Strona 9 z 95

Re: sołzowe kleptomanki

: sob sty 09, 2010 10:16 pm
autor: Paul_Julian
Zaplatywanie sie w wełenkę to po prostu włazenie w srodek :D Fotkę sprubuje zrobić , ale one sa mega szybkie . jeden ruch i widzę tylko ogon szczura i fruwajace na boki kartki . A aparat to już nawet różowej piety nie uchwyci .

Zółwie ninja .... A szczur Splinter , sensei żółwi ninja ? wstydz sieeeee ....

Mizelka to mnie rozwaliła , ona też jest ninja ! :D I przymierzanie bucików i manicure .. Prawdziwe kobietki!

Re: sołzowe kleptomanki

: ndz sty 10, 2010 12:32 am
autor: sssouzie
Paul_Julian pisze:Zółwie ninja .... A szczur Splinter , sensei żółwi ninja ? wstydz sieeeee ....
iii, a on też był ninja?- już już, wstydzę się! - o tak ::)
Paul_Julian pisze:Zaplatywanie sie w wełenkę to po prostu włazenie w srodek :D
eh, no, bo ty tak ubarwiasz a potem weź się domyśl :D

a tak, Mizelka ma coś sobie w ninja- ale ja to zmienię! JA CEM PLUSZAKA! MIZELKOWATEGO! ^-^
Sysa pisze:Choć na razie, dopóki Beza się nie zaaklimatyzuje, nie będę brać innych szczurków. W końcu trzeba się zająć wacikiem :)
a tak, najpierw rozpieść Bezkę, ona tego potrzebuje,potem można myśleć co dalej- taka norweżka to też straszna bida i również potrzebuje dużo czasu. ja staram się być dla wszystkich moich dziewczyn, a i tak widzę, że wciąż za mało męczę tą małą, powinnam więcej jednak jej czasu od siebie dawać- cieszę się, że chociaż w tych życiowych sprawach dogoniła kapturzyce. do szczęścia nam brakuje tylko oswojenia ;)

Re: sołzowe kleptomanki

: ndz sty 10, 2010 11:55 am
autor: Sysa
Oswoi się, oswoi :) Nawet ninja potrzebuje tulenia i głaskania :P

Re: sołzowe kleptomanki

: pn sty 11, 2010 8:04 pm
autor: sssouzie
hmm, czyżbym widziała efekty brania na siłę Kamizelki na ręce?
nadal skubaniec nie chce głasków. ale gdy wkładam rękę do ich szuflady i przybiegają Mu z Enigmą,
i Kamizelkowy pyszczek się pojawi obwąchać co to takiego, że aż reszta biegnie..?
jak co dzień rozłożyłam moją kołdrę na podłodze, wyskoczyła Enigma poszaleć, wyskoczyła i Mu,
wyskakuje i KAmizelka zaintrygowana, ale podchodzi mnie powąchać wyłącznie od tyłu,
tam gdzie moje ręce nie będą miały szans jej złapać :-\
wczoraj zaciekawiona stawiała łapki na moich dłoniach-
dziś odważyła się wejść na moje ręce, zaraz uciekła.
ale odważna dziewuszka rozchochocona sukcesem, wskakiwała na moje dłonie i zaraz uciekała.
i abarot. i coraz dłużej wytrzymywała. gdy zbliżam rękę z nią do komody, już nie skacze na złamanie karku, tylko czeka cierpliwie aż ją zsadzę..
głasków nadal nie toleruje. ale bierze jedzenie z ręki- co do niedawna nie do pomyślenia było.
dziś takie widoki były:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
(na ostatnim zdjęciu widać cały bajzel,nie patrzcie na niego ::) a Kamizelka..niczym balerina!)

tu zdjątka z cyklu "pracujące mrówki:bierzcie co się da, później nie dadzą!" ;D :
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

samym żarełkiem zapchać się można; trochę mleka nie zaszkodzi- kradzione wszakże nie tuczy ;) :
Obrazek Obrazek

łyżka, którą widać w miseczce też dziś odegrała rolę- obrazek:
Kamizelka pije z miseczki, Enigma lata po klatce. Mała zazdrośnica zauważyła, że coś dobrego się chłepta bez niej-
czym prędzej zjeżdża na dół po prętach, i na niewysokiej odległości od podłogi wykonuje skok..
nie muszę mówić, że trafia wprost na rączkę łyżki, która wykonuje ruch dźwigni...
ja myślałam, że się ze śmiechu popłaczę, gdy oblana mlekiem Kamizela uciekała w popłochu, a zdziwione Enigmowate dziecko
stało i się zastanawiało, co to właściwie miało być :D

nauka wspinania u mistrzów: "teraz patrz,musisz wycelować dokładnie na głośnik..ogon prosto!"
Obrazek
"tak? dobrze robię?"
"gdzie tam!ogon źle!nie no ja z takimi pacanami pracować nie będę..."
Obrazek


"wyjść albo nie "
Obrazek Obrazek

dopiero teraz po przyjrzeniu się widzę na zdjęciu nie jeden pyszczek ale dwa :D
Obrazek

Sysa pisze:Oswoi się, oswoi :) Nawet ninja potrzebuje tulenia i głaskania :P
wykrakałaś nam, dziękuję bardzo :D :D
część 1 powoli się udaje- głaskania i tulenia na razie niet...a w swoim czasie sobie odbiję! ;D

Re: sołzowe kleptomanki

: pn sty 11, 2010 9:44 pm
autor: unipaks
sssouzie pisze: (...) wykonuje skok..
nie muszę mówić, że trafia wprost na rączkę łyżki, która wykonuje ruch dźwigni...
ja myślałam, że się ze śmiechu popłaczę
ha ! kiedy sama znajdziesz się po drugiej stronie łyżki , tkwiącej w pozostawionym na chwilkę bez opieki talerzu z zupą , zaręczam ci : nie ty będziesz się śmiała najgłośniej i najserdeczniej ! Ale co zrobić , jak się nie ma dokąd uciec przed szczurami z posiłkiem? :P

Gratuluję postępów w oswajaniu Kamizelki; daj jej jeszcze troszkę czasu a będziesz obstawać za tym , by poprzestała na jedzeniu ci tylko z ręki . ;)
Bo jak nabierze więcej śmiałości i się rozbestwi to…. :P
Głaski dla szczurzynek od nas :)

Re: sołzowe kleptomanki

: pn sty 11, 2010 10:40 pm
autor: Paul_Julian
Foty superowe ! Na pierwsyzch jakie wyprostowane dreptaki :D
Chuda ta Twoja Mizelka i poczochrana :D

Re: sołzowe kleptomanki

: wt sty 12, 2010 3:51 pm
autor: Sysa
Świetne są dziewczynki i to, co wyprawiają :) Kamizelka jakie postępy robi, jak się zgrabnie porusza. I jak ją dziewuchy łobuzowania uczą, jeszcze trochę i będzie największą rozrabiaką (nie kraczę, nie kraczę! :P ) :) Jak jej łapki łyse?

Zastanawiam się też jakie to uczucie sprzątać po nowych psotach... To mleko na podłodze... Śmiechy, chichy, a potem robota :P

Re: sołzowe kleptomanki

: wt sty 12, 2010 4:57 pm
autor: sssouzie
unipaks pisze:zaręczam ci : nie ty będziesz się śmiała najgłośniej i najserdeczniej !
oj panna się tego samego dnia jeszcze na mnie odegrała,
wsadziłam palca gdzie nie trzeba i pierwszy raz użarło mnie Kamizelisko.
i głowę bym dała, że usłyszałam w czeluściach szuflady KAmizelowy złowieszczy śmiech :D

użarła mnie raz a porządnie- najgłębsze fachowe cięcie w bok palca tuż pod paznokciem,
się ten jad sączy;) a ja głupia, ledwo mi się to zasklepiło, już wpadłam na wspaniały pomysł-
że przecież mam orzechy laskowe, a się pewnie dziewczyny ucieszą! no i się na nowo zębaty wzorek
na palcu otworzył. no paskudnie paskudnie, ale całe szczęście goi się normalnie, bez przygód ;)
Paul_Julian pisze:Chuda ta Twoja Mizelka i poczochrana :D
chuda..ona jest gibka po prostu- szczur guma 8)
ale tak, one wszystkie były takie szczuplutkie, co nie znaczy, że zagłodzone ;)
na razie jeszcze tak, bo jeść, to je już w zasadzie wszystko, ale dosyć powoli-
i kolejny raz widzę podobieństwo u twoich panien- ona taka nieporadna Florka jest,
zanim się namyśli czy zjeść, to już reszta głodomorów przejdzie szturmem a
Kamizelka siedzi zdezorientowana z pustką w zagiętych paluszkach.
jak się bardziej oswoi to będę ją podtuczała na rękach. wtedy może uda się powstrzymać
resztę przed kradzieżą. co mnie dziwi, Enigma, która kradziejką jest nie mniejszą od Mu,
jest jednak najmniejsza i taki dzieciak wciąż.
trochę mnie to złości, bo wygląda na to jakbym o te paskudy nie dbała,
a one wszystko mają, tylko znoszą do szuflady i wysiadują, jakby im się kurczaki z żarełka wylęgnąć miały.
może im się coś wylęgnie. ale na pewno nie będą to kurczaki ;)

poza tą złością, czuję również takie nie wiem co- wzruszenie- jak widzę Kamizelkę pracowicie
wynoszącą cały prowiant z 3 misek, i układającą to w szufladzie. czemu wzruszenie?
bo może to robić. jak pomyślę, jak wcześniej żyła w pojemniku z resztą siostrzyczek..niby jedzenia i picia nie brakowało,
ale po co było chować coś co jest dla wszystkich takie same? nie było skarbów- teraz wreszcie je ma.
cieszę się, gdy widzę że tak jak ja gdy byłam dzieckiem, znajduje skarb i szuka schowka. (pamiętam jeszcze te czasy! ::) )

jak zawsze jest i 3 strona medalu :D - gorzej jak schowanym skarbem jest kawałek jajka, czy pomidora- nie zeschnie się to,
a aromatu narobić potrafi :-X


dziś tak pamiętnikowo wyszło-jak się szkodniki pobudzą to porobimy trochę dokumentacji ;) .

ah, jak ja już tęsknię za długimi dniami..kiedy wreszcie będzie można robić zdjęcia bez lampy? kiedy wreszcie będzie można się grzać na słońcu- chociażby tym wpadającym przez szyby? kiedy będzie można wpuszczać zapachy lata oknami? i zbierać koniczynki i mlecze???
tęsknota mnie bierze ::)

Re: sołzowe kleptomanki

: wt sty 12, 2010 5:10 pm
autor: sssouzie
Sysa pisze:Świetne są dziewczynki i to, co wyprawiają :) Kamizelka jakie postępy robi, jak się zgrabnie porusza. I jak ją dziewuchy łobuzowania uczą, jeszcze trochę i będzie największą rozrabiaką (nie kraczę, nie kraczę! :P ) :) Jak jej łapki łyse?

Zastanawiam się też jakie to uczucie sprzątać po nowych psotach... To mleko na podłodze... Śmiechy, chichy, a potem robota :P
zapomniałam!
zazwyczaj jak pisze to się nie zastanawiam co, po prostu idzie "spod pióra" i nie czytam ponownie co nabazgroliłam.

Sysa, wiesz no, ty mi tu najwięcej wykrakujesz, więc Ciebie już jak osobistą wyrocznię traktuję 8)

łapki nawet się trochę zarosły, i cieszyłam się jak głupia ( a może nawet nie? chyba raczej martwiłam się, że imię przestanie pasować ;D )) ale mnie szybko Paul z błędnych marzeń wyprowadził, mówiąc, że zaraz KAmizela wygoli łapencje na nowo.
tak się właśnie stało, jako prawdziwa kobieta, KAmizelka szybko uporała się z prawie zbędnym owłosieniem.
ciekawe czemu te na nogach zostawia? :D

uczucie w trakcie sprzątania..? kiedyś moja mama zauważyła, że jak moja młodsza siostra coś nieumyślnie popsuje/wysypie/pobrudzi, wtedy ja nerwus straszliwy jestem wściekam się jak giez.
gdy te małe paskudy coś zbroją...wykopią fiołka, przesadzą kaktusa, potną koszulkę, itd itp- wtedy ja trochę boleję, ale cóż, zbieram i się nawet pod nosem uśmiecham, jakie te panny moje zmyślne są- moja krew! ;D
no fakt, czasem wpadnie coś dosyć cennego czy lubianego w ich mało powołane paluszki..wtedy jest przykrzej, ale nie robię awantury, bo to przecież moja wina, trzeba było pilnować..
trochę odbiegłam od tematu "wycieranie mleka po wyskoku"- uśmiech był ten sam, sprzątania trochę więcej, poszło i na kołdrę trochę, ale..nie płakałam nad rozlanym mlekiem ;) szybko się uporałam i można było pstrykać dalej.
a nawet poszeptałam Enigmie do uszka, żeby powtórzyła skok w zwolnionym tempie, może uda się uwiecznić O0

Re: sołzowe kleptomanki

: śr sty 13, 2010 3:18 pm
autor: sssouzie
trochę melancholii się u mnie wkradło,
więc wracam do zdjęć ;)
żadna wielka ilość, raczej wykorzystałyśmy z Mu słońce, co przypadkiem i do nas zajrzało:
(moje ulubione!): Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
pozowała mi moja kochana Mu. ze smutkiem widzę, że już wiek robi swoje, nie żadne wielkie zmiany, raczej małe,
ale i tak wpływa na smutek: już nie wskoczy raźno na półkę, ostrożnie musi najpierw wyczuć sytuację i dłużej celować, a i tak nierzadko zdarzy jej się właśnie chybić. upiera się, że wejdzie po półce. mam wrażenie, jakby chciała sobie udowodnić, że jeszcze potrafi. jest to jedna półka nad moim legowiskiem, i spada, ciągle spada..jak ją widzę to zdejmuję, ale ona już zdecydowała, musi wejść, a ja jej przeszkadzam. mocno zezłoszczona zgrzytając ząbkami z niezadowolenia próbuje jeszcze raz. wczoraj już już by jej się udało i łapki się omksnęły..złapałam ją tuż nad podłogą, i chyba zrozumiała chwilowo- podbiegła podziękować (wylizała mi rękę)- i poszła do innych spraw. dziś jednak próby ponowiła..z identycznym skutkiem..
wąsiska już zbielały (na razie połowa) i kapturek niegdyś biało-czarny jest kapturkiem biało-brązowo-rudym.
pocieszam się tym, że w szuflandii nadal sobie dobrze radzi, więc nie jest źle. ale boję się tych oznak starości..

cieszy mnie to słońce. i wreszcie będę mogła pokorzystać ze światła słonecznego w zdjęciach.wreszcie bez flesza.
wreszcie się pokój trochę ociepli.i dosłownie i w przenośni. ;)
może jeszcze mi się uda dziś którąś z dziewczyn namówić na sesję? ::)

Re: sołzowe kleptomanki

: śr sty 13, 2010 4:23 pm
autor: Paul_Julian
Nuuu , starzenie sie to wstretna rzecz . Daj jej jakąs drabinkę na tę półkę , będzie jej łatwiej i nie będzie aż taką ujmą na honorze :D
A w szufladach to jak one własciwie tam mieszkają ? To sa szuflady stale otwarte czy jak ? Tylko szczurze czy z Twoimi rzeczami tez ? Ostatnio mnie to własnie zastanowiło , jak to masz rozwiązane.

Re: sołzowe kleptomanki

: śr sty 13, 2010 6:44 pm
autor: Sysa
Mi się taka dostojna Mu bardzo podoba. Tak bije od niej życiowa mądrość. Nie jest stara, jest w kwiecie wieku ;)

Re: sołzowe kleptomanki

: śr sty 13, 2010 8:54 pm
autor: sssouzie
już opowiadam jak szuflandia wygląda.
jest to cała czarna komoda (która się często na zdjęciach pojawia)
z czterema szufladami. z początku była moja ;) jedna z tych szuflad nie miała "dna",była i tak bezużyteczna,
stwierdziłam więc, że przełożę ją na sam dół, i zostawię zawsze "uchyloną",
wolna przestrzeń była nie tylko w objętości szuflady, ale i pustostan do samej podłogi.
w tą przestrzeń nawrzucałam szmatek polarkowych.
za zamkniętymi szufladami nadal jest odrobina przestrzeni, mądra Mu po prostu wykorzystała to jako
przejście ("tylne schody") i wspinała się do wyższych szuflad. i zajmowała wszystkie po kolei.
obkupiłam się więc w kartony i na stałe wyniosłam z szuflad, które umościłam starymi bezpańskimi skarpetami,
niepotrzebnymi koszulkami, pogryzioną garderobą
(kilka sztuk było, i nie były do uratowania, wiec jak już sobie wybrały to niech mają)
a na zimę dodatkowo wyposażyłam w polarowe szmatki.
co dwa dni wyciągam "pościele", otrzepuję, odkurzam szuflady, przecieram, gdy zajdzie taka potrzeba,
wrzucam szmatki hurtem do pralki. na noc dziewczyn nie zamykam w klatce, bo wiem, że w polarkowych szmatkach mają cieplej w szufladach, no i nie ma takiego przewiewu tam.
szuflady wysuwam jako schodki -stopniowo- w czasie ich największej aktywności, i wcale to nie jest noc ;)

mam nadzieję, że opis w miarę przystępny jest. a i tak wstawię zdjęcia ;)
więc tak: tak wygląda komoda na co dzień-dolna szuflada wysunięta na skos, wejście z podłogi, górna odsunięta normalnie odrobinę, w ten sposób mogą przejść na klatkę, która stoi za komodą:
Obrazek
tak wygląda szuflandia w czasie aktywności dziewczyn- szuflady wysunięte "na schodki",przewiew zapewniony i wchodzić można od tyłu lub na zewnątrz po schodach (pozowała Mu ;) ):
Obrazek
i od góry:
Obrazek
pustostan na samym dole, czyli przedpokój i magazyn ;) :
Obrazek
szyb, czyli inaczej winda (ta przestrzeń między tyłem szuflad a tylną ścianką komody):
Obrazek
i jak to się robi (pozowały nie wiem które, na ślepo robiłam zdjęcia i złapałam je przypadkiem :D ):
Obrazek
wejścia na poszczególne piętra:
Obrazek
i kolejne jak to się robi, pozowała Kamizelka:
Obrazek

zdjęcia są wątpliwej jakości, trudno się było dobrać, nie za bardzo tez chciałam fleszem błyskać, ale raczej widać to co najważniejsze ;)
tak więc wygląda willa moich panien, i już wiecie, jak się poruszać po niej.
sesja przygotowana specjalnie dla Paula, oglądać mogą wszyscy :P
Sysa pisze:Mi się taka dostojna Mu bardzo podoba. Tak bije od niej życiowa mądrość. Nie jest stara, jest w kwiecie wieku ;)
nawet nie wiesz, jak miło było te słowa przeczytać. tak ładnie to ujęłaś :)
tak, ona jest dostojna. i mądra. taka mądra mama, potrafi utrzymać w ryzach moją młoda czeladkę. pozwala się czasem przewrócić,aż się czasem martwię, że może ona sobie z młodymi nie radzi, ale jak jej się nie podoba, to potrafi przygrzmocić jednej z drugą, i postawić do pionu. potrafi obronić słabszą w potrzebie. podziwiam tą moją "pierwszą córeczkę".
muszę przyznać przed samą sobą, że chyba kocham ją najbardziej właśnie, i dlatego tak się zawsze o nią martwię.
no ale resztę też mam fajową 8) i również staram się dawać im to co najlepsze ;)

Re: sołzowe kleptomanki

: śr sty 13, 2010 10:19 pm
autor: Paul_Julian
Bardzo dziękuję za wycieczkę ! Teraz to ja w pełni rozumiem :) Gdyby nie to , ze napisałas , że tam jest jakaś modelka , to bym niezauwazył jasnego pysia :) Bardzo fajny pomysł . Ten ogryzek to rozczulający ;D
A czemu im nie zostawiasz w dzień wszystkich szuflad wysuniętych ?

Re: sołzowe kleptomanki

: śr sty 13, 2010 10:29 pm
autor: sssouzie
może zrobię jakiś patencik przewodnika? ;D

ogryzek świeży, wciągnęły go chwilę przed zdjęciami, właśnie szykowałam aparat do zdjęć, odłożyłam ogryzka i już go nie było..hehe
Paul_Julian pisze:A czemu im nie zostawiasz w dzień wszystkich szuflad wysuniętych ?
hmm, powodów kilka.
primo- tam są też drzwi i przez takie postawienie komody dosyć wąskie przejście. co za tym idzie, możliwość połamania nóg przy każdym kursie w tą lub tamtą stronę (zwłaszcza ja ;) )
secundo- u mnie jest jednak dosyć chłodno, a szuflady zatrzymują im ciepło
tertio- komoda jest dosyć stara, takie wysunięcie szuflad na stałe nadwyrężyło by cały "mechanizm", fronty szuflad są dosyć ciężkie i ciągną szufladę w dół.

więcej powodów w chwili obecnej w głowie znaleźć nie mogę, ale i te są wystarczające :)