szczury.org

Ja nie daje nikomu moich dziewczyn Bałabym się o nie...no chyba, że ktoś jasno i wyraźnie poprosi o rozmowę z nimi;)) Nie będę ryzykować, że jakiś łosiek z fobią mi je uszkodzi;)

Wiesz,zgadzam sie z Toba,ale Pyzunia sama zakochala sie w moim znajomym,a ze mam do niego zaufanie,nie balam sie :thumbleft:

Jak miałaś do niego zaufanie, to luzik Ja chyba nikomu aż takl nie ufam, żeby dać komuś moje kobietki Może kiedyś....

hmm ja ostatnio jadac autobusem z moja dziewuszka spotkałam sie z przeciwnym nastawieniem od szczurka. Ehh laski co to blee szczur uciekły na drugi koniec busa a mi sie przykro zrobiło. starsze panie sie tylko przygladały. edna dziewczyna odwazyła sie usiaśc obok mnie i cały czas przyglądała sie szczurce. ehh starsznie nie lubie takich dziewczyn co niby sa takie no trudno opisac.

Wczoraj u weta jakis babulec po glosnym'bleeeeeeeeeeee'zaczal straszyc nas kotem,wiec ja na to,ze to kot powinien sie bac,bo moj szczur jest zabojca inteligentniejszym od swoich ofiar... chyba uwierzyla,bo schowala futrzaka za siebie!G :bije: lupi babsztyl,bedzie mi tu Pyze stresowal... :zlosc:
Magda,a temu kolesiowi ufam bo on sam kiedys mial szczurki:)

Ja ostatnio zaczęłam wszystkie nauczycielki w szkole przekonywac do słodkości szczurów...ale wiadomo tak jak ktoś wcześniej mówił,sama nazwa "szczur" źle sie kojarzy... Nie wiem dlaczego ale wiekszość osób,które przekonywałam nawet nie chciały powiedzieć "szczur" tlyko ciągle mówiły do mnie o moich "myszkach"...
Najbardziej denerwuje mnie to, kiedy ludzie mówią "NIE!" zanim nie zobaczą... :sad3:

Wiesz,slowo zle im sie kojarzy,nie wiedziec czemu.Moja pani w kiosku ciagle pyta,jak Pyzunia,bo mala ja zaczarowala,a kiedy dowiedziala sie,ze jest troszke chora kazala ogonka ucalowac.Slodkie...,oby takich ludzi wiecej bylo,ech... :thumbleft:

Oby oby.... Musimy sie starac przekonac innych do szczurasków Może zacznę od osiedla i mojej szkoły... ? :hihi:

Powodzenia....jak Ty chcesz isc z Ogonem do szkoly...?Mnie by dwa razy wywalili... :-(

maggie, proponuję jednak osiedle. Szkoła, nowe twarze, mnóstwo zapachów, każdy chce dotknąć, potarmosić... A ble :jezor2:

U mnie zawsze się gapiom co ja w ty pudełku trzymam... I tak się lampiom, że az szok

Juni, witch :sercepeka:
JA MIAŁAM NA MYŚLI "PRZEKONYWANIE"! a nie zanoszenie!!! W życiu nie zabrałabym moich aniołów do szkoły!!! Ewentualnie przed dom lub DOOKOŁA osiedla ale nie do szkoły! Myślę np o zrobieniu gazetki szkolnej o szczurkowskich lub o jakiejś petycji ale nie tak!!

Nie podejrzewajcie mnie o takie coś to straszne! :przytul:

maggie, to dobrze

I w sumie... to może być całkiem dobry plan. Też się zorientuję co u mnie się da zrobić

Uff..Maggie,kamien z serca.Przepraszam,ze tak o Tobie pomyslalam...ale wiesz,spoitykalam sie i z takimi co szczury do szkoly przynosza.~Biedactwa... :?

Juni na pewno sie opłaca coś takiego i pokazać właśnie na przykład w szkole,szczurki w innym świetle dla tych jeszcze niepoinformowanych


witch przynoszenie szczurów do szkoły czy do innych takich miejsc jest karygodne! :-( Biedne szczurzątka tyle stresu... Tylko bardzo nieodpowiedzialny właściciel zrobiłby coś takiego!! Powinna być w Polsce w każdym mieście jakaś komisja od spraw zwierzą i sprawdzać regularnie jaką opiekę zwierzęta mają zapewnioną