Strona 9 z 10

Re: Marzkowe kluseczki

: pn lis 10, 2014 2:48 pm
autor: unipaks
Ale cudni! :-* Aż by się chciało pochwycić i serdecznie wymiętolić :D Zrób to też w moim imieniu ;)

Re: Marzkowe kluseczki

: pn lis 10, 2014 3:31 pm
autor: Marzka95
Malachit ja to nawet z dużymi ogonami nie miałam kontaktu :o . Ehh... jeszcze imion nie mam. Wymiętolone :D
unipaks również wymiętolone od Ciebie

Wzięłam je jakiś czas temu na łóżko, trochę pobiegały i wlazły mi pod sweter na plecach. Ja sobie leżę na boku a one za mną. Czuję, że coś się ciągle porusza, nie wiem co one robią, może mi dziurę wygryzają >:D . Teraz ktoś mi plecy skubie, śmiesznie łaskocze, ale idzie wytrzymać :D . Siedzą na razie w mniejszej klatce, ażeby się do mnie przyzwyczaić, bo coś takie bojaźliwe się zrobiły aczkolwiek pobawiły się z moim palcem i liżą mi rękę ;) . I dziwne, bo zamiast wdrapać się na szczyt klatki, to siedzą na samym dole w hamaku :) . Minęło już kilka minut odkąd wrzucam zdjęcia, a na plecach ktoś dalej pracuje ;D .

Porcja fociszek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Marzkowe kluseczki

: pn lis 10, 2014 9:19 pm
autor: harleyquinn
O jejku, jakie kochane mordeczki :-*

Ja też z tydzień myślałam nad imieniem, życzymy powodzenia :D I tym razem ode mnie wymiziać.

Re: Marzkowe kluseczki

: wt lis 18, 2014 3:51 pm
autor: Marzka95
Po malej nieobecności wracam ;D .

Tyle się u mnie działo. W piątek moja spanielka miała operację. Jak pisałam w USG coś jej wyszło w macicy. Rutynowa operacja 30 - 40 min, u Saby trwała prawie 2 godziny. Myślałam, że na zawał zejdę. Sabcia się wykrwawiła trochę i ma cięcie około 20 cm i 10 szwów a normalnie robią 4-5 cm i 2 szwy. Znoszę i wnoszę na 3 piętro 17kg kilka razy dziennie :) .

Godzinę temu przyjechał do mnie szczur około roczny samiec. Jest WIELKI. Się zastanawiam czy moje dwa chłopczyki to nie myszki :D . Właściwie jest na tymczasie i szuka domu, ale najpierw spróbuję połączyć je. Jak będzie oki to zostaje. Moje dwa maleństwa dostały imiona Jogi (standard) i Bubu (rex). Nowy nazywa się Sprinter i jest kapturkiem agouti. Oblizał mi już rękę ;D . Strasznie boję się, że pogryzie moje małe, chociaż są na kanapie wszystkie 3 i sobie tylko chodzą. Zaraz zrobię im całkiem nową dużą klatkę, jak myślicie wsadzić je tam razem? Sprinter niczego się nie boi, ani psów, ani kota, ani mnie no niczego. Jest grubaskiem bardzo ciekawskim i porusza się jak ślimak. Dodam, że Jogi ciągle za nim łazi a Bubu siedzi w kącie. Na szybko cyknęłam fociszkę.

Obrazek

Re: Marzkowe kluseczki

: wt lis 18, 2014 3:58 pm
autor: olgapsiara
wymiziaj wycałuj i wy.....wy.....wykochaj ;)

Re: Marzkowe kluseczki

: wt lis 18, 2014 5:53 pm
autor: unipaks
No to miałaś emocje :-\ niech dochodzi sunia do siebie jak najlepiej, podrap ją ode mnie za uchem. :)

Maluchy takie cudne, aż się ciepło koło serca robi, nowy szczurek to przystojniak - fajnie byłoby powiększyć o niego stadko :)
Póki co łączyłabym jeszcze Sprintera nadal na neutralu, a dopiero jak pośpią parę razy w transporterze przytulone i będą się wzajemnie iskać, dałabym do wyszorowanej pustej klatki. To jednak dorosły duży szczur w porównaniu z mikrusami ::)
Trzymam kciuki, żeby udało się go połączyć! :)

Re: Marzkowe kluseczki

: wt lis 18, 2014 11:17 pm
autor: Marzka95
Sprinter jest cudowny :D . Siedziały razem w klatce, Jogi i Bubu szalały, skakały po nim, właziły pod niego, na niego a on nic. Wyiskały go całego, a on umył plecki Bubusiowi. Taka wielka ciepła klucha z niego, powolny jak ślimak ;D .

Historia Sprintera
Został kupiony w zoologicznym dla dziecka jak miał ok. 2 miesiące. Był kilka miesięcy u nich i dziecko cały czas chorowało i oddali do swojej rodziny, która miała swoje szczurki na próbę. Dziecko wyzdrowiało i okazało się, że ma alergię, chcieli go wykastrować, ale i tak by to nic nie dało w sprawie alergii. Rodzina u której był wyprowadza się i oddali swoje szczurki, więc właściciele Sprintera szukali mu dobrego domu i zadzwonili do Fundacji dla zwierząt, w której jestem wolontariuszką, a Fundacja do mnie. I tak oto wielkolud trafił do mnie. Rozstanie było ciężkie łzy, ale będzie dobrze. Mamy kontakt, dostał wielką wyprawkę od swojej ludzkiej mamusi ;) .

Kluseczka
Obrazek Obrazek

Akuku
Obrazek

Ogoniaste razem
Obrazek Obrazek Obrazek

Jestem prawie jak kot
Obrazek

Obserwator, który przestraszył się łapki szczura na nosie
Obrazek

Takie tam z klateczki
(muszę ją wypucować, co jest dobre na rdzę i biały osad?)
Obrazek

Uszyłam takie cuś, ale pluję sobie w brodę, że za duże dziury i dwie, a nie jedna
specjalnie kupiłam małą podręczną maszynę do szycia
Obrazek

Re: Marzkowe kluseczki

: śr lis 19, 2014 12:04 am
autor: unipaks
No faktycznie, kochany wujcio z niego :-* Ale i kot cudowny jest :D

Re: Marzkowe kluseczki

: sob lis 29, 2014 12:03 am
autor: Marzka95
No i stało się, Julian podczas mojej nieobecności zagryzł małe!!!

Hahaha ale Was nabrałam ;D . Było ciężko z jedzenie jak pierwszy raz im dałam wszystkim. Julian odpychał małe łapkami i nie pozwalał im podejść do jedzenia. Po jakimś czasie odpuścił i jak dostają świeże to napycha całą buzię i ucieka w najdalszy zakątek :P .Julian to tak cudowny szczuras no po prostu na prawdę dobry wujcio. Znosi wszystkie wybryki wypierdków nawet iskanie po jajkach :D . W sumie nie wiem co pisać, więc przerwa była w postach. Julian waży 457 gram i nie mam pojęcia jak go odchudzić, żeby małe nie ucierpiały na tym. Żre za pięciu. Ale powiem wam, że zaczął się ruszać. Jak do tej pory czołgał się jak ślimak i wspinał na hamak po klatce tak teraz śmiga aż miło, wskakuje na hamaki bez pomocy prętów. Nawet się pobawił ze mną i małymi. Małe wypierdki coś się boją, co wylezą z pod koca, albo odejdą ode mnie to momentalnie dosłownie jednym skokiem są ponownie na mnie lub pod kocem itp. Dzisiaj tak patrzyłam co robią ogonki i szkoda mi Juliana hehe, małe włażą pod niego, kotłują się pod nim, skaczą po głowie, zaczepiają, iskają go dosłownie wszędzie a on nic czasem złapie któregoś i zaczyna lizać albo iskać. Widać, że brakowało mu towarzystwa, w końcu był sam przez rok od małego.

Jutro a właściwie już dzisiaj o 5:45 jadę do Warszawy na targi muzyczne i odebrać moje maleństwo z hodowli. Ale się nie mogę doczekać na okruszka. W domu będę po 20 i jak mi się uda porobię jakieś zdjęcia.

Mój kot jest kapitalny, wskakuje na łóżko do szczurków, siada a jak Julian albo jakiś mały leci do niej, wącha i ucieka aż się kurzy. Był taki moment, że leżała sobie na oparciu kanapy, Jogi zaczął się wdrapywać, to wstała, a potem od tyłu podszedł Bubu i złapał łapkami za ogon, jak się przestraszyła, tak skoczyła daleko, że w życiu nie widziałam, żeby tak daleko skakała. Po wszystkim przyszła sprawdzić co się stało hahaha. Będą zdjęcia z akcji.

Fociszki
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Już idziemy mamusiu :D
(żem skarpetki ubrała)
Obrazek Obrazek Obrazek

Ogarnijcie te dwa zdjęcia, jajecka i wykręcona stopa Bubu. Ja nie wiem czy ich to nie boli, ale te maluchy takie ciapki, wykręcające się glutki
Obrazek Obrazek

Kocia akcja
Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Marzkowe kluseczki

: sob lis 29, 2014 11:20 pm
autor: Marzka95
Ciężki dziś dzień był. Nie mogłam zasnąć, zasnęłam dopiero po 3 a wstać musiałam o 4:45. Autokar do Warszawy o 5:45, a w Wawie byłam o 10:40. Przeszłam przez targi muzyczne, wygrałam tam nagrodę i poszorowałam z koleżanką do złotych tarasów. Oczywiście zakupy w zoologicznym i pędem na stacje metra odebrać ogonka. Szybciutko do autokaru i o 14:46 odjechaliśmy, a o 20:00 byłam w domu.

Galaxy Gold jest z hodowli Zirrael Rattery. Maluszek jest cudowny, Julian, Jogi i Bubu zaakceptowali go od razu, ale jeszcze dzisiaj razem w klatce nie będą, bo muszę całą wypucować, aby zapachu nie było. Zasnął mi na rękach całkowicie rozwalony z tylnymi łapciami wyciągniętymi w tył. Jest bardzo spokojniutki, nie ma motorka w tyłku (może na razie) i jest przekochany :-* .

Mój okruszek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Marzkowe kluseczki

: pn gru 01, 2014 9:27 pm
autor: harleyquinn
O, pirwszy raz się tutaj spotykam z tym, że ktoś upił hodowli :) Mogę zapytać ile za takie cudo? Patrzyłam kiedyś na ceny i były w okolicach 60 zł. Śliczny jest :) Trzymajcie się tam ciepło.

Re: Marzkowe kluseczki

: wt gru 02, 2014 11:56 am
autor: Bethesda
Śliczne szczurki, zabawnie wyglądają maluszki razem z dużym :)
Pozdrowienia od moich dziewczyn i ode mnie tak przy okazji ;D

Re: Marzkowe kluseczki

: czw gru 04, 2014 2:29 am
autor: Marzka95
harleyquinn już znasz odpowiedź :)
Bethesda hehe no trochę śmiesznie, ale rosną jak na drożdżach

Wczoraj pierwszy raz zostały puszczone w pokoju na podłodze maluchy i powiem, że trochę się obawiały chodzić, ale jak się rozbrykały to nadążyć oczami nie mogłam. Julian już od pierwszego dnia zna tereny pokoju, więc zwiedza tylko zakątki, w których nie był (a właściwie wszędzie już był). W czasie gdy maluchy biegały robiła się klatka i stwierdziłam, że będą siedziały w jednej, a nie w dwóch połączonych. Ani to funkcjonalne, ani to ładne i cholerstwo trudno myć, bo zanim rozmontuje, a potem zmontuje to cały dzień to trwa.
Bubu chyba zmienię imię na Leon jakoś mi bardziej pasuje a mały beżyk jeszcze nie ma imienia. Słodziak jest taki słodki, na wybiegu trochę polata i idzie położyć się na mnie :-* . Polecam w 100% hodowlę Zirrael Rattery cały miot ponoć miziakowaty. Mały leży wywalony mi na klatce i przegląda forum ze mną hehe, Leon śpi w klatce i ani mu myśleć o bieganiu, Jogi lata jak z pypciem po łóżku, a Julian gdzieś na podłodze, albo w siatce z rzeczami do wyniesienia do piwnicy ;D .

Śmiać mi się ostatnio chciało i nie wiem czy Julian jest zdominowany, czy po prostu nie umie się bawić. Jogi zaczepiał brata, a potem podszedł do Juliana zaczął go podgryzać, a Julian w ułamku sekundy hyc na plecy i leży a Jogi na nim i go podgryza i podskakuje.

Uwielbiam jak szczurki miętolą językami, to takie słodkie :-* .
Mój kot boi się Juliana. Upatrzył sobie ją i ona gdzie się nie położy to Julian do niej leci w podskokach, a Lumia (kot) nagle się zrywa i ucieka haha.

Chcę zmienić klatkę i właśnie uświadomiłam sobie, że mam 5 klatek hehe.

Re: Marzkowe kluseczki

: ndz lut 22, 2015 7:19 pm
autor: Marzka95
Witam Witam !
Tak dawno nic nie pisałam. W sumie nic nowego u nas. Saba po operacji ropiała i kilka dni temu przestała ropieć. Przez trzy miesiące po operacji ropiał jej brzuch i coś ją bolało, bo chowała się w ciasne miejsce. Dostałą teraz tabletki i już się nie chowa i jest wesoła, wszędzie jej pełno. Mam zamiar wysterylizować labradorkę Rozi.
Zamówiłam moim ogoniastym nowy komplecik hamaczków od figofagot. Już się nie mogę doczekać, aż wpasuję go w klatkę. Kupiłam też taki plastiki w netto, świetne na domek piętrowy i dwa osobne. Jak zrobię zdjęcie, to wkleję Wam.
Nie mam ręki do robienia zdjęć, no nie wychodzą mi.
Tak namieszałam z tymi imionami, że chyba już nie wiadomo jak się nazywają hehe. Napiszę dokładnie:

Jogi - Dumbo Standard Black Berkeshire
Leon - Dumbo Rex Black English Irish
Julian - Standard Standard Agouti hooded
Idefix (Galaxy Gold of Zirrael) - Standard Standard Beige Essex

Jogi nauczył się otwierać klatkę, że też musiał się nauczyć.
Mam problem z kolorem sierści Jogiego i jego brata Leona. Mianowicie Jogi był czarny, ale zaczął przesiewać się białymi włoskami po bokach. Teraz jest cały przesiany jak agouti, tylko nie włoski czarno brązowe, a czarno białe. Z kolei u Leona też pojawiło się trochę białych włosków, ale nie tak dużo Jak u Jogiego i nie wiem jak ta odmiana się nazywa. Codziennie Lumia goni się ze szczurami, ale na dokładkę dołożę, że to Szczury gonią kota hehe. Aż się kurzy czasem za nimi, Lumia biega jak z pypciem, ucieka gdzie pieprz rośnie, ale wyjść z pokoju nie chce.
Mam jakieś 97 zdjęć, które chcę pokazać. Ale po kilka zdjęć będę wstawiać, ażeby nie zawalić forum.

Iduś <3
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Julian <3
Obrazek Obrazek

Re: Marzkowe kluseczki

: ndz lut 22, 2015 7:23 pm
autor: harleyquinn
Kiedyś go ukradnę, zobaczysz...