szczury.org

Możesz się zastanowić nad zostawieniem jej 2 córek... cokolwiek zrobisz, uśpienie miotu to trudna decyzja, bardzo Ci współczuję.

Bardzo chciałabym zostawić chociaż 2.. patrzyć jak rosną, ale skoro o dziecko jej syna.. nie będę mieć problemów na forum, że mogą być z wadami...?

Co to znaczy problemów na forum?.... Jeśli wystawisz je do adopcji, to po prostu napisz, że małe są z chowu wsobnego. Mnóstwo maluchów z wpadkowych miotów ogłaszanych na forum pochodzi z rozmnażania krewniaczego (najczęściej siostra + brat). Dopiero kilku pokoleniowe krzyżowanie blisko spokrewnionych osobników prowadzi do ujawniania się różnych wad.

U dzieci matki i syna zintensyfikują się cechy matki - dobre i złe. Zazwyczaj szczurki z niewiadomym pochodzeniem cieszą się słabym zdrowiem, więc jest pewne ryzyko, że u maluchów ewentualne choroby ujawnią się szybciej, np. nowotwory. Niemniej moim zdaniem to samo w sobie nie jest powodem, aby usypiać miot. Chów wsobny połączony z obciążaniem samicy tuż po poprzedniej ciąży i połączony z problemami ze znalezieniem domku dla maluchów to już co innego.

Dlatego musisz sama zdecydować, czy usypiać maluchy czy nie. Jeśli wszystkie uśpisz, zrób to zanim samica zacznie karmić, tuż po zakończeniu akcji porodowej. To zmniejszy problemy z laktacją.

Dziękuję Ci.. chyba zostawię 2 z nich, żeby nie mieć takich wielkich wyrzutów sumienia. Ale poczekam, aż urodzi i zobaczę jak w ogóle się ma po porodzie. Dopiero teraz zaczęłam ją specjalnie karmić.. może wszystko pójdzie dobrze.

Wydaje mi się, że aktualnie ma trochę większy brzuszek- to zdjęcie jest sprzed 2 dni, około. I albo mam schizy, albo się jej ruszają małe w bamboszku. Zaraz zrobię jej jajeczko.

Nakasha, nie wiem ile musi minąć między jednym a drugim miotem, żeby samica bez problemu mogła się małymi zająć - pare tygodni temu miała miot i to własnie z tego miotu maluch ją zapłodnił...

Dzisiaj rodzimy.
Plami już, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. To czeka mnie bezsenna noc.

trzymam kciuki za bezproblemowy poród.

Jakby coś się działo dzwoń nawet w nocy. Kciukam za mamuśkę!

Ojej chcialabym moc patrzec jak rosna maluszki trzymam kciuki za bezproblemowy porod

Dziękuję Wam. Właśnie sobie ścieli gniazdo, 'sika' krwią. Oby było dobrze.
Emi, tylko się nie zdziw.

Wiesz, ja do jakiejś 23.30 jestem tutaj na forum. Dzwoń, na prawdę.

Ojoj, to już? Trzymam kciuki za mamusię i maluszki

maluszków jeszcze nie ma, wczoraj w nocy krwawiła, ale tylko tyle. Leży cały czas w jednym miejscu i skubie papierowe ręczniki..

last.drop.of.blood czy weterynarz potwierdził ciążę za pomocą USG? Ja widziałam tą samice 4 tygodnie temu, wtedy wyglądała jak w by była ciąży, od czasu kiedy została rozdzielona z synem minęło już zdecydowanie więcej niż 21-23 dni. Jak byłam odebrać chłopaków zastanawiałam się czy nie ma niewydolności serca bo brzuch nadal był napięty, trochę jak przy wodobrzuszu. Szybko zabieraj mała do weta bo dzieje się z nią coś niedobrego. Może to guz w brzuch lub rozkładające się martwe płody.