Strona 9 z 21

Re: Ciasteczkowe potwory. Biscuit[*]

: ndz cze 19, 2011 10:06 pm
autor: Licho
['] :(

Re: Ciasteczkowe potwory. Biscuit[*]

: ndz cze 19, 2011 11:09 pm
autor: Agatow
Bardzo mi przykro Sky... [*]

Re: Ciasteczkowe potwory. Biscuit[*]

: ndz lip 17, 2011 6:16 pm
autor: Sky
Jest mi już lżej an sercu, czas leczy rany. Teraz zamiast się zamartwiać, ciesze się z pozostałych maluszków.
Za parę godzin wyjeżdżam na kilka dni, więc chciałam szybko coś napisać o tym, co u nas, żeby nie było, że pożarłam maluszki :)

Powoli poznaje się z ich charakterami. Kavi to wiecznie rozbrykany urwis, kiedy reszta już dawno leży plackiem na wybiegu, on śmiga i lata dalej, niezmordowany. Może dlatego waży najmniej, tyle spala :D Jest długi i giętki. Mimo tego chyba najbardziej do mnie przywiązany, bez problemu da się tarmosić, zaczepiać i przewracać w zabawie na plecy. Zaczepia też resztę, szczególnie Muffina, bo jemu jeszcze daje radę. Co do Muffina, to gdy nie jest wystraszony i wyjdzie z pościeli, lata jak głupi niemal jak Kavi. razem biegają, tłuką się i zaczepiają. Czasem ma jednak dni, kiedy woli poleżeć wśród poduszek, niż uganiać się z resztą. Wydaje mi się też, że ma większą temperaturę ciała niż bracia od Veereny, jak tylko położy mi się gdzieś, to grzeje jak termofor.
Co do Anouka, prawdopodobnie wyrasta z niego alfa. Jest największy, ale nie miśkowaty. Nie lata z chłopakami dużo, czasem się pobawi, ale woli sam na własną rękę połazić. Jednak nie z powodu ślamazarności. Jest oazą spokoju. Chodzi na własną kocią łapę po wybiegu, spokojnie, jakby zwiedzał, dostojnie i bez szaleństw :P Potem kładzie się plackiem i czeka na głaski :) Nie straszne mu bójki, bo chłopaki już go nie zaczepiają, bo wiedzą, że nie wygrają. Spokojny i łagodny, wbrew pozorom inteligentny :) Myślę, że dobrze, jakby on dominował, bo nie jest agresywny czy strachliwy, raczej świadomy swojej siły i stado pod jego 'łapą' żyło by sobie spokojnie.
3 maluchy jedzą za to tyle, co wielkie stado. Co miesiąc wychodzi ok 3 kilo jedzenia, chociaż chłopki są jeszcze młode i nie osiągnęły swojej ostatecznej wagi. Muszą rosnąć, malutkie, ale to mnie aż przeraża :D

Na tą chwilę nie chce mi się obrabiać zdjęć, więc na szybko film z wybiegu. Nie zwracajcie uwagi na moje gadanie, nie potrafię obsługiwać żadnego programu poza Adobe Premiere, a tego nie mam :P I po prostu wersja 'surowa'. Muffin akurat miał dzień szaleństw. A więc szczurki w szczurowej pościeli i Sky w szczurowym dresie :P

http://www.youtube.com/watch?v=YsP8lV134eU

Re: Ciasteczkowe potwory. Biscuit[*]

: czw gru 29, 2011 3:14 pm
autor: Szeliza
Halo! jest tu kto ? :)
Co u maluchów? Pomijając to, że pewnie nie są już maluchami ;)

Re: Ciasteczkowe potwory. Biscuit[*]

: pt gru 30, 2011 7:58 pm
autor: Sky
Aj nie wierzę, że ktoś tu się odezwał :D
Była chwilowa przerwa w sprawozdaniach, trzeba uaktualnić.
Tak, maluszki już dawno nie są maluchami ;) Wszystko u nich spokojnie i radośnie płynie, czas powoli wrócić do internetowego życia

Re: Ciasteczkowe potwory. Biscuit[*]

: pt gru 30, 2011 10:07 pm
autor: Agatow
A ja też po przerwie ;) Miło znów do Ciebie zajrzec. Dobrze wiedziec, że starasz się skupic na maluchach a właściwie to już młodzieńcach a czas kształtowania się ich charakterów jest taki pasjonujący. Na pewno godzinami ich obserwujesz :D
Bardzo urośli? Film bardzo mi się podoba, szczególnie, że tak radośnie i beztrosko sobie biegają. Też mam szczurowe dresy żeby małe zębolki mogły sobie podgryzac co tylko chcą LOL Jak czujnie obserwują spod kołderki ;) Wymiziaj trójcę!

Re: Ciasteczkowe potwory. Biscuit[*]

: śr lut 08, 2012 10:53 pm
autor: Sky
Czas trochę zaktualizować. Będzie bez zdjęć, aparat zgubiłam, potem znalazłam w pudełku po butach... ale baterie padły :) Wiem, że zdjęcia najwięcej zwracają uwagę, ale trudno, może komuś będzie chciało się czytać.

(Sprawdza, w którym momencie urwała się opowieść)
Od ostatniej mojej aktywności maluszki urosły i już maluchami nie są, a dorosłymi panami. Za dwie godziny Kavi i Anouk kończą już 9 miesięcy - okropnie szybko ten czas leci. Muffin swoje 9 miesięcy skończy za to nie cały tydzień później - dzień po walentynkach :)
Panowie są spokojni, pokojowi, strasznie kochani, witają mnie gdy przychodzę, iskają, gdy wkładam ręce do klatki. W przeciwieństwie co Cookiego i Biscuita lubią wybiegowe mizianki - trochę sobie pobiegają, ale potem już naleśnikują i czekają na głaskającą je dłoń. Zwolennikiem takich pieszczot jest najbardziej Anouk. Za to w klatce najbardziej przytulaśny jest Muffin, potrafi zagarnąć rękę i iskać ją do bólu. Kavi to taki pół na pół, nie pogardzi, ale woli nadal poszaleć.
Wzrostowo już ustabilizowali się, chociaż tutaj wyścig był dynamiczny ;) Największą kluchą, o dziwo, jest Muffin, który gdy do mnie przyjechał, był nie większy, niż myszka. Bracia za to już się zrównali, choć na początku Anouk górował nad wszystkimi. Teraz Kavi go dogonił i zmężniał :D
Co do charakterów - każdy jest inny. Kavi to typowy rozrabiaka, wszędzie go pełno i jest najodważniejszy z całej trójki, ale jednocześnie najbardziej do mnie przywiązany. Na wybiegu co chwilę sprawdza, co u mnie i włazi mi na głowę, do nosa, rękawa czy nogawki.
Muffin - wydaje mi się, że to on przewodzi moim stadkiem, przynajmniej za honor wziął sobie obronę klatki i pozostałych. Gdy tylko kot zbliży się do kratek, ten dzielnie opiera się o nie, stroszy się i fuka na intruza, wręcz marzy, żeby ciachnąć kawałek kota. Nie pozwala zbliżać się w takich momentach innym lokatorom klatki do kotka, gdy np Kavi się zbliża, odgania go i sam chce rozprawić się z intruzem. Kot po paru takich ofukaniach spokorniał i teraz podchodząc do klatki... kładzie się do góry brzuchem, jakby ukazując wyższość Muffina :D Za to ten obrońca swojego stadka na wybiegu... jest największym strachajłem. Cały czas siedziałby pod kołdrą, czasem po godzinie odważy się i pobiega z resztą.
Co do Anouka, który Anoukiem jest już tylko oficjalnie, bo został przechrzczony przez rodzinę na Bambo. Jest dla mnie największą zagadką, trudno określić jego charakter. Trochę z niego ciapka, trochę szczur, który ma wszystko pod ogonem, z drugiej strony kocha głaskanie. Nie da też sobie w kaszę dmuchać i zawsze jest ponad spory Muffina i Kaviego. Nie można go nazwać bezwyrazowym, ale z drugiej strony nie potrafię nazwać konkretnych cech, które go charakteryzują. Jest podobny do Kaviego - tylko, że spokojniejszy i czasem mniej odważny. Chociaż czasem też mnie zaskakuje. Ot, szczur zagadka:)
Co do międzystadkowych związków, to chłopki są zgrane. Czasem są zgrzyty, między Kavim i Muffinem. Obydwaj chcą być górą, żaden nie ustępuje. Anouk oczywiście ponad to i nie pcha się specjalnie do bitek, jak go zaatakują, to się wybroni, ale specjalnie sporów nie zaczyna. Jak to on.
Po za tym szczuraski zdrowe, raz był epizod z przeziębieniem u Kaviego, ale wszystko było bez problemów. Okazało się też, że ja mam jakieś urojenia i chłopaki nie mają żadnych infekcji, tylko to napięcia międzystadne powodują czasem objawy podobne do przeziębienia - przez stres. Od tamtej porów problemów nie mamy, tylko teraz na te mrozy jak najczęściej wygrzewają się ze mną pod kołdrą :D

Pewnie nikt nie przetrwał moich wywodów do końca, więc w skrócie - wszystko OK (:

Znalezione parę zdjęć, chyba sprzed dwóch miesięcy:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wstyd, że nie mam więcej w chwili obecnej, ale nie stać mnie nawet na porządne baterie do aparatu :D Także jeszcze 2 tygodnie cierpliwości.

Re: Ciasteczkowe potwory.

: czw lut 09, 2012 9:14 am
autor: unipaks
Miło czytać, że chłopaczki zdrowe i wszystko u nich w porządku :)
http://img38.imageshack.us/img38/7185/dscn1746ub.th.jpg http://img205.imageshack.us/i/dscn1744v.jpg/ te mordeczki spod kołdry są przeurocze! :-*
Wygłaszcz młodzieńców ode mnie i serdecznie wycałuj :)

Re: Ciasteczkowe potwory.

: sob lut 11, 2012 11:03 am
autor: zocha
Muffin obrońca stadka :D Już sobie wyobrażam tę akcję ;D

Śliczne pyśki na zdjęciach, ale to http://imageshack.us/photo/my-images/205/dscn1744v.jpg/ ::) najlepsze :-*

Fajnie, że chłopaki zdrowe i wszystko OK. I niech tak będzie :)
Buziaki dla nich i głaski przesyłam.

Re: Ciasteczkowe potwory.

: śr lut 15, 2012 9:49 pm
autor: Licho
Kto by pomyślał, że z Muffina taki obrońca wyrośnie, ale co sie dziwić skoro ma kogo bronić. Zmężniał, wygląda jak prawdziwy szczur.
Dużo zdrówka życzymy chłopakom i czekamy na więcej dobrych wieści.

Re: Ciasteczkowe potwory.

: sob cze 02, 2012 7:03 pm
autor: Sky
Żyjemy :P
Mamy pusto w klatce bo Sky robi nam przemeblowanie.
Muffin jest niefotogeniczny, na zdjęciach z fleszem wychodzi jak biała plama :D Zresztą, wolał spać w sputniku, niż sobie pobiegać.
Niedługo trochę bardziej się przypomnimy :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Ciasteczkowe potwory.

: sob cze 02, 2012 8:51 pm
autor: Entreen
A właśnie zaczynałam dumać, że ani na sb, ani tu, ani na gg, no nigdzie Cię nie widać :)
czekam na wieści, po sesji to już nie ma zmiłuj się :)

Re: Ciasteczkowe potwory.

: sob cze 02, 2012 8:52 pm
autor: Entreen
(a tak swoją drogą, Twoi chłopcy jakoś zakorzenili się u mnie jako maluchy, szkrabstwa, no Anouk... A tu takie chłopy wielkie... :o )

http://imageshack.us/photo/my-images/716/fsdfb.jpg/c :D

Re: Ciasteczkowe potwory.

: sob cze 02, 2012 11:24 pm
autor: Sky
Po sesji już jest :)
Nie widać mnie było, bo takie fazy mam - raz jestem, raz mnie nie ma. Ale ostatnio byłam :D

Ale tak zawsze jest - jak jest dobrze, to nie trzeba nic pisać, nic dodawać :)
Maluchy to były... Ale Entreen nie zapominaj, że chłopacy w kwietniu już roczek skończyły:) A Anouk to w ogóle wielki chłop, umięśniony i krępy.
Skoro wolne - postaram się w najbliższym czasie jak najbardziej zaktualizować wątek.

Re: Ciasteczkowe potwory.

: ndz cze 03, 2012 12:47 am
autor: Veerena
Czekamy :) i buziaki przesyłamy :)