Strona 80 z 95

Re: wolna szczurza szuflandia

: śr cze 09, 2010 7:54 pm
autor: Mal
nie tak bardzo miało oznaczać, że w porównaniu do innych małych urwisów z miotu Strzałka nie drapie panicznie. Ona raczej np. obejmuje łapkami ucho czy palec czy nos i wtedy jak ją coś spłoszy to rzeczywiście może zajechać, ale tak to naprawdę jej pazurkowanie to mały pikuś w porównaniu do moich dziewczyn, które jak wedrą się pod bluzkę pozostawiają szramy jak po ciężkim gwałcie.
Z tym że małe drapie bardziej niż dorosły to się zgadzam w całej rozciągłości.

Ssou może Mizelka czeka jak rozwinie się sytuacja z Eni i Małą... Może dopiero kiedy tamte dwie ustalą między sobą co i jak Mi dołączy do nich czy one do niej w szufladzie

Re: wolna szczurza szuflandia

: śr cze 09, 2010 7:55 pm
autor: Mal
zdjęcia mnie rozbroiły, zwłaszcza stópki :) i poważna mina myjącej się Eni a obok takie małe pchłowate coś ze strzałką na czole

Re: wolna szczurza szuflandia

: śr cze 09, 2010 8:15 pm
autor: Mal
przepraszam, że tak post pod postem ale czy ja Ci Ssouzie mówiłam, że siostrę twojej Strzałki, mniej haszczejącą panienkę Oleczka dzisiaj odebrała?

Re: wolna szczurza szuflandia

: śr cze 09, 2010 8:18 pm
autor: Paul_Julian
sssouzie pisze:Mizelka, zdziwisz się ale ma już ok 8 miesięcy. tak, aj też nie wierzę, ale podchodzi już pod 9 miesiąc.

nie wiem nie wiem. ona jest dla mnie tajemnicą. no i ten biedny skrzywiony rozumek :-[
Kredka też ma tyle :D przeciez one są z ok. wrzesnia-pazdziernika :)

Re: wolna szczurza szuflandia

: śr cze 09, 2010 8:20 pm
autor: sssouzie
coś Oleczka wspominała, ale uwierzyć nie mogłam ::)
Oleczka dla siebie przygarnęła? no to jestemy rodziną :D
Mal pisze:Ona raczej np. obejmuje łapkami ucho czy palec czy nos
o taak..ona tak fajnie kontempluje to co ma w łapkach ten palec naprawdę zasługuje na to by być oblizany ::)

Re: wolna szczurza szuflandia

: śr cze 09, 2010 8:32 pm
autor: ol.
Przepiękne stworzenie http://s872.photobucket.com/albums/ab28 ... CF2830.jpg :)
ta lewa nóżka - pewniaczka 8)

Re: wolna szczurza szuflandia

: śr cze 09, 2010 11:34 pm
autor: Nakasha

Re: wolna szczurza szuflandia

: czw cze 10, 2010 12:43 pm
autor: Oleczka
sssouzie pisze:coś Oleczka wspominała, ale uwierzyć nie mogłam ::)
Oleczka dla siebie przygarnęła? no to jestemy rodziną :D
hehehe :D ano od wczoraj jestesmy rodzina :D Malenka jest u mnie i jest strasznym slodziakiem :D porobie foty i napisze o moich dziewczynach :D

Re: wolna szczurza szuflandia

: czw cze 10, 2010 2:56 pm
autor: sssouzie
ol. pisze:ta lewa nóżka - pewniaczka 8)
zawsze mnie rozbrajają te nóżki na miskach- coby miska nie uciekła :D
Nakasha pisze:jakie śliczności! :D
o taaak :) zgadzam się całą sobą :D
Oleczka pisze:hehehe :D ano od wczoraj jestesmy rodzina :D
witaj w rodzinie- no i czekam oczywiście na foty razem ze Szczałeczką, chętnie popatrzymy na siostrę w nowym domku ;)

nie chcę nic mówić zapeszać...powiem cichutko, że pierwszy krok chyba za nami..
szkoda mi było wczoraj już samotnej skulonej Kamizelki i niezaprzeczalnie stęsknionej za Kamizelką Enigmy .
bo wczoraj Malizna była cały dzień z Enigmą w klatce, którą przeniosłam do mamy pokoju.
Wczoraj też na wieczór żeby złapać Kamizelkę musiałam odsuwać i wyjmować wszystkie szuflady po kolei,
tak, żeby ona zeszła na sam dół. tam podsunęłam jej transporter większy, do którego choć nie chciała wejść- wejść musiała.
tak więc Kamizelkę w transporterze zaniosłam do pokoju gdzie się znajdowały E i Sz.
Tam wypuściłam ją, ale jak mówiłam ona w panice jest nieobliczalna, chciała mi gdzieś zwiewać, więc po prostu wrzuciłam wszystkie trzy do transportera.

tam też stęsknione Enigma i Kamizelka obwąchały się i przytuliły, leżąc ze zmrużonymi, zmęczonymi można by powiedzieć oczętami. niesamowicie mnie rozczuliły- takie odetchnięcie z ulgą to było, zobaczyły, że żadna z nich nie odeszła na zawsze...

Malizna nie była wcale a wcale zdziwiona obrotem rzeczy :D
latała po pozostałej dwójce, i naprawdę podziwiałam starszaki, bo ja bym wlepiła małej już na ich miejscu ze trzy klapsy.
a one nic, tylko ze zniecierpliwieniem przekładały się z boku na bok, podczas gdy malizna wierciła tunele w ręczniku pod nimi ::) :D

w końcu Kamizelka już trochę chyba wyprowadzona z równowagi szkrabem niedelikatnie zaglądającym jej w zęby pokazała jej stanowczo gdzie szkraba miejsce. bez żadnych dziabów i temu podobnych, po prostu wierzgnęła już mocniej, malizna sama przewróciła się na plecki, i tak ją Mizelka przytrzymała.

sytuacja wygląda tak, że Malizna iska wszystkie dwie jak leci, one jej nie bardzo chyba.
pozwalają się iskać- nic nadto.

w końcu zmęczona Szczałencja wcisła się w róg transporterka wystawiając mi tuż przed nos przez ściankę nóżyny i zwinięte łapiny
(bo ja się położyłam z głową obok transportera)

i zasnęłam tak z transporterem pod pachą i głową na ramieniu (bo obserwowałam przecież sytuację ;D )

zbudziłam się w szarówce, dzieciaki spały dalej grzecznie, ja już w ogóle przez te czuwanie i spanie w innym pokoju zgubiłam się w czasoprzestrzeni, normalnie jak pełnoetatowa matka ;D
budzę się- nie wiem który to jest, która to jest i gdzie to jest- wiem jedynie, że trzeba zajrzeć do dzieci O0

kiedy już nadszedł ranek i zbliżał się czas zajęcia się sobą, wpuściłam je wszystkie trzy do klatki, która nadal stoi w mamy pokoju.
i będzie nadal tu stała, dopóki nie zarejestruję wspólnego spania. widzę, że się gnieżdżą wszystkie trzy w rurze, ale jak wróciłam malizna siedziała sama w rurze, pozostała dwójka spała wtulona poza rurą.
więc czekam, aż się tu zbliżą jeszcze bardziej, mamy czas, mój pokój tymczasem stoi nieużywany i otworzone mam wszystko: okna i drzwi niech się wietrzy solidnie- już drugi dzień.

ło rety alem się rozpisała...dziś nie mam zdjęć. dziś padam na pysk i mam wolne ;D zwolniłam się i zamierzam relaksacyjnie wykorzystać czas ( pewnie znowu po prostu wypuszczę szczury na łóżko, albo będę leżała na podłodze wpatrzona w klatkę ::) )

ogólnie się cieszę, a wiem, że jak na razie nie mam z czego- bo to dopiero początek- co z tego, że są wspólnie w jednej starej klatce dziewcząt, jeśli jest ona w innym pokoju i tak na prawdę to nie była ich najważniejsza twierdza.
ale mam nadzieję, że jednak ten wspólnie spędzony czas teraz zaowocuje jakoś pozytywnie gdy wrócimy już na stare śmieci
do szuflandii.
o i tyle na dziś z głównych wiadomości ;)

Re: wolna szczurza szuflandia

: czw cze 10, 2010 3:11 pm
autor: Babli
Nie miałam jeszcze okazji pochwalić Szczałki! Toż to piękna dziewoja z niesamowitym pycholkiem! :-*

Re: wolna szczurza szuflandia

: czw cze 10, 2010 6:28 pm
autor: Paul_Julian
Enigma i MIzelka nie przyzwyczajone do jakichś kajtków plątających sie pod nogami :D
Pewnie jak sie dorwie do iskania , to nie ma zmiłuj :)

Re: wolna szczurza szuflandia

: czw cze 10, 2010 7:06 pm
autor: Mal
młoda miała do towarzystwa 4 siostry i mamę. poranne obiadowe podwieczorkowe i wieczorne iskanie to była u nich norma, a jeszcze ta mała dominantka wywalała siostry na grzbiecik i dawaj iskac im brzuszki, mamie też a co się będzie ograniczać.

Samo to, że obyło się bez rozlewu krwi i pisków przy dołączeniu Mi należy uznać za sukces.
Trzymam Kciuki Zuz

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt cze 11, 2010 7:38 pm
autor: IHime
Ach, zazdraszczam, normalnie zazdraszczam tej małej pchełki radosnej, taka jest śliczna i słodka. :-*

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt cze 11, 2010 8:00 pm
autor: sssouzie
Mała pcheła haszczeje jak na drożdżach :D
dziś widziałam ją ciemną, wracam z pracy a tu zonk :o na pleckach został już tylko trójkącik ciemniejszy. na łepetynie myślałam,
że kamizelka zdążyła już wygolić ciemniejsze- ale nie - ona jaśnieje!

::)
jak to szybko się dzieje!

dziś rano przed pracą mama zadzwoniła, że przyjeżdża..więc nie ma chwili do namysłu czy zastanawiania się, muszę klaciochę przenieść do mojego pokoju z powrotem.
a po powrocie z pracy wypuściłam wszystkie trzy do szuflad.
tak więc hasak poznaje właśnie techniki wspinaczkowe po szufladach, czasem oberwie od starszaków, ale wie, gdzie jej miejsce ;)

bym porobiła zdjęcia i w ogóle, ale zostałam sama z młodszą siostrą, mama pojechała do szpitala
i nie wiem co się dzieje za bardzo :-[

Re: wolna szczurza szuflandia

: pt cze 11, 2010 9:56 pm
autor: Paul_Julian
Zeby ona tylko tej szczałki z pysia nie straciła, bo co to bedzie ....