szczury.org

Nawilżacz pewnie niezależnie od posiadania (lub nie) szczurów będzie niezbędny - jest szansa, że zredukuje to kumulowanie się "kotów" w krótkim czasie. Olejków do inhalacji trochę się boję - mogą wywołać niepożądane reakcje organizmu, szczególnie w ciąży, kiedy wszystko jest bardziej intensywne, w szczególności zapachy
Na razie zaczynam się przygotowywać psychicznie, mam też 6 miesięcy na przetestowanie skuteczności działania budesonidu w połączeniu z płukaniem nosa solą morską w sprayu (Marimer hipertoniczny).

Czytałam trochę o lekach (na jakiejś stronie o alergii w ciąży), rozmawiałam też z alergologiem - niestety w ciąży będę mogła brać co najwyżej budesonid i wapno. Leki antyhistaminowe nie wchodzą w rachubę, bo nadal nie wiadomo, jaki mają wpływ na płód. Poza tym wg alergologa działają wyłącznie na objawy, a nie na przyczynę...
Budesonid za to ma za zadanie zmniejszyć stan zapalny w obrębie nosa i okolic i nie dopuścić do jego "promieniowania" w dół. Dzięki niemu jest szansa, że nie dojdzie do zalegania wydzieliny w gardle.

Hanka&Medyk pisze: Leki antyhistaminowe nie wchodzą w rachubę, bo nadal nie wiadomo, jaki mają wpływ na płód. Poza tym wg alergologa działają wyłącznie na objawy, a nie na przyczynę...

A z tym się zgadzam, działają tylko na objawy i to w dodatku przez parę lat... a potem trzeba sięgnąć po leki z wyższej generacji (co jest mało komfortowe, jeśli ma się już tę ostatnią i lepszych nie wynaleziono ).
A zatem nie ma co z tym kombinować...

Czy ten kurz się naprawdę tak gromadzi w futerku? Czy nie bardziej np. w ściółce? Może ściółkę by zmienić...

Wg alergologa futerko niestety bardzo zbiera (szczególnie, że nie można przecież szczurów kąpać raz w tygodniu...).

Co do strony o alergiach w ciąży - tu jest LINK. Bardzo ciekawe porady na temat tego, czego nie należy jeść w ostatnim trymestrze, żeby ograniczyć ryzyko alergii u noworodka.

gdzieś czytałam że nabiał może być śluzotwórczy (u niektórych może byc główną przyczyną zapadania na wszelkie choroby ukł. oddechowego), a z kolei kasza jaglana odśluzowuje

Witam wszystkich
Odświeżam temat, ponieważ po przeczytaniu i skorzystaniu z wyszukiwarki nie znalazłem tematu, który do końca by mnie usatysfakcjonował. Miałem przerwę związaną, ze szczurkami ponad rok. Teraz zdecydowałem się na nie po raz kolejny. Tylko jest problem tego typu, że na rękach tzn. na kostkach i w miejscach zginania palców moja skóra pękała, aż do krwi. Dodam, że w innych miejscach zmian skórnych nie zauważyłem. Myślicie, że to mocz mógł w tak znacznym stopniu na mnie działać?? Katar miałem, aczkolwiek niewielki. Z góry dziękuję za odpowiedz

Minelo 5 dni od zamieszkania u mnie 2 malych samczykow. Nikt nie wykazywal objawow alergii, ale 2 dni temu mojemu tacie wyskoczyla wysypka na szyji wieczorem na nastepny dzien znowu i dzis po pracy tez. Tato ich nigdy nie dotykal, bo nie lubi. Wczesniej nie bylo objawow i nie wiem czemu tak nagle.. Zastanawiamy sie czy to nie od jakiegos swiatecznego jedzenia.. Strasznie się boje bo jesli to sie okaze alergia tato kaze oddac szczurki.. ;( jak myslicie ?

Wpisz sobie : alergia w dziale, w którym teraz piszesz, są już takie tematy.

Najczęsciej wysypka jest kontaktowa (na futerko lub mocz), czyli musiałby dotykać ogonków.
Czy szczurki są w tym samym pomieszczeniu ? Może to uczulenie na coś innego.

Ja mam swoje od ponad tygodnia, i jak tylko zbliżę się do klatki to nos mój zaraz to odczuwa. Ale z czasem z pewnością się uodpornię. Bo nie mam zamiaru się alergią przejmować.

Klatka jest na gorze w moim pokoju bo mam dom jednorodzinny i tato na prawde nie dotykal szczurkow (brzydzi sie) Mam nadzieje, ze to po jedzeniu.. bo wyskakiwala po jedzeniu (moze migdaly z ciasta babci)

Na świeta człowiek zjada taka mieszankę, ze to nigdy nie wiadomo. Tata na razie może sobie kupic leki p/alergiczne bez recepty i przeczekać. No i potem zobaczycie, bez badan trudno wykryć.

Jesli klatka jest w Twoim pokoju,a ojciec tam nie przebywa na co dzień, to raczej nie ma szans , zeby tak zareagować.

Ja mysle to samo pozatym skoro tylko po jedzeniu.. chrzan, migdaly i wszystkie inne:P Poczekamy chwile.. tato powiedzial, ze da sobie rade i nie kaze mi oddawac bo widzi jak kocham swoje zwierzęta, sam ma swojego psa i kocha go najbardziej z rodziny

Pogratulować tacie takiej postawy !

Też się ciesze tylko problem, że jest cukrzykiem i nie powinien sie narażać na takie różne pierdoly..

Zapomniałam o zdjęciach :
Charlie :
Timmy:
klatka:

Kastracja szczurów nie pomoże na uczulenie. Uczulenie na mocz kastratów będzie trochę mniejsze, ale nie zniknie. Samiczki uczulają mniej, ale i tak objawy przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu.
Jeśli Tata ma uczulenie wiosną / latem przy otwartych oknach, to zimą będzie jeszcze gorzej.
Tata musiałby brać leki (konsultacja z alergologiem), żeby z uczuleniem i szczurami dało się żyć.