Strona 9 z 12

Re: Agresywny szczurek

: ndz maja 19, 2013 1:42 pm
autor: Izunia
Dzięki za radę. Byłoby cudownie, gdyby kastracja załatwiła sprawę. Jednak czytałam, że nie zawsze to pomaga. Z Harrym to nie jest tak, że przez cały czas jest wściekłą bestią. Potrafi siedzieć cichutko, gdy drapie się go za uszkiem, jak tylko wejdę do pokoju, on z radością leci do drzwi w klatce, z nadzieją, że go wyciągnę. Gdy podaję mu jakiś przysmak, nie rzuca się na niego, tak jak wszystkie moje szczury, tylko bierze go delikatnie. Atakuje z zaskoczenia, potrafi zmienić się w sekundę bez jakiejkolwiek przyczyny. Naprawdę strach otwierać klatkę.
Obrazek

Re: Agresywny szczurek

: wt maja 21, 2013 11:20 am
autor: Arau
Podobnie było z moim Belzebubem w okresie 8-9 miesięcy, chociaż w mniejszym stopniu. Napady szału były nagłe - rzucał się i gryzł. Atakował co było w okolicy, moją rękę, brata. Po za atakami zachowywał się normalnie, ale na przykład podczas głaskania mrużył oczka a nagle zaczął się puszyć i fukać - wtedy trzeba było uciekać, bo następował atak. Po takim napadzie szczur był jak otumaniony - kładł się i oddychał ciężko, robiąc boczkami, jakby sam nie wiedział co się stało. Do tego doszedł pomarańczowy łupież, szorstka sierść, sikanie i intensywny zapach. Ja nie zdążyłam wykastrować łobuza - przeszło mu ;) Ale przechodził burzę hormonalną delikatniej niż Harry, dlatego ja też zasugeruję Wam kastrację, bo to wygląda na ciężki przypadek, a on się sam ze sobą męczy.

Re: Szczurze wojny :/

: śr maja 22, 2013 7:39 am
autor: nienazwana
Jeśli "bity" nie ma ran i obrażeń i nie sprawia wrażenia pokrzywdzonego, to moim zdaniem to naturalna forma ustalania hierarchii w stadzie. Kastruje się samce agresywne, które innym robią realną krzywdę. Ja mam 2 samiczki ok 3.5 mies, chyba siostry, od początku razem a jednak raz, dwa razy dziennie a czasem częściej nawet (zwłaszcza przy smakowitych kąskach, choć mają pod dostatkiem, że nie byłyby w stanie przejeść ;D ) dochodzi do mordobicia zakończonego przetaczaniem się po całej klatce kosmatej złożonej z 2 futer kuli i nokautem, gdy jedna siedzi okrakiem na drugiej przewróconej do góry wszystkimi kończynami. A wrzasku przy tym masa i cała klatka chodzi ;D. Do tego od jakiegoś czasu dominantka (moim zdaniem dominantka ??? ) regularnie pokazuje drugiej swoją nadrzędność w sposób, że tak powiem samczy ;) , czyli symulując krycie (obie to na bank dziewuchy :D ). Ale "bita" jest okazem zdrowia, nie ma ran, obrażeń, wytarganego futra i nie chodzi głodna więc uważam, że to naturalne zachowanie. No miała tylko swojego czasu wylizaną łysinkę ;D z tyłu łeba ale to od nadmiaru miłości i iskania. Zresztą już jej zarosła. Obserwuj swoich drani ;)

Re: Szczurze wojny :/

: czw maja 23, 2013 11:20 am
autor: Szczur_Albinos
Dzięki wielkie za pomoc. :) Teraz się trochę uspokoiły chociaż i tak się zdarzają bitwy bokserskie :P

Re: Szczurze wojny :/

: czw maja 23, 2013 1:24 pm
autor: saszenka
nienazwana pisze:Do tego od jakiegoś czasu dominantka (moim zdaniem dominantka ??? ) regularnie pokazuje drugiej swoją nadrzędność w sposób, że tak powiem samczy ;) , czyli symulując krycie (obie to na bank dziewuchy :D ).
Może to rujka? Moje przestały dopiero po sterylkach, a w "te dni" to każda z każdą potrafiła, to nic niepokojącego :)

Re: Szczurze wojny :/

: czw maja 23, 2013 1:26 pm
autor: nienazwana
Ale ona to robi codziennie od jakiegoś czasu !!!! To niemożliwe że cały czas ma rujkę :-[

Re: Szczurze wojny :/

: czw maja 23, 2013 1:38 pm
autor: saszenka
Może raz jedna, raz druga ma. U mnie Greta też była bardzo aktywna w tym temacie (niemal codziennie), po zabiegu nie ma żadnych gwałtów, nawet z powodu jednej nieciachanej. Sterylkę tak czy inaczej polecam, zapobiega dużo poważniejszym sprawom :)

Re: Szczurze wojny :/

: czw maja 23, 2013 1:43 pm
autor: nienazwana
Wiem, zamierzam przeprowadzić za 2-3 miesiące. Już straciłam przedwcześnie kiedyś szczurkę bo nie wiedziałam o zależności między sterylizacją a guzami, ropomaciczem i innymi świństwami. ;D

Re: Szczurze wojny :/

: czw maja 23, 2013 1:51 pm
autor: saszenka
No to super :D Gwałty też ustaną :P

Re: Agresywny szczurek

: ndz maja 26, 2013 5:56 pm
autor: gacek
[quote][/Potrafi siedzieć cichutko, gdy drapie się go za uszkiem, jak tylko wejdę do pokoju, on z radością leci do drzwi w klatce, z nadzieją, że go wyciągnę. Gdy podaję mu jakiś przysmak, nie rzuca się na niego, tak jak wszystkie moje szczury, tylko bierze go delikatnie. Atakuje z zaskoczenia, potrafi zmienić się w sekundę bez jakiejkolwiek przyczyny. Naprawdę strach otwierać klatkę.quote]

Bo tak właśnie działają hormony:-) Nagłe stężenie testosteronu i robi się wściekła kula, poziom spada czary-mary i znów miziak.Problem w tym, że może samo przejdzie, a może nie,więc naprawdę warto rozważyć kastrację.

Myślę też, że płochliwy szczurek musiał wyczuć wysoki poziom hormonów, albo odebrał jakiś sygnał z zachowania kumpla, który świadczył o zagrożeniu atakiem, więc po prostu go uprzedził sam atakując.

Jest lepiej, czy tak samo?

Szczurza agresja

: sob cze 01, 2013 5:00 pm
autor: Dominques
Witam, od ponad roku posiadam 2 szczurki. Jednak od jakiegoś czasu, jednemu z nich odbija, mianowicie gdy wyciągam je do zabaw, na początku wszystko jest w porządku, lecz po kilkunastu minutach, jeden z nich zaczyna mocno obwąchiwać moje ręce po czym dotkliwie je gryzie. 2 razy pogryzł mój nadgarstek, przed chwilą palec. Ktoś się orientuje, co sie mu dzieje?

Re: Agresywny szczurek

: pt cze 07, 2013 7:41 am
autor: Izunia
Postanowiłam, że trzeba będzie wykastrować małą bestyjkę. Jednak ze względów finansowych muszę odłożyć tą sprawę do końca lipca. Ogoniasty jakby wyczuł moje zamiary, bo coś mu z lekka zaczęło przechodzić. Przedwczoraj odważyłam się wypuścić potwora i zostać z nim razem pokoju. Musiałam mu zawiesić w klatce wyprany hamaczek. Bestia wyszła. Pobiegła pozwiedzać swoje ulubione miejsca. Po chwili wróciła i wdrapała mi się na kolana. Podrapałam go za uszkami, cały czas gotowa do ewentualnej ucieczki, a tu niespodzianka. Posiedział, poobwąchiwał. Potem pobiegł znowu pod łóżko. Po drodze przystanął i się najeżył, ale to była kwestia może 10 sekund i mu przeszło. Wrócił do mnie... i nic się nie stało :) Fajnie było zobaczyć jak szczuras próbuje zwalczyć swoją agresję, przystanął bez ruchu i przeczekał aż mu przejdzie, nastroszona sierść opadła i dopiero wtedy się poruszył. Kto wie, może uda mu się pozostać mężczyzną ;) Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej.

Re: Szczurza agresja

: wt sie 20, 2013 3:21 pm
autor: Dominques
Odświeżam

Re: Szczurza agresja

: wt sie 20, 2013 6:11 pm
autor: iku
możliwe, że po prostu jest w szczurzym okresie dojrzewania i zrobił się zwyczajnie agresywny. jak gryzie, przewróć go na plecy i przytrzymaj, powinien się nauczyć, że mu nie wolno. ostatecznym rozwiązaniem jest kastracja. a na przyszłość zacznij od poszperania na forum, bo to wszystko tu jest :)

zbyt dominujacy szczur

: sob sie 31, 2013 2:53 am
autor: betty
mam problem, mam juz dlugo szczury i dużą ilość ale jeden z moich szczurow jest strasznie dominujacy było wszystko ok ale od jakiegos czasu gryzie reszte szczurow i swinka. W klatce sa trzy samce dwa normalne i jeden łysy i do tego swinek a samiczka jest w osobnej klatce wiem ze świruję jak mała ma parcie ale teraz już przesadza chciała bym wiedziec czy jest jakiś inny sposób niż oddanie go czy da sie go jakos zdominować oczywiście nie biore pod uwagę też kupna nowej klatki ponieważ mam już dwie i jedna jest bardzo duża z której zresztą wychodzi bo rozstawienie kratek jest spore.Kamyk zadko siedzi w klatce wchodzi tam tylko zjesc i sie napic ale jak juz wejdzie i mu sie cos napatoczy to jest spora wojna zwierzaki sa mocno pogryzione swinkowi ostatnio odgryzl kawalek uszka dzisiaj pogryz go tak ze musze jechac ze swinkiem na zszycie lysego tez tak kiedys urzadzil ale wet powiedzial ze nie trzeba ponieważ rana byla kilkudniowa i ladnie sie goiła zostala mu teraz tylko blizna. Prosze doradzcie cos bo szkoda mi go oddawac tym bardziej znajac go w zoo pogryzie inne szczury i dadza go dla wezy.