Strona 9 z 30
Re: Borsuk i zakichaniec
: pn lip 09, 2012 1:39 pm
autor: Lilien
Jay Jay i Zosia rosną jak na drożdzach

Ulubionym miejscem Zosi do tej pory była rura zamontowana przy miskach, więc kiedy coś nowego wkładane było do klatki ona pierwsza się do tego dobierała

A Padnięty szczur to oczywiście Roxy, która niezłego stracha napędziła mojemu chłopakowi udając martwą

Podobno była wręcz "sztywna", ale zapene tylko dlatego że tak dobrze się jej spało

Re: Borsuk i zakichaniec
: pn lip 09, 2012 1:49 pm
autor: anka28
moim mi się ani razu nie udało takich fotek zrobić ,co podejdę to paczą tymi swoimi ślepiami czemu im spać przeszkadzam

Re: Borsuk i zakichaniec
: pn lip 09, 2012 2:04 pm
autor: Lilien
Więc trzeba chodzić na paluszkach..na paluszkach

I wtedy zdjęcia będą wychodzić, u mnie tylko z Roxy narazie takie zdjęcie wyszło reszta reaguje podobnie jak twoje

Re: Borsuk i zakichaniec
: pn lip 09, 2012 4:14 pm
autor: anka28
nie da się na paluszkach bo jedna maupka czy upał czy zimnica adhd ma włączone

Re: Borsuk i zakichaniec
: pn lip 09, 2012 6:02 pm
autor: Lilien
U nas na spokojnie, wszystkie grzecznie staraja sie schłodzić i tylko leża plackiem bo nic im sie nie chce. Bidulki, basenik z woda maja na nowo i chyba bardziej sa nim zainteresowane. Moczą łapki oraz ogonki jak narazie:)
Re: Borsuk i zakichaniec
: sob lip 14, 2012 9:44 am
autor: anka28
jak tam ogonek partyzantki małej i jak ona się czuje

Re: Borsuk i zakichaniec
: sob lip 14, 2012 2:18 pm
autor: Lilien
Była już u weterynarza, dostała antybiotyk, żel na rany i oczywiście kazała przemywać rivanolem. Z tego co wiem są 3 opcje,
- Ogon nie jest uszkodzony i sie zarośnie.
- Ogon jest uszkodzony i sie zarośnie, ale nie bedzie miała w nim czucia
- Ogon jest uszkodzony wda sie martwica i bedzie konieczna amputacja.
Mała przy badaniu i tykaniu ogonka nie piszczała, więc raczej jej nie boli.
Obrażenie ogona jest takie, że skóra pośrodku została zerwana, nic sie nie zsunęło tak jak sadziliśmy. Za tydzień w poniedziałek ma znów iść na wizytę, ewentualnie wcześniej gdyby zostały zaobserwowane jakieś zmiany w ogonie.

Re: Borsuk i zakichaniec
: sob lip 14, 2012 2:23 pm
autor: anka28
to dobrze,choć wyglądało na zdjęciu mało fajnie więc myślę że jej odpadnie
grunt że reszta cała i małej nic nie boli
wymiziaj ślicznotkę

Re: Borsuk i zakichaniec
: sob lip 14, 2012 3:15 pm
autor: Agusta
No bidula jedna no...

Oby było w porządku

Re: Borsuk i zakichaniec
: sob lip 14, 2012 3:32 pm
autor: Lilien
Mam nadzieje, że uda się go uratować. Jay Jay zachowuje się normalnie, jakby zupełnie się nie przejęła własnym ogonem w sumie to dobrze. Moje biedne maleństwo

Ale ona ten swój ogon to co raz gdzieś wpychała, a to w transporterku gdzieś się zaklinował, teraz pod szafką ach co za szczura
Re: Borsuk i zakichaniec
: sob lip 14, 2012 3:57 pm
autor: Agusta
Też mi jej szkoda... Uściski i iskanko od siostry

Re: Borsuk i zakichaniec
: sob lip 14, 2012 4:01 pm
autor: anka28
moja samiczka też taka ruchliwa o podobnym charakterze też gdzieś zawsze z tym ogonem się pcha,raz przycięłam jej drzwiczkami ogonka a raz paluszka bo to skacze i się kręci i wszystko z prędkością ekspresu

Re: Borsuk i zakichaniec
: ndz lip 15, 2012 1:46 am
autor: Lilien
Pozostaje mi być dobrej myśli. Urwis kochany jest teraz pod opieką "pielęgniarza" który skacze nad nia i obchodzi się z nią jak z jajkiem.

Re: Borsuk i zakichaniec
: pn lip 16, 2012 11:27 pm
autor: Lilien
Dobre wieści, ogonek wydaje się sprawny z tego co wiem, porusza nim i podnosi go normalnie. Mam nadzieje, że szanse na odratowanie go są już troszke większe.
Re: Borsuk i zakichaniec
: wt lip 24, 2012 11:51 am
autor: xiao-he
Oj, bidulka
Zdrówka życzę i mizianko przesyłam
