Strona 79 z 83

Re: Enciakowy zwierzyniec

: czw lip 30, 2015 6:30 pm
autor: ol.
Flanelka...
Przykro mi, Entreen :(

Mam nadzieję, że Cynamiś i Kaszmir nie dadzą się podstępnym tworom i znajdzie się sposób, żeby się ich pozbyć.
(myślałaś o mleku u Cynamonka ? raczej to rzadkie u samców, ale nie niemożliwe...;/)
Kciuki za mysze i zdrówka wszystkim !

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob sie 01, 2015 11:22 am
autor: Entreen
Kaszmir w ciągu dwóch dni pozbyła się świństwa z płuc, antybiotyk ciągniemy - to jest kichający szczur, podobnie jak swego czasu Limfocyt, ale mimo iż chłopaka nie udało mi się nigdy wyleczyć (mimo iż dostawał wieeele tygodni antybiotyk - za każdym razem po odstawieniu - kilka dni i wracało) - nigdy nic mu nie było poza kichaniem... Ale a nuż Kaszmiś się uda - na razie wciąż kicha, a moja Myszka jest zachwycona nową rutyną - wracam z pracy, jem obiad, i idziemy dać lek "ciulkowi" ;D I przy okazji wszystkie mają wybieg.

Co do Cynamisia, nie do końca lokalizacja się zgadza - to bardziej jak okolica gruczołów płciowych, może mu się jakieś torbiele porobiły. Nie wygląda to bardzo niepokojąco, ale w następny piątek chyba zrobimy konsylium lekarskie - w piątki przyjmuje koleżanka, która zajmuje się królikami i inną drobnicą, co dwie głowy, to nie jedna.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz sie 02, 2015 8:52 am
autor: ol.
Dzielna Kaszmir - niech kicha na choróbstwo, ale coraz mniej w sensie dosłownym, a więcej w przenośni ! Zdrowiej Kaszmirku :)

(Entreen, jak w okolicach narządów to jeszcze mi na myśl przychodzą zapchane gruczoły przycewkowe, z chełboczącą ropką w środku ?)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz sie 02, 2015 9:08 pm
autor: unipaks
Dzielna Kaszmir! :-* Niech dalej idzie ku lepszemu i wyciszy to kichanie, a u Cyna- misia unicestwi przebrzydłe twory. Całusy dla Was wszystkich tam! :-*

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr paź 07, 2015 6:45 pm
autor: Entreen
Kaszmiś ma się nienajgorzej. Guzior jest, Bardziej widoczny, ale dziewczyna jest "swoja" - jak pięć szczurów łapie ciekawsko za palce, Kaszmiś łapie... tak kaszmisiowo :D Stoi wszystko w miejscu

Reszta, tfu tfu, ok.

A dziś... przynieśli mi szczurka z guzem, drugi szczur obok, dziewczynka ok 1,5 roku... Do eutanazji...
A ja na nią spojrzałam, już znieczuloną, przed ostatnim zastrzykiem...

...Dwie godziny później, wolna od guza, dochodziła do siebie na termoforku.

...czy ktoś z Was chce małą wojowniczkę, czarno-białą, milutką dziewczynkę?

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr paź 07, 2015 8:13 pm
autor: Entreen

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr paź 07, 2015 8:32 pm
autor: boonon
Patrzę na to zdjęcie i nie mogę zrozumieć, jak można dopuścić by guz urósł do takiego stopnia... ma dziewczyna szczęście, że trafiła na tak wspaniałego człowieka jak Ty :D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr paź 07, 2015 8:40 pm
autor: Entreen
Czasem ludzie nie decydują się ze względu na koszta czy boją się operacji, że i tak nie przeżyje... Teraz to był wóz albo przewóz, więc wycięłam ;D

Siedzimy teraz sobie, grzejemy się przy kominku. Jeszcze jest chwiejna, ale pije i próbuje skrobać jedzenie :)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr paź 07, 2015 10:07 pm
autor: Malachit
Och...
Wojowniczka...
Będę trzymać kciuki, w razie czego to, no wiesz, mogę się zastanowić...
Na razie niech się goi ^-^

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt paź 09, 2015 10:10 am
autor: IHime
Entreen, wiesz, że Cię kocham, nie? Jak się ma to śliczne, łaciate, wydarte spod łopaty? Dałaś jej jakieś imię? :-* :-* :-*

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt paź 09, 2015 7:21 pm
autor: Entreen
Troszeczkę niepokoi mnie jej oddech - trochę za szybki, trochę za spazmatyczny. Jest też wychudzona - zżerał ją guz. I chodzi wygięta w pałąk, przyzwyczajona do ogromnego guza pod brzuchem. Powoli zaczyna się prostować ;)

Lubi ludzi, interesuje się jak tylko podchodzę, ale chyba słabo słyszy, bo ciężko zwrócić jej uwagę na siebie ::) Puszczona po kanapie, bobczy ze stresu (acz nie dziwię się, bo kanapa jest "psia"...) ale do człowieka podchodzi, włazi mi w zagłębienie łokcia i stamtąd obserwuje świat. Bardzo interesuje się Myszką - mimo iż ta się ekscytuje, skacze i piszczy - i w ogóle nie przerażają ją te ruchy i dźwięki. Chyba w domu były dzieci.

...Kawałek banana porwała mi z ręki i uciekła z nim przeszczęśliwa, do swojego gniazdka zrobionego z pięknie udrapowanych chusteczek ;D

Wiem, jak miała na imię wcześniej, ale jakoś nazywam ją po prostu Szczura :D.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz paź 11, 2015 10:39 am
autor: unipaks
En: :-*

Spokojnego oddechu dziewczynce życzę, niech prędko i bez komplikacji dochodzi do siebie :)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz paź 11, 2015 12:06 pm
autor: ol.
Entreen :-* Mała wojowiczko :-*
Jak mi serce struchlało na widok tego zdjęcia, tak urosło na wiadomość, że wszystko skończyło się dobrze. A właściwie zaczęło się na nowo ! Szczuruś nabieraj sił, i jedz, i pij, i czerp garściami - z powrotem ! Witaj :-*

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt paź 16, 2015 7:36 pm
autor: Entreen
Spod strupka wyłazi już ładna blizna. Powoli pojawia się meszek na połowie wygolonego szczura ( ::) ), ale trochę się drapie i po zastrzykach ma martwicę (a nie było to enro!). Na razie będziemy się odgrzybiać, zobaczymy, dziewuszka miała spory spadek odporności, mogło jakieś paskudztwo wyjść. Wypuszczona schronienia szuka u człowieka i jest przemilusińska. Skrobana za łokietkiem iska, głaskana nadstawia łepek i uszy, czyści mi dłonie. Teraz tylko dojść do siebie musi.



...a Kaszmiś urósł guz. Boję się, że ją przytka. Biję się z myślami - jest "ładny" i nierozlazły, może się dać odpreparować. Szanse nie są za dobre, ale chyba spróbujemy, póki ona jest w dobrej kondycji. Ale sami wiecie jak to jest - to jest takie... człowiek czekałby jeszcze - bo a nuż ukradniemy kilka tygodni, a operacja może ją zabrać mi natychmiast...
Moją Kaszmiś...

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt paź 16, 2015 9:57 pm
autor: unipaks
Ciężkie takie decyzje... Chce się wygrać dla szczurka jeszcze trochę więcej dobrego życia, zanim obcy twór narobi spustoszenia, ale zawsze jest ten lęk... Kciukam, żeby los sprzyjał Kaszmirce, jakąkolwiek decyzję podejmiesz, ściskam Was obie :-*

Wygłaszcz serdecznie dzielną szczurę, co umknęła kostusze, niech nabiera ciała i sił :)