szczury.org

iwonakoziarska pisze:A on taki maleńki w porównaniu do moich...Mogłyby go zmasakrować,a takie tatuśki z nich,że aż miło...

Ja zawsze umieram jak Fecia (niecałe 200g) śpi na Lelii (610g) takie maleństwo wtulone w wielkie cielsko

...ja też chcę... *-*
JAKIE CUDO! *ślini się*

Jaki maluszek wśród tych gigantów Kruszynka taka a one nic? Zero poszturchiwania? To nie faaaaiiiiiir!
Zaraz zaraz, to ile on ma? I Ile ma najstarszy Twój?
Chyba jestem chora ale... jak tak patrzę na te łotry w wannie to tak... mało jeszcze nie? Zaraz pokażę komu trzeba
Jaki gacek w ogóle, na tej czapce taką paszczę słodką zrobił, mrrrrr...
Jejku Iwona, ale masz fajnie... Tak sobie dziś myślałam czy ta moja miłość do szczurków to jakaś podświadoma- nieświadoma rekompensata braku dzieciaków ale przecież Ty masz i jedne i drugie! I dalej masz fisia!
A jak dzieciaki reagują na nowego Frodziego? Czy już odporne?

Piękny Frodo!!

Najwyższy już czas na zmianę tytułu wątku.
Gratulacje!

Dzieciaki w ogóle szał!!!Dawid tylko nosi na ramieniu i otwiera lodówkę "Bo śćiulek jest głodni",a Kalina tylko dzioba wystawia do buziania nowego...
sr-ola,ogony to nie rekompensata braku dzieci,jak widzisz mi nie przeszło...A może to tęsknota za trzecim?Żart...Nigdy w życiu...
Normalnie nie mogę,śpią sobie wszystkie w jedne klatce,pełna akceptacja,radocha wewnątrzklatkowa...Spokój i cisza,sierściuchowa miłość...
Ps...najstarszy ma ok.9 miesięcy(Kleoas-mister dominator i zarazem największy tatuś)Może to właśnie wszystkie zachowania pokojowe przez niego???ON WSZYSTKIM WARUNKI DYKTUJE...

Zaraz poproszę o zmianę tytułu...

Aż dziwnie brzmi- łagodny dominator. Fakt, warunki może dyktować, ale też mogłoby się przecież zdarzyć tak, że pojawiłby się nowy, który chciałby odebrać tą główną rolę w stadzie (oczywiście taki szkrab jak Frodo nie ma szans ale mam na myśli jakieś większe ogonostwo) tak jak dzieje się prawdopodobnie między moimi.
Ale tfu tfu, takie niepotrzebne dywagacje
I wyszło Ci, że to dzieci śpią sobie wszystkie w jednej klatce
To teraz już możesz odpocząć od tych wszystkich emocji i cieszyć się, cieszyć...hrrr...
dużo się działo

Ojjjj...dużo się działo...Teraz czas na odetchnięcie...Dzieci śpią,ogonki przytulają się do siebie...Mały "wymarzony" radosny i utulany do snu...
Tylko biedny,cudowny Monż w pracy,na nocce,bez obiadu,tylko z na szybciora zapakowanymi kotletami,chlebkiem i jajkami na twardo...A tak się dziś poświęcił...Kochany mój łysolec!!!Mój miętki twardziel...

TY ! Już mi tu zdjęć więcej nie dodawaj bo strasznie torturujesz !!
Boże jak ja bym takiego chciała, piękny !
Słodki jak kilo miodu i orzechów
Zabiorę Ci go jak Cięę spotkam a spotkam napewno

A ja go nikomu nie oddam!!!Tyle miesięcy o nim marzyłam,tak oczy zniszczyłam wpatrując się w monitor godzinami,szukając po tysiącach stron jakiegoś ogłoszenia,tyle walczyłam o niego z moim twardziochowym mężem,a teraz MÓJ CI ON!!!
A dla inormacji wszystkich,ostrzących sobie ząbki na nocne wykradnięcie go...ostrzegam...mam czarny pas w stylu "Comando Patelnia Tefal 56"...

Nocka z nowym lokatorem była niesamowicie spokojna.Frodo spał wtulony w Kleofasa,później doszedł Bazyl,a jeszcze później mały zmienił "pokój" i przeniósł się do Niko i Figo.A ja tylko latałam na przemian - do budzącej się co chwilę Kaliny i do szczurów... Nie wiem w sumie po co,bo i tak była cisza i spokój...Już o szóstej rano śliniłam się pod klatką i...gdybym miała ogonek,to bym nim merdała!
Mały Frodo jest dosłownie rozchwytywany przez moich chłopaków!!!Każdy przymila się do niego,przepychają się do iskania i delikatnego "tatusiowego" zaczepiania...Tylko Rabarbar wcale nie traktuje go jak dzieciaczka i w dzikiej zabawie,wpada w niego z całym impetem swoim wielkim cielskiem...

Jak tylko aparat mi zaskoczy(bo coś z nim nie tak),porobię dokładniejsze fotki.Na razie tylko te z komórki.
A co,jak tu się nie chwalić!!!

jaki przystojniak

Ma boski brzuszek, proszę wycałować ode mnie

Cudna mała słodka klucha piękna

Widzę nazwa tematu zmieniła się ciekawe co monż zrobi jak to zobaczy

WOW!!! ALE ŚLICZNY!!!
Co do wczorajszego dnia - oj to Twój mąż to "Anioł". Ja wczoraj z pracy wyszłam o 16 i 2 godziny jechałam (o ile można nazwać to jazdą) do domu - zwykle zajmuje mi to tylko 20 min!
Miziaki dla chłopaków!

LaCoka pisze:Ma boski brzuszek

tylko brzuszek?
on jest boski cały, po prostu obrzydliwie boski!


ach, jak dobrze, że to chopak, to przynajmniej z mojej strony nic mu nie grozi