Strona 9 z 13

Re: Harry i Ron :D

: czw sty 07, 2010 9:45 pm
autor: igig
Mam mu podawać dwa razy dziennie, nie musi być dokładnie co 12 godz, ale staram się. Narazie sprawdzamy czy dobrze reaguje na te leki, ale według mnie reaguje dobrze, więc najpewniej będzie dostawał już do końca życia.

Ja mam właśnie taką insulinowkę Polfa Lublin z czarnym koreczkiem. No zobaczymy, w poniedziałek jadę po leki bo się kończą to odrazu skocze do apteki i kupię strzykawki.

Re: Harry i Ron :D

: pt sty 08, 2010 10:50 am
autor: Akka
IgIg a jak to masz w jednej strzykawce czy w kilku porozdzielanych na porcje? Jeżeli nie jest podzielone na porcje to cały lek wstrzyknij na jakiś spodeczek i do strzykawek od razu podziel na porcje. Jeżeli problematyczne jest to że lek jakby "wybucha", to najpierw tłok odciągnij do tyłu, strzykawkę ustaw w takiej pozycji do góry nogami żeby lek swobodnie spłynął na tłok, wtedy delikatnie posuń go do przodu tak żeby całe powietrze zniknęło - wtedy już nie powinno być żadnych niekontrolowanych wybuchów :D Ale tak do końca to nie wiem czy te rady się przydadzą, bo nie wiem czy o to Ci chodziło ;)

Re: Harry i Ron :D

: pt sty 08, 2010 5:50 pm
autor: Paul_Julian
Ja myslę , że problem jest w tym , ze musimy podać malutką porcję i tłoczek jakby "skacze" . Zamiast powolutku przesunąć sie o pół kreski , to najpierw nie idzie , a potem nagle przesuwa sie o spory kawałek.
Mi sie nie wydaje , zeby "do góry nogami" pomogło, ale może warto sprawdzić :)

Re: Harry i Ron :D

: pt sty 08, 2010 9:04 pm
autor: igig
Trochę to rozpracowałam, tzn. robię taką jakby blokadę z palców, żeby nie poszło za daleko, ale to rozwiązanie nie jest idealne i nieraz zawodzi, więc w poniedziałek kupię zapaz insulinówek, każda innego rodzaju i innej firmy i będę próbować.

Najgorszę w tym jest to, że jak już na siłę to nacisnę to później tłoczek idzie jak po maśle, mogę sobie wtedy odmierzyć nawet pół kreski, ale jak daję kolejną dawkę to jest znowu to samo.

Re: Harry i Ron :D

: pt sty 08, 2010 9:12 pm
autor: sssouzie
szczurza opieka wymaga od nas ciągłego samodoskonalenia naszych umiejętności :D
ale potem jak już rozpracujesz mechanizm, to jaaaaaka dumna będziesz mogła być! ;)
a jaki Harry wdzięczny będzie- a to przecież warte wszelkich poświęceń...

wygłaskaj chłopaków od niejakiej sołzy ;)
i jeden buziak prosto w serducho dla Harrego :-*

Re: Harry i Ron :D

: ndz sty 17, 2010 12:01 pm
autor: igig
Brr... Jak nie jedno to drugię. Harry czuje się lepiej chociaż mimo dawania nutri drinków nadal jest chudy strasznie, ale za to bardzo żywotny i wszędobylski. Ale wczoraj wycziłam coś u Rona. Jedno jądro ma twarde i wyczuwam w nim trochę ruchomą gulę więlkości jądra. Jutro idę do weta, mam nadzieję, że to nic groźnego i, że Ron nic dodatkowo nie złapię tak jak Harry...

Re: Harry i Ron :D

: wt sty 19, 2010 10:43 pm
autor: igig
Kciuki się przydadzą, bo Ron w piątek będzie kastrowany. Wetka powiedziała, że lepiej to usunąć puki Ron jest zdrowy (żeby nie było tak jak z Harrym, tfu, tfu, tfu), po za tym nowotwory w jądrach podobno bardzo szybko dają przeżuty. Na wszelki wypadek dostanie niestandardowe znieczulenie, przez wzgląd na to, że brat ma problemy z sercem a to najprawdopodobniej jest genetyczna wada.

Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić bezjajecznego i nieznaczącego Rona... ::)

Re: Harry i Ron :D

: wt sty 19, 2010 10:45 pm
autor: Paul_Julian
Kciukamy!

Re: Harry i Ron :D

: wt sty 19, 2010 10:46 pm
autor: sssouzie
jak się przydadzą, to i my kciukamy :)

Re: Harry i Ron :D

: śr sty 20, 2010 9:04 am
autor: Babli
igig pisze: Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić bezjajecznego i nieznaczącego Rona... ::)
Noo... ::)

Kciukam mocno!

Re: Harry i Ron :D

: czw sty 21, 2010 3:48 pm
autor: igig
Proszę o bardzo mocne kciuki od jutra od 9, aż do samego wieczora a nawet dłużej. Wetka powiedziała, że woli go zostawić u siebie na cały dzień na obserwacji, a jeśli zajdzie taka potrzeba to nawet weźmie go do domu na noc, żeby jak coś móc odrazu podać leki.

Re: Harry i Ron :D

: czw sty 21, 2010 4:11 pm
autor: Paul_Julian
kciukamy z dziewczynami i moim bezjajcem!

Re: Harry i Ron :D

: czw sty 21, 2010 5:21 pm
autor: Babli
Iga, będzie dobrze, na pewno.. Roniszek to kochany i dzielny chłopak :)

Re: Harry i Ron :D

: pt sty 22, 2010 6:23 pm
autor: igig
Rona nie operowaliśmy dzisiaj. Przyszła jakaś kotka, która dostała przepukliny i jej coś wypadło po opercji i musieli jej życie ratować. Cał czas i narzędzia na nią poszły, więc Ron jest u mnie w całości. Pani, która robi operacje w naszej lecznicy idzie na urlop i jej przez tydzień nie będzie, a podobno lepiej nie czekać, i dostałam namiary na lecznice w krórej mogą zrobić zabieg. Nasza wetka rozmawiała już z tamtą panią doktor i przekazała jej wszystkie informacje. Lecznica jest ze szpitalikiem więc Ron będzie mógł się spokojnie wybudzać. Jedziemy tam najpewniej w poniedziałek.

Re: Harry i Ron :D

: pn sty 25, 2010 12:30 pm
autor: igig
ZDJĘCIA!

Obrazek - jeszcze połnojajeczny Ron :P .
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek[/url[url=http://img211.imageshack.us/i/sdc16707.jpg/]ObrazekObrazekObrazek

O 15 dzisiaj zawozimy Rona na kastracje. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Bardzo proszę o wielkie kciuki, przesułajcie nam pozytywną energię, bo naprawdę się przyda. Mam nadzieję, że mróz do 15 będzie mniejszy, bo chyba będę musiała mu do transportera wstawić dwa termofory bo u nas -20... brrr...