Strona 79 z 111
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: wt mar 12, 2013 8:26 pm
autor: Arau
Kupka potarganego szczęścia

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: pt mar 15, 2013 7:29 pm
autor: unipaks
valhalla pisze:Człapek miał inne plany, niż grzeczne siedzenie na kanapie. On chciał znaleźć człowieka. Przyczłapał do przedpokoju, gdzie mąż akurat coś robił. Wycałowany i odstawiony na wybieg, odczekał chwilę i znów ruszył na poszukiwania. Po jakimś czasie do łazienki zajrzał mały aguci łepek. "Jesteś tu?". Samiec człowieka, wzruszony, znów wycałował szczura i odstawił na wybieg. Ale to nie wystarczyło. Za jakiś czas agutowy tłuścioch zawitał w kuchni. "Cześć, samico człowieka!". Samica człowieka wzięła go w ramiona, wytuliła i dopiero wtedy agut poczuł się usatysfakcjonowany.
Ciepło mi się zrobiło w serduchu
http://images45.fotosik.pl/1752/9809fde743217d60m.jpg oby kolejne fotki były coraz bardziej obfitujące w przylepione do siebie sierściuchy!

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: wt mar 19, 2013 9:52 am
autor: valhalla
Ech... szczury.
Człapek ma objawy trochę jak Trzpiotek na samym początku choroby.
Ja się zastrzelę, jeśli to kolejna przysadka.
Niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego ja? Dlaczego moje szczury? Nie, żebym komukolwiek życzyła tego... ale chyba to nie jest normalne. Przecież guz przysadki nie jest zaraźliwy. Nie wiem, skąd to może się brać... mam nadzieję, że to nie to... ale ze względu na doświadczenie w tej materii (już zbyt duże) obawiam się właśnie tego.
Nie wiem, czy ja powinnam w ogóle mieć szczury, skoro nie umiem o nie zadbać tak, by nie chorowały? (jeden Czmyś wiosny nie czyni, poza nim nikt u mnie jeszcze nie dożył 2 lat).
Załamuje mnie to i nawet tulenie kłębka czarnej waty (Węgla) nie pomaga. No, może trochę pomaga, ale tylko trochę.
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: wt mar 19, 2013 10:14 am
autor: madziastan
Kiepsko... może są braćmi dlatego... trzymam kciuki!!
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: wt mar 19, 2013 12:01 pm
autor: Arau
Może nic się nie dzieje, jesteś po prostu już przesadnie ostrożna... Trzymam kciuki za Człapa, oby nic mu nie było!
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: wt mar 19, 2013 1:42 pm
autor: valhalla
Może jestem przewrażliwiona, ale nagły spadek wagi (610g, nadal jest tłusty, ale już mniej waży), rozjeżdżające się łapki, ospałość, brak zwinności - to są objawy, które jak do tej pory u mnie zawsze znaczyły to samo

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: wt mar 19, 2013 4:02 pm
autor: Entreen
Kombinacja pecha i genów...

Przykro mi, jeśli masz rację. Mam nadzieję, że nie, a jeśli tak - to że wywalczycie dużo czasu.
I nie obwiniaj siebie. Może to Ty musisz mieć pecha, żeby oni mieli szczęście - do takiej opiekunki, która walczy o każdy dzień dla nich

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: wt mar 19, 2013 4:21 pm
autor: Eve
Valhalla u mnie dopiero niedawno dziewczyny przekroczyły te magiczne 1,5 roku bo wcześniej były zawsze jakieś guzy. Różne .. Można się załamać jak ci tak nie dożywają .. też myślałam że mam jakiegoś pecha .. ale nie, nie jest to nasza wina, no może jedynie trzeba brać pod uwagę fakt że większość z nas ma ogony z pseudo, sklepów i innych takich ..
Trzymam kciuki i ciepło o Was myślę. Nie dajcie się.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: wt mar 19, 2013 11:06 pm
autor: ol.
valhalla pisze:Przecież guz przysadki nie jest zaraźliwy.
Pamiętam te słowa, tak niedawno z niedowierzaniem i u nas wypowiedziane... Nie jest, ale geny to przerażająco skuteczny nośnik
(druga sprawa, że przysadka wydaje się ostatnio równie częstą jednostką chorobową jak zapalenie płuc
)
Też Wam życzę żeby Człapek dobrze zareagował na leki, a jeszcze bardziej - żeby nic ponad przesilenie późnozimowe nie było ! Główka do góry Człapku, Ty masz za misją podążać a nie sprawiać, że drżą tam o szczurka !
unipaks pisze:valhalla pisze:Człapek miał inne plany, niż grzeczne siedzenie na kanapie. On chciał znaleźć człowieka. Przyczłapał do przedpokoju, gdzie mąż akurat coś robił. Wycałowany i odstawiony na wybieg, odczekał chwilę i znów ruszył na poszukiwania. Po jakimś czasie do łazienki zajrzał mały aguci łepek. "Jesteś tu?". Samiec człowieka, wzruszony, znów wycałował szczura i odstawił na wybieg. Ale to nie wystarczyło. Za jakiś czas agutowy tłuścioch zawitał w kuchni. "Cześć, samico człowieka!". Samica człowieka wzięła go w ramiona, wytuliła i dopiero wtedy agut poczuł się usatysfakcjonowany.
Ciepło mi się zrobiło w serduchu
Dokładnie !

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: śr mar 20, 2013 11:44 am
autor: valhalla
Chciałabym mieć dobre wieści, ale są średnie. Coraz więcej przemawia za tym, że Człapek ma guza przysadki - niestety objawy pojawiają się szybciej, niż u Trzpiota, choć stan Człapka na tę chwilę nie jest zły. Zobaczymy, co dalej. Postaramy się podać dziś Galastop, bo na Dostinex będzie pewnie trzeba chwilkę poczekać. Zobaczymy, co się okaże u weta.
Reszta miśków dobrze. Ryju ciągle rozdrapuje sobie brodawkę, więc nie wiem, czy nie zgarniemy go dziś na obejrzenie tego. Szkodnik ciągle ma brudny łepek (nie widać, kiedy się patrzy tylko na łepek, ale ma inny odcień niż reszta szczura). Cóż, haszczki to od zawsze były brudasy. Węgiel rośnie z dnia na dzień, za parę dni skończy 10 miesięcy. Pewnie będzie najpotężniejszym szczurem u nas. Łasia będę zapoznawać wkrótce z Kluskiem. Kluseczek jest taki drobniutki... pewnie nadal waży mniej niż 500 g. Wygląda jak dziecko, wzbudza opiekuńcze instynkty - choć przecież jest dorosłym szczurem.
Jakoś damy radę z Człapem. Byle mądrze. Chciałabym być mądra i prowadzić walkę tak, jak to będzie najrozsądniej. Bo możliwości jest wiele, ale nie wszystkie są rozsądne.
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: czw mar 21, 2013 12:41 pm
autor: gosja1
valhalla, trzymam bardzo mocno kciuki, aby się okazało, że to tylko chwilowe osłabienie.
Ja ciągle mam żal do Losu, że w jednym małym szczurku może być tyle okropnych chorób, że... Choć czasem bardzo chce, to nie może z nimi wygrać. I chyba mając te zwierzęta nigdy nie pozbędziemy się wątpliwości, czy aby na pewno dobrze się opiekowaliśmy, i z każdym następnym szczurem będziemy myśleć o tych okropnych chorobach...
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: czw mar 21, 2013 1:03 pm
autor: valhalla
Trafiłaś w sedno z ostatnim zdaniem. Marzę o powrocie do czasów niewinności i naiwności - kiedy miałam Froda i Czmysia, którzy przez większość życia nie chorowali na nic poza przeziębieniem. Żadnych guzów, ropni, objawów neurologicznych - przez prawie 2 lata. To był piękny czas, ale już minął.
Człapkowi po sterydzie się poprawiło. Je twarde jedzenie, choć nie trzyma w łapkach. Próbuje, ale zamiast paluszkami, chwyta jedzenie obejmując je łapkami. Najważniejsze, że znów je twarde. Trochę lepiej chodzi, jest bardziej ożywiony. Nie zlatuje tak z półki, już lepiej zeskakuje.
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: sob mar 23, 2013 10:34 am
autor: valhalla
Niestety poprawa trwała jeden dzień, wczoraj było gorzej, a dziś jest źle, bardzo źle.
Tempo rozwoju choroby przypomina niestety to, co było z Frodem.
Podobnie jak i reakcja na leki, a raczej jej brak.
Człapek jest już całkiem bezwładny i w dodatku charczy. Obawiam się, żeby się po prostu - jak Frodo i Lizawka - nie udusił.
Nie dawałam mu nic na siłę do pysia, więc nie wiem, dlaczego charczy, skąd ta wydzielina.
Nie wiemy, co robić. O ile w przypadku 2-miesięcznej walki z chorobą uśpienie Trzpiota było zasadne - długo walczyliśmy, wyczerpaliśmy wszystkie możliwości - o tyle tu nie było prawie walki. Przecież parę dni temu dopiero się zaczęło... nie mogę uwierzyć, że szczur tak szybko może się "popsuć". I nie wiem, co robić... wygląda to na bardzo szybki postęp choroby, a zwierzak się męczy.
Smutno

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: sob mar 23, 2013 1:47 pm
autor: valhalla
Nie dało się już nic zrobić

Człapek miał płyn w płucach, serce nie wyrabiało. Można tylko było mu ulżyć, żeby się nie udusił

A udusiłby się pewnie najdalej jutro...
Brakuje mi słów...
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: sob mar 23, 2013 2:07 pm
autor: Entreen
Tak mi przykro

Nie tak miało być...
Tak trudno uwierzyć... Aguci tandem, weseli bracia potem żelaźni tyrani, a mimo to i tak tak kochający...
Zastanawiam się - czy opuszczenie przez brata nie mogło przyspieszyć choroby...?