Strona 9 z 57
Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: śr sie 19, 2009 2:00 pm
autor: Cyklotymia
Na razie w klatce wrzuciłam hamakopięterko z ogromnej ścierki do naczyń, do tego na górze jest huśtawka i drabinka na nią prowadząca (Edek lubi tam siedzieć, Moon niespecjalnie - wchodzi tam tylko wtedy, gdy kładę tam jakieś jedzonko)
Panowie się dalej tłuką - to chyba im się nigdy nie znudzi. Piski są okropne, ale póki co żadnych ran nie ma, więc niech sobie ustalają dalej hierarchię...
Musiałam wykąpać małych smrodków, bo już zalatywali moczem, mimo że im sprzątam często klatkę i domek - tak to jest, jak sobie chłopcy lubią w siuśkach poleżeć. Ed zniósł mężnie kąpiel, bez piśnięcia, za to narobił kilka bobków. Mooniek z kolei panikował i piszczał, ale kupa pojawiła się tylko jedna. Teraz są czyściutcy i pachnący, a w nagrodę za ich poświęcenie dla dobra neuronów węchowych moich i mojej rodziny, zostali obdarowani masą smakołyków.
Teraz trochę fot:
Edziu i jego łapka, tak cudowna, że aż by się ją chciało całować i całować...
Daj buzi! (oczywiście sama robiłam zdjęcie i chwyciło tylko fragment tej jakże romantycznej sceny)
Tulu tulu... Szaliki ze szczurów ciepłe i modne!

Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: śr sie 19, 2009 2:14 pm
autor: Ogoniasta
Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: śr sie 19, 2009 2:15 pm
autor: Nue
Jakie to są już wielkie chłopy

! Przytulaśne miśki

Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: śr sie 19, 2009 8:09 pm
autor: arrisum
Jaka łapencja! O klękajcie narody przed tą dostojną łapencją! Miziaaaanko dla przekochanych zakapturzonych panów

Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: śr sie 19, 2009 11:18 pm
autor: Akka
Powiem że panowie mają niezłą klatkę alcatras - podwójne zabezpieczenie przed zbiegami

Ale to mężne chłopy są co żadnych przeszkód się nie boją

Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: czw sie 20, 2009 3:44 am
autor: odmienna
.Klaciora, jak malowana. Chłopoki, jak smoki

ale w sprawie szczurzego szalika nie ma się co poddawać reklamie, choć nie do końca kłamie...ładny i może i modny, to fakt. Ale bywa że drapie, bywa że gryzie a co najgorsze- kapryśny i w razie chłodu sam się piernik pod bluzkę chowa...o takich szczegółach, że kradnie, skubie włosy, fuczy do ucha a i pokropić w najmniej pożądanym momencie lubi, to nawet wspominać nie ma co. W każdym razie, radzę się zastanowić przed nabyciem...

Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: czw sie 20, 2009 1:37 pm
autor: *Delilah*
Mooniek z kolei panikował i piszczał, ale kupa pojawiła się tylko jedna.
Krowa ,ktora dużo ryczy mało mleka daje

;)
Tak mi się skojarzyło dziwacznie. Ale ja dziś niewyspana, wiec głupoty piszę

Panowie dorodni

Aż Masumi zasiadła mi na ramieniu i podziwia:)
Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: czw sie 20, 2009 3:48 pm
autor: ol.
Dorodni panowie. Edek na pierwszym zdjęciu rzeczywiściee niby król łaskawca dłoń do ucałowania podaje

Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: pn sie 24, 2009 2:48 pm
autor: unipaks
jakież dorodne już są te chłopaczki!
łapeczka przeurocza i szaliczek niezgorszy; szkoda , że ja nie mogę się takim otulić...
Ucałuj chłopaków ode mnie i naszych dziewczyn

Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: wt sie 25, 2009 8:54 pm
autor: Cyklotymia
Chłopaczki wymiziane, wycałowane tak, że aż im mało oczka nie wypadły od pulsowania.
Szczególnie miło było je całować po brzuszkach, bo zrobiłam im generalne porządki w klatce, wrzuciłam trochę sianka i wykąpałam panów w wannie... Wreszcie doczyściłam im ogony! A Mooniek dalej piszczy strasznie podczas mycia (chociaż dzisiaj to było raczej moczenie niż mycie, niedawno przecież ich kąpałam tak porządnie).
Najlepsza jest reakcja mojego lubego (napisałam mu o Moonowym piszczeniu) "ej noe myj go juz, bo sie przyzwyczai i nei bedzie juz spiscał przy mnie" (pisownia oryginalna, po odpowiednim etanolowym przygotowaniu piszącego xD) Jest coś niezdrowego w chęci usłyszenia Moońkowego piszczenia

Wytknęłam mu to, na co odpowiedź brzmi "zootechnika: mgr inż + zoofila gratis

"
Panowie zrobili mi brzydki kawał. Nie mogłam znaleźć mojej maskotki - szczurka ikeowego, który zazwyczaj wala się gdzieś po biurku. Znalazł się skitrany w mojej pościeli, z wielką dziurą na ogonie. Zazdrość?

Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: śr sie 26, 2009 10:28 am
autor: *Delilah*
Szczególnie miło było je całować po brzuszkach, bo zrobiłam im generalne porządki w klatce, wrzuciłam trochę sianka i wykąpałam panów w wannie... Wreszcie doczyściłam im ogony! A Mooniek dalej piszczy strasznie podczas mycia (chociaż dzisiaj to było raczej moczenie niż mycie, niedawno przecież ich kąpałam tak porządnie).
Ahhh zdradz tę tajemnicę doczyszczonych ogonow;)))
Przyznam się, ze ja tez lubie sluchac szczurzych piskow (ale tylko wtedy, kiedy wiem ,ze zadna krzywda sie im nie dzieje).Gorzej zdecydowanie sie slucha ich podczas zastrzykow:(
Czyli wielkie buziaki w brzuszyska ode mnie

(i od Dziewczynek, ale one to lepiej z daleka od takich widokow, bo mi powariują

)
Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: śr sie 26, 2009 1:58 pm
autor: Nue
Właśnie - jak im te ogony czyścisz? Ja na Mokkę wprawdzie już machnęłam ręką, bo kiedyś próbowałam jej ten ogon umyć żelem do higieny intymnej bodajże, nic to nie dało i w dodatku się obraziła śmiertelnie, ale zwyczajnie jestem ciekawa, jak się czyści ogony szczurzym samcolom

Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: śr sie 26, 2009 7:29 pm
autor: Cyklotymia
Bo to trzeba jak z brudnymi garami - odmoczyć!

Moi panowie się potaplali w wannie w dość ciepłej wodzie, ogony mieli cały czas zanurzone, no i część syfu udało się domyć.
Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: śr sie 26, 2009 7:37 pm
autor: unipaks
Nasze panny codziennie brodzą w wodzie , wyławiają zabawki , przysmaki...a w kwestii ogonów niczego to nie zmienia!
Po dzisiejszym "śtresie" nie będę ich więcej uszczęśliwiać na siłę, przywykłam już do tych ich ogonów , a pachną ładnie , zwłaszcza jak urzędują przy koperku , bazylii czy zielonej natce
Wycałuj mocno te swoje czyściochy ode mnie!

Re: Kupa szczęścia - Moonio i Edzio
: czw sie 27, 2009 6:17 pm
autor: odmienna
Dzień dobry :

nie chcę go męczyć zdjęciami, ale na tych zdjęciach, zwłaszcza w powiększeniu widać, że jego sierść jest taka ...inna, karbowana? :

i jeszcze wąsiki- w realu, są nawet bardziej skręcone:
co to będzie? Gdzie mam spać?

.
Od Gościa, nie dowiedziałam się nic, ani czym go karmił, ani do czego się zdążył przyzwyczaić. Chłopak chciał się go pozbyć i tyle. Mam wrażenie, że nie wie o szczurkach nic, bo dalej się upierał, że dzieciak ma trzy tygodnie. To cudne maleństwo, to chyba nietrafiony prezent.
Jest słodki

. Oczywiście troszkę wystraszony, ale bez paniki. Głaskany, słodko mruży ślepka

.
Zabieram się za organizowanie mu sypialni, bo nieco zaskoczyło mnie, że udało nam się go „przejąć” już dzisiaj i muszę improwizować. Kurczak, że też muszę jutro na cały dzień zostawić towarzystwo samo... dzisiaj nie będę go męczyć poznawaniem Kwarków. Zrobimy to jutro wieczorkiem.
A Ty
Cyklo myśl nad imieniem i wygłaskaj Monia i Edziola.