szczury.org

u mnie na giełdzie 3-litrowy Megan można kupić za 8zł
a versele laga zero w necie można znaleźć po takiej cenie, że za kilogram wychodzi ok 4zł.

no to, chyba będę karmić meganem, bo droższy, nie ?

Jakoś przepłacacie za te vitapole i megany. U nas to najtańsza karma bo nikt nie chce tego dziadostwa kupować

Nie chcą kupować bo często są zwroty z powodu białych larw w karmie
Tez się 3 razy nadziałam ale to dawno jak jeszcze kupowałam te dziadostwa.

Jak tak spojrzeć czasem na ceny Megan, to naprawdę ktoś mógłby pomyśleć, że to świetna karma (dopóki nie rzucą się w oczy neonowe chupki ). Ja sama parę razy kupiłam te małe wiadereczka, tak żeby sprawdzić... Po czym dotarło do mnie, że skoro w tym małym wiaderku mam 1l = 370 g za jakieś 8 zł (np. Megan Exclusive na animalii), to za kilogram wychodzi 21 zł.
A tu już prosta kalkulacja objawiła mi, jakim jestem półgłówkiem i jak to się ma do cen lepszych karm

Według mnie 15 zł za 3 litry to nie jest dużo. Widac w różnych miastach są różne ceny. A co do granulatów to napisałam że " oprócz nich" ma dużo więcej, bo w wielu karmach jest tylko to świństwo, a żadnych orzechów na przykład.

zastanawiam się, czemu Blanny w Uczcie ma tyle tych poduszeczek owsianych, ja miałam ich zaledwie kilka i szczury zawiedzione, bo nie dla wszystkich wystarczyło i teraz muszę zamówić im osobno

3 litry to jest trochę ponad kilogram karmy... 15 zł to średnia cena moim zdaniem, szczególnie gdy karma jest nieznanego producenta, a wiele innych karm renomowanych firm w sklepach internetowych też ma takie ceny za kg. Z drugiej strony to wcale nie jest tak, że surowiec na "lepszą karmę" jest nie wiadomo jak drogi, tak naprawdę zdaje mi się, że wyprodukowanie kilograma karmy lepszej czy gorszej to względnie niewielka różnica w kosztach... Ceny tzw. lepszych karm to też trochę marketing Tak jak mleko, mamy droższe i tańsze, a tak naprawdę UHT to zawsze to takie samo mleko, niezależnie od producenta, a mimo tego wiele osób kupuje np. Łaciate.
Jedyne co mnie zawsze denerwuje, to to, że nie ma dokładnego składu na karmach dla zwierząt, np. brak konkretnych wytycznych jakie dodatki są użyte (informacja "barwniki dopuszczone w UE" mówi mi ogólnie, że to jest dość bezpieczne, ale zawsze jestem żądna wiedzy dokładnej). I jak widzę odblaskowe chrupki w Megan, to mnie odrzuca, bo od razu wnioskuję, że nawalili tam pół tony jakiegoś barwnika, żeby coś zatuszować, albo nie wiadomo co zrobić

Dokładnie
Nieraz karma może mieć niewiele elementów barwionych jakimś szkodliwym barwnikiem, a nieraz mogą być to barwniki naturalne użyte w większej ilości, zupełnie nieszkodliwe dla organizmu Ale jeśli nie uwzględnią w składzie co to za barwnik - wiadomo, że lepiej unikać takich karm

klimejszyn a da się zamówić te poduszeczki osobno?
Moje też jedzą Ucztę dla Szczura i też są zawiedzione jak poduszeczki są w znikomej ilości

Kluska123 pisze:klimejszyn a da się zamówić te poduszeczki osobno?
Moje też jedzą Ucztę dla Szczura i też są zawiedzione jak poduszeczki są w znikomej ilości

da się
http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/prz ... stka/30838

To wcale nie jest takie jasne, że "naturalny" barwnik to coś lepszego niż syntetyczny. Jako przyszły technolog żywności walczę z takimi ludzkimi przeświadczeniami (które bardzo łatwo manipulować i wprowadzać zabiegi marketingowe - nie mądrzę się, tak po prostu jest ).
Chodzi mi tylko o to, że czuję się oszukana pisaniem "barwniki dopuszczone w UE" bez wyszczególnienia choćby jakie to barwniki. Często też chyba brakuje informacji o dodatkach. Ale np. VL Snack Crispy ma napisane ile walnęli tam siarczanu miedzi /kg i znając jego ADI dla człowieka wiem, że jest bezpieczny i ogonki nie doznają nagłego skrętu. Nikt im pewnie nie każe pisać, co dodali a tym bardziej pewnie nie muszą pisać w jakiej ilości, a to że jest ta informacja działa na ich korzyść :-) Lubię czytać etykiety i lubię wiedzieć. A skoro w jedzeniu dla siebie sprawdzam etykiety to dla ogoniastych też chętnie zerkam.
Mam też w domu Vitapol warzywny, który barwników chyba nie ma (!) (już pisałam tutaj, że ładnie wygląda), ale napisali, że zawiera "naturalne witaminy"... Ale przecież pewnie nie całą gamę witamin, jednak nie mam tego jak zweryfikować i już mnie to drażni .

A ja jako przyszły biolog zastanawiam co szkodliwego może zrobić organizmowi taki β-karoten na przykład?
Nie wiem czy akurat on jest używany jako barwnik spożywczy, ale wydaje mi się, że skoro takie barwniki znajdujące się w owocach i warzywach które jemy, nie robią nam krzywdy, to chyba tak samo jeśli zostaną użyte do barwienia pokarmów?

No oczywiste, że naturalne NIE są szkodliwe, ale to nie znaczy, że syntetyczne lub tzw. identyczne z naturalnymi automatycznie stają się szkodliwe - z tym przeświadczeniem walczę Ludziom "naturalne" dobrze się kojarzy, a "syntetyczne" to już be, co nie zawsze jest prawdą. A zauważyłam, że tutaj często mówi się o karmach jako złych, bo na opakowaniu pojawiło się "barwniki", a myślę, że to nie jest największe zło w karmach... I właśnie pewnie wiele wątpliwości rozwialiby producenci pisząc, czego dokładnie użyli Pewnie, że odblaskowe chrupki fajne nie są, ale większe zmartwienie to te znaleziska w postaci ciem, pleśni, robaków w karmach, bo to świadczy o syfie jaki ma producent.

Wracając do JR Farma 15kg, którego foty niedawno dawałam.. Jestem w połowie worka.. (Przesypałam już pół do wiaderek plastikowych.) iii.. Dalej wygląda tak samo! Duuużo poduszeczek i tego innego badziewia. I krewetki. (Wyglądają obrzydliwie. )