Strona 9 z 10

Re: Śpiochy i żarłoki

: pt lis 16, 2012 11:20 pm
autor: emi2410
A jak żółwiol ma na imię? ;D

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob lis 17, 2012 12:44 am
autor: jamajkaaa
kurdeee trochę za daleko mam na tą parapetówkę a szkoda bo bym się wprosiła chętnie ;D a żółwie są super, miałam dziewczynkę przez 10 lat była strasznie kochana :) teraz jest w Austrii u pani która prowadzi żółwi raj ;)

Re: Śpiochy i żarłoki

: ndz lis 18, 2012 1:45 pm
autor: Rajuna
emi - a wiesz, że nie wiem? Wczoraj jeszcze go nie było, dopiero dzisiaj zwozimy zwierzyniec :P
jamajka - przenocować Cię? :P Zabierzesz się ze znajomymi jak będą jechać na kolejny turniej :P

W ogóle przez jakiś czas będę niedostępna, bo w mieszkaniu nie mamy jeszcze internetu (we czwartek będę musiała wrócić do domu, bo rodzice jadą, więc nadrobię), także pewnie zdjęcia wrzucę pod koniec tygodnia. Natomiast dzisiaj Szachrajka mnie przyprawiła o zawał serca ::) dziewczyny siedzą w transporterze, czekają aż im posprzątam i spakuję klatki, ale nudzi im się, więc zaczęły wygryzać wyjście awaryjne z transportera.. w pewnej chwili patrzę, a z koszyka, przez dziurę wystaje czarny łeb :P i głupia się zaklinowała...

Re: Śpiochy i żarłoki

: pn lis 19, 2012 11:37 am
autor: jamajkaaa
haha, to muszę podpytać kiedy teraz będą jechać :D
a jak odklinowałaś czarny łeb? :P trzeba było coś ciąć czy nie było tak źle??

Re: Śpiochy i żarłoki

: śr lis 21, 2012 2:15 am
autor: Rajuna
Szachrajka się odklinowała, ale dzisiaj wszystkie trzy młodziaki wlazły za szafę a potem pod ::) Nie znam jeszcze tego mieszkania, nie wiedziałam, że za szafą jest malutka wnęka i przeżyłam chwile grozy, kiedy szczury wychodziły "ze ściany" O_o
Mam internet ;)

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob gru 08, 2012 6:18 pm
autor: Rajuna
Dawno nie pisałam, ale trochę mam urwanie głowy ostatnio ::) Skoro mam mieszkanie, to szukam pracy, więc chodzę na rozmowy kwalifikacyjne, co mi zajmuje sporo czasu, do tego szkoła, szczury i na forum zostaje niewiele ;)

Do stada dołączył Iwan Goźny, czyli szczur-terrorysta odebrany przez Joannę z zoologa. Podobno gryzł i nikt go nie chciał, a pani w sklepie bała się nawet włożyć rękę do terrarium i posprzątać czy wyjąć zwierzaka...
Iwan Groźny okazał się dziewczynką i.. trafił do mnie na DS ::) A miałam się nie doszczurzać...
Obrazek

Iwan zasługuje na swoje imię, chociaż jest malutka, to potrafi się bić z dwoma dorosłymi na raz :P Ale nie potrafi usiedzieć na ramieniu, chce cały czas ZWIEDZAĆ i jest to jej życiowy cel.. zaraz po siedzeniu i spaniu w misce - ale nabiera masy skutecznie, jest sporo większa niż tydzień temu ;)

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob gru 08, 2012 6:31 pm
autor: ol.
Uśmiałam się i na imię i wizerunek jego właścicielki :D
No nie da się zaprzeczyć że srogo spogląda... zwłaszcza lewym okiem :D

Niech się zdrowo (i bezkrwawo ;) ) chowa :)

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob gru 08, 2012 6:42 pm
autor: Entreen
ol. pisze:Uśmiałam się i na imię i wizerunek jego właścicielki :D
No nie da się zaprzeczyć że srogo spogląda... zwłaszcza lewym okiem :D
hahah, nie mogłaś, ol., trafniej moich odczuć określić :) Dokładnie!

chociaż ciężko mi uwierzyć, że taki szkrab, a taki sekator... :D

(nawet wychowywane całkowicie bez człowieka szkraby w uczelnianym wiwarium są łagodne jak baranki i zasypiają na dłoniach - zresztą, mój Pixie stamtąd pochodzi i wyrosła z niego totalna lizawka... ;D)

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob gru 08, 2012 7:39 pm
autor: Rajuna
Nie no, Iwan jest bardzo pewnym siebie maluchem, jak na carewicza przystało :D Ale nie jest w stanie skóry przegryźć :P Ona jeszcze nie ma takiej siły w paszczy, żeby coś zrobić, mogła najwyżej zębem zahaczyć i kantem rozciąć skórę, ale i tak w to wątpię.. Za to w to, że rzucała się na rękę, bo się nudziła i chciała bawić - jestem w stanie uwierzyć jak najbardziej ;)

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob gru 08, 2012 7:54 pm
autor: ol.
no patrz, aleś ją teraz zdekonspirowała ::)
a my już z Entreen skłonne byłyśmy uwierzyć w krwawą naturę tego młodocianego pyszczka :D

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob gru 08, 2012 8:06 pm
autor: Malachit
Jaki mały słodziak... ten nos ma taki iwanowaty, pewnie po przodkach :P

Powodzenia w szukaniu pracy!

Re: Śpiochy i żarłoki

: czw sty 31, 2013 2:05 am
autor: Rajuna
Ehh.. mamy z sobą sporą przerwę, a wieści nie najlepsze. W weekend 5-6 stycznia pojechałam do rodziców i w sobotę zauważyłam krwawe ślady, ale nie byłam pewna - krew czy porfiryna. W niedzielę na wybiegu przyłapałam Kokos z krwią na futrze. Całego cyrku opisywać nie będę - okazało się, że miała zapalenie pęcherza, które powodowało ostry krwiomocz. Wyleczyliśmy, był spokój.
Dwa dni temu oglądałam dokładnie Guaranę, bo rozmawiałam z jakąś dziewczyną o dzikach i pół-dzikach, wszystko z nią było ok. Dzisiaj zmieniam jej wodę i widzę ogromną gule pod szyją, taką wielkości wiśni. Bida pewnie ma ropnia, ale nie uda jej się inaczej zbadać jak na wziewce :( Ona tak strasznie się boi i gryzie.. już widzę jak całe (szczątkowe, nie okłamujmy się) zaufanie jakim mnie darzy, wyparowuje w jednej chwili :/

Re: Śpiochy i żarłoki

: wt lut 19, 2013 2:17 am
autor: Rajuna
Dawno mnie tu nie było.. W sumie niewiele się dzieje, laski w większości zdrowe, tylko Dzik vel Guarana nam się pochorowała :( Staruszka majuż 2 lata i 4 miesiace, ale nadal nie daje się dotykać i mocno gryzie - natomiast wypracowałyśmy sobie system radzenia sobie z różnymi sytuacjami :) jakiś czas temu zobaczyłam u niej sporego guza na szyi, który pojawił się bardzo szybko. Myślałam, że to ropień, ale wizyta (w jej przypadku na wziewce robimy nawet badania) u dra Barana zaowocowała diagnozą - guz. Staruszk została w lecznicy na noc i drugiego dnia wieczorme miała mieć operację, bo tak doktor miał dla niej więcej czasu. Wieczorem dostałam telefon, że operacja się udała, rano ją odebrałam. Szczur się ładnie zrestał, aż po tygoniu zaczęła sobie wygryzać szwy - do mięsa :/ Więc pierwsze co, znowu do weta. W sumie zaliczyła nam trzy wziewki, w tym jedną długą, w czasie operacji i.. czuje się dobrze :) Futro odrasta, szczur się troszkę oswoił z noszeniem w transporterze, ogólnie jest dobrze :)

Reszta dziewczyn - w ogólnie w porządku. Wydra po sterylce przybrała na wadze, ale nie utrzymała wagi i nadal jest cherlawa, do tego chyba utrzymuje stołek alfy - chociaż łazi cała podrapana i pogryziona, to jednak cześciej w walce z młodymi jest na górze. Iwan stała się naczelnym wywracaczem misek. Pchła zrobiła się puchatą, rozlazłą miziawką. Rina przytyła i zrobiła się naleśnikowata (jeszcze bardziej, o ile to możliwe). Szachrajka wariuje razem z Sówką i Rudzikiem - zresztą ta trójka i Iwan to w tej chwili jedyny żywy element tego rozlazłego krajobrazu. Też lizawki straszne ;) Tina jest już tak gruba, że zastanawiam się nad dietą, ale z racji Iwana - wywracacza całe żarcie leży gdzieś w ściółce i jak będzie głodna, to i tak wykopie, więc.. nie bardzo ma to sens. Merrill vel Kłapouch jakoś tak się wycofała i prawie jej niedostrzegam w stadzie, sporo śpi. Kokos za to jest dość widoczna, ciągle tłucze się z młodymi. Resa dla kontrastu się wyciszyła, zrobiła się taka dostojna...

Re: Śpiochy i żarłoki

: wt lut 26, 2013 4:54 pm
autor: Rajuna
Jestem załamana :( Otóż napisała do mnie znajoma, że jej kumpel ma dwie szczurzyce do oddania, dwulatki. Bo miał współlokatora, który nie płacił rachunków i facet zniknął jak kamień w wodę, zostawiając po sobie szczury, a ten został z długami i ledwo wiąże koniec z końcem. Zgodziłam się je wziąć, ale wiedziałam, że to będzie dożywotni tymczas.
Nie spodziewałam się natomiast tego, co wyciągnęłam z transportera...
Helga jest w porządku, masa i zachowanie ok, trochę piszczy przy podnoszeniu, podobno bywa agresywna, ale na razie objawił się tylko jej dominujący charakter względem drugiej szczurzycy, Majki...
No właśnie Majka. Skóra i kości, 182g chodzącego nieszczęścia. Zaburzenia neurologiczne, nie utrzymuje równowagi, chwieje się, przerwaca, jest lekko skręcona na długości całego kręgosłupa, ma niewielki niedowład tylnych łapek i zdarza jej się nie trzymać moczu. Po prostu koszmar. Ma wolę życia, je, myje się na ile potrafi... tuli się do człowieka, cały wczorajszy wieczór mi przespała w swetrze...
Dostałyśmy od weta leki, ale nasz wet od szczurów jest na urlopie :( Na razie lecimy z enrofloksacyną, witaminą B i niesterydowymi lekami przeciwzapalnymi i przeciwbólowymi (czyli enrfloksacyna 5%, milgamma i meloxidyl).
Do tego obie były karmione najtańszą karmą, a właściciel ubzdurał sobie, że nie wolno im dawać warzyw i owoców, bo to je zabije (!).
Najgorsze natomiast jest to, że objawy neurologiczne Majka miała już dwa tygodnie temu, ale jej ówczesny opiekun stwierdził, że to pewnie demencja stracza (!!!) i nic nie zrobił. Co więcej, Majka chudła przeraźliwie, ponieważ nie była w stanie jeść suchego, ale jej opiekun tego nie zauważył, póki nie zapytałam go czy jest zmiana masy ciała.

Dostaje kaszki i nutridrinki, bo tylko z tym sobie radzi i od wczoraj mamy przyrost 10g (czyli już 192g). Mała dużo śpi, praktycznie w każdym miejscu, aktualnie pod moją bluzką.

Re: Śpiochy i żarłoki

: wt lut 26, 2013 5:10 pm
autor: gadoola
Jejku, jak tak moża ;/. Powiesiła bym go za jajca ;/. Trzymam kciuki za małą bidulke.