Strona 9 z 10
Re: Kawowy miot Mokaty
: sob wrz 20, 2008 8:33 am
autor: zalbi
dobrze, że Vivian normalnie opiekowała się małymi, o inaczej bym tego chyba psychicznie nie wytrzymała.
eh...
Re: Kawowy miot Mokaty
: sob wrz 20, 2008 8:43 am
autor: Babli
Straszne..okropne. Mokatko..Mokatko moja droga, daj już spokój! Skończ z tym..
Trzymaj się jakoś..
Re: Kawowy miot Mokaty
: sob wrz 20, 2008 8:44 am
autor: Shortusia
Zalbi ja juz sama nie wytrzymuję
ehh... malenstwa ;(
Re: Kawowy miot Mokaty
: sob wrz 20, 2008 9:04 am
autor: nikami
Nie, nie, nie, NIE! Dość już tego!
Re: Kawowy miot Mokaty
: sob wrz 20, 2008 12:34 pm
autor: Rudaa
O.O
Ehhh...
Nie no to już jest przesada.
Trzymaj się.
(*)
Re: Kawowy miot Mokaty
: sob wrz 20, 2008 12:47 pm
autor: igig
Boże... Brak mi słów [*]
Re: Kawowy miot Mokaty
: sob wrz 20, 2008 5:35 pm
autor: Shortusia
Re: Kawowy miot Mokaty
: sob wrz 20, 2008 6:37 pm
autor: merch
Shotusia , nie wiem dlaczego tyle maluchow odeszlo , ale wydaje mi się, ze mogło sie do tego przyczynic takie wczesne wyciaganie zgniazda, jedna szczurzyca moze sobie nic z tego nie robic , inna moze traktowac to jako zagrozenie i chciec redukowac miot. Mimo wszystko nie polecam zwlaszcza przez pierwszy tydzien a i do konca drugiego tygodnia lepiej to robic dyskretnie, zeby nie denerwowac matki.
Re: Kawowy miot Mokaty
: sob wrz 20, 2008 6:42 pm
autor: igig
Miejmy nadzieje że tym samiczką już nic nie grozi. Badźcie silne panienki!
A są na nie chętni? Bo jak coś to...
.
Zapale świeczkę w ich intencji, żeby były zdrowe.
Re: Kawowy miot Mokaty
: sob wrz 20, 2008 9:05 pm
autor: Paweł69
[*] dla wszystkich maliszków które odeszły
Shortusia rozumiem, że chcesz rozreklamować te maluchy, ale czy nie przesadzasz z tym wyciąganiem maluchów i robieniem im zdjęć?
Foteczek zamieściłaś całą masę, ale czy warto było?
Moje dwie dziewczynki w wieku około 3 miesięcy urodziły łącznie 24 kluski i żaden maluch nie był wyciągany z gniazda przed ofutrzeniem się. Wszystkie maluchy przeżyły.
Wiem, wiem każda szczurzyca jest inna, ale fakt, że Mokata pożarła jedno ze swoich młodych daje już coś do myślenia.
Trzymam kciuki za maluchy.
Re: Kawowy miot Mokaty
: pn wrz 22, 2008 11:04 am
autor: S.
Szkoda maluszków.
Być może przyczyna odejścia maluszków leży gdzie indziej. Może nie miały szans na przeżycie z uwagi na chorobę genetyczną. Nawet hodowcom zdarzają się mioty gdzie maluszkom trzeba pomóc odejść, aby nie umierały w cierpieniu (megaklon, czy jakoś tak). (Nikomu nic nie wytykam, tylko pocieszam Shortusię)
Może Mokata wie lepiej kto ma szanse na przeżycie, a kto np. cierpi. Szczurzyce zagryzają młode zazwyczaj jeżeli nie ma ich czym wykarmić (teraz lub w najbliższej przyszłości), lub są chore.
Re: Kawowy miot Mokaty
: pn wrz 22, 2008 5:02 pm
autor: Shortusia
Re: Kawowy miot Mokaty
: pn wrz 22, 2008 5:27 pm
autor: igig
One są takie pocieszne
. Myśle że wszystko już będzie dobrze, a ja oczywiście stale zainteresowana chłopczykami
.
Re: Kawowy miot Mokaty
: pn wrz 22, 2008 5:28 pm
autor: Babli
igig..no bo właśnie chłopaczków nie ma
Re: Kawowy miot Mokaty
: pn wrz 22, 2008 5:36 pm
autor: igig
Jak to nie ma? Z tego co wiem Shortusia, poddała wątpliwości płeć dwóch dziewuszek, i ta nagła zmiana imion
.Wszystko mi się już pomieszało
. Ale domek mogę dać i dziewczynką i chłopcą
.