkozie nie ma śladu. Pojadła, popiła i odpoczywa.
Swój antybiotyk dostała w klinice, jeszcze tylko jeden dla Małej Białej i dla mnie. Czołgam się do łóżka.
Re: Majaki Nocne
: czw paź 04, 2012 9:21 pm
autor: ol.
Od wykrycia do posłania w pieruny - ledwo 12 godzin - szybko działacie !
I świetnie, szwy pewnie dzięki temu Palmyrcia ma niemal kosmetyczne. Niech jej się szybko i bezproblemowo zarasta !
A Ty już wolna od niepokoju kuruj się kobieto, najlepiej z Małm Białym pod kołderką
Pozdrowienia serdeczne ślę
http://www.thedollpage.com/photopost/sh ... s&cat=9999 Małe wessane

Re: Majaki Nocne
: pt paź 05, 2012 10:24 am
autor: unipaks
Jak Palmyrka, dobrze zniosła zabieg? Co mówi wet o tym guziole? Niech rekonwalescencja przebiega jak najlepiej, głaski delikatne przesyłam
Wybuziakuj też resztę ogonków i niech się ładnie kurują chorutki!

Re: Majaki Nocne
: pt paź 05, 2012 11:19 am
autor: IHime
Dziękujemy wszystkim za kciuki! Dzięki Wam wszystko poszło tak dobrze!
Ol, tempo akcji mnie samą zaszokowało, pojechałam do weta na oględziny i ustalić, co robimy, a oni wyskakują z "wciśniemy ją na dzisiaj".

Ale ani z Mały Białym ani z Palmyrą nie mogę leżeć pod kołderką, obie bardziej cenią łazikowanie, a Małe Białe lubi czasem kosztować palców u stóp.
Uni, dzięki! Wet jest dobrej myśli, guz był mały, gruczolak, dobrze odgraniczony, otorbiony, słabo ukrwiony. To wszystko daje nadzieję, że jest łagodny i może nie będzie przerzutów. Palmyra nie miała żadnych problemów z narkozą. Ma tylko dwa szwy.
Dzisiaj w nocy jadła i piła, nudziła się, łazikowała, kilka razy brałam ją do łóżka, żeby jej smutno nie było. Szwy obejrzała, ale nie ruszyła na razie.
Re: Majaki Nocne
: pt paź 05, 2012 3:59 pm
autor: unipaks
Cieszę się, że wieści są takie, a nie inne
Teraz wszyscy proszę ładnie zdrowieć i wracać do pełni sił, włącznie z Tobą

Re: Majaki Nocne
: sob paź 06, 2012 8:31 pm
autor: IHime
Palmyruś po operacji czuje się dobrze, niteczek nie wyciąga, tylko rozłąkę ze stadem źle znosi i ogoliła sobie przednie łapki. Dałabym jej kogoś do towarzystwa, ale Małe Białe smarka dalej i osłabioną Palmyrę mogłaby zarazić, a Misiulek ma podejrzenie nawrotu problemów skórnych. Bagi i maluchy są zbyt zwariowane i namolne, a Maurycy chyba lubi Palmyrkę, ale za krótko się znają.
Pozwalam jej chodzić tak długo, jak to możliwe, żeby aż tak się nie nudziła. Puszczam ją zaraz po przebudzeniu do naszego łóżka. Oczywiście mycha nie pozwoli na żadną drzemkę.

Potem idziemy do kuchni, łazienki, a Palmyra wyczynia akrobacje, byle tylko zejść z ramienia w zakazanym pomieszczeniu, najchętniej prosto w talerz ze śniadaniem. Za to kiedy się myję, jestem fascynująca i mała wgapia się we mnie z pralki.
Po południu przysnęło mi się i obudził mnie jakiś futrzasty ciężar na twarzy. Chyba miałam gorączkę, bo nawet szczurzy zadek siedzący centralnie na moim nosie nie zmusił mnie do otwarcia oczu. Palmyruś wyczesała mi włosy, wylizała czoło, a potem zaczęła iskać brodę, co wreszcie wywołało mój protest. Urażona przeniosła się niżej i wylizała mi szyję, a ja rozbudziłam się całkiem ze strachu, że i tam postanowi iskać. Palmyrka uznała, że zadanie wykonała i udała się spać za komodę.
Bagi zamieszkała wczoraj na noc w karnym kąciku i dzisiaj powtarzamy kurację, bo wyrobiła sobie paskudny nawyk gryzienia dzieciaczków w ogony, puszy się i je tłucze i ogólnie, wredna baba z niej.
Ropień Maurycego ładnie się goi. Chłopczyk coraz odważniej chodzi na wybiegi.
Re: Majaki Nocne
: sob paź 06, 2012 8:47 pm
autor: gosja1
Jak cudownie czytać takie dobre wieści

A długo jeszcze Palmyra będzie bez stada? Bo ja niestety nie znam się na czasie gojenia, zrastania i w ogóle na takich rzeczach...
Re: Majaki Nocne
: pt paź 12, 2012 12:05 pm
autor: Eve
No i jak tam? Kiedy ściągacie szwy ?
Może jakieś foteczki małe?
Ślemy buziaki

Re: Majaki Nocne
: sob paź 20, 2012 8:16 pm
autor: IHime
Szwy był ściągać mężyk, bo mnie się trafiło do szpitala. Niedawno się stamtąd wyrwałam, z nieco podremontowanym zdrowiem i jeszcze bardziej zrytą psychiką. A w domu Palmyruś przywitała mnie miriadem małych groszków pod pachą. Wetka potwierdziła - przerzuty do węzłów chłonnych, pojawiły się nieco ponad dwa tygodnie po zabiegu. Do tego walnęła jej odporność, porfiryna leci z nochalka i ujawniła się jakaś infekcja skóry. Zapłakałam nad moją kochaną Smoczycą, ale chyba nie będziemy już operować, bo objawy sugerują załamanie odporności i więcej przerzutów, poza tymi widocznymi.
Stado podzielone z powodu mojego awaryjnego lądowania, Palmyra mieszka z Bagisią, która nie może dogadać się z maluchami, a mąż nie miał głowy, żeby ją reformować.
Re: Majaki Nocne
: sob paź 20, 2012 8:17 pm
autor: Paul_Julian
Biedna Palmyrka!
Re: Majaki Nocne
: sob paź 20, 2012 9:39 pm
autor: ol.
Smutne wieści na powrót do domu
Z całych sił życzę, żeby jednak udało się podnieść Palmyrce odporność, a ona sama ignorowała te guziska tak...po Palmyrzemu - z siłą !
Trzymajcie się kochane Majaki

Re: Majaki Nocne
: sob paź 20, 2012 9:46 pm
autor: Kluska123
Trzymaj się
IHime!

Ślę mnóstwo pozytywnej energii i ciepełka Tobie i ogonkom
