szczury.org

haha, to się uśmiałam Cały typowy facet, lekko zabolało i "o boże jaki to ból!" Czasem się zastanawiam czy faktycznie nie przesadzają czasem żeby wysępić smakołyki pogrywając na ludzkich wyrzutach sumienia..

A mnie skwar w niczym absolutnie nie przeszkadza, poniżej 25 stopni jest już zimno ;P

w końcu ktoś kto ma tak jak ja mi zawsze jest zimno, najlepiej jaby na dworze było cały czas 28 stopni

Ale nie każdego przekupisz bananem, więc nie kombinuj

Na ogonku najmniejszego śladu nie ma. Żadnej ranki, krewki, czysta skóra Histeryk straszny...

Dawno fotek nie było - sesja "ŚPIOCH"
(Jakoś marna bo telefon + półmrok :/)









Belzebub ostatnio spokojny, porzucamy myśli o kastracji. Wydaje mi się, że to w końcu Alek nie zdzierżył i go ustawia. Coraz częściej widzę, jak Bubuś leży na plecach przygnieciony przez brata, na karku pojawiają mu się łyse placki od iskania, a w zabawie w berka, coraz częściej jest tym gonionym. Alukard przy tym wszystkim nie zmienił swojego charakteru i zachowania wobec nas. Czyżby mała rewolucja? Zmiana lidera ?

Biedny Bubuś, nie dość że jajocięciem straszyli, ogon zranili, to teraz jeszcze ganiają po klatce Proszę wymiziać!

O jaki śliczny noś i zębule (3 zdjęcie)
A może to Twój chłop mu po kryjomu wytłumaczył, co znaczy kastracja i bidak się poddał?

Biedny Bubuś, nie dość że jajocięciem straszyli, ogon zranili, to teraz jeszcze ganiają po klatce Proszę wymiziać!

chyba to jajocięcie najbardziej go wystraszyło

W duetach często nie do końca wiadomo, kto rządzi, u mnie chyba dopiero po pół roku była wyraźna hierarchia (a po dołączeniu trzeciego i tak bywały o to bójki).

W każdym razem super, że widmo kastracji się oddala Zawsze to jednak operacja i ryzyko.

trzymam kciuki za uniknięcie kastracji!
Śliczne masz te czarnuszki, ale chyba powinnam unikać Waszego wątku, strasznie chciałam czarnego szczurka. A przy moim "stadzie" gmr to pewnie skończyłby się kolejną klatką.

Cieszę się że kastracja się oddala
Mnie też ciężko tu wchodzić i oglądać te śliczne czarnuszki sama bym takiego chciała ach kusisz tylko!
Wycałuj w noski

Wchodźcie, wchodźcie, nie uciekać od Diabłów ^^
Alek miał spotkanie pierwszego stopnia z gorącą herbatą. Najpierw wsadził łapkę, a zanim zdążyłam zareagować - dzioba Widział ktoś teleportującego się szczura? Ja już tak
Wyniosłam wczoraj karton z narzędziami po remoncie, który stał przy kaloryferze - tworząc ciemny kącik, ulubioną spiżarnię Belzebuba. No i... ups. Spiżarnia wymieciona, kąta nie ma. Szok i niedowierzanie. Szczury biegały po kanapie nie wiedząc gdzie się podziać. Na mnie, pod kanapę, na mnie, pod kanapę, do TŻ przy komputerze, na biurko, pod kanapę, na mnie... Chyba muszę im jakąś rozrywkę sprawić, bo nas wykończą na wybiegach ^^
Fotek nie mam, bo ostatnio w ciągu dnia nie chcą wychodzić, a wieczorem czarnego szczura na ciemnym tle mój aparat nie odnajduje

Haha to rzeczywiście Diabełki ;P
A teleportację widziałam bo miałam identyczną sytuację jak mój Dexterek[*] wsadził pyszczek do gorącej herbaty. Biedaczysko tak odskoczyło że spadło z biurka, a ja przeżywałam szok Zapiszczał, ale wstał i ewidentnie miał ochotę na jeszcze nic go to nie nauczyło
A tak mi się podobają te Twoje czarnuszki że aż nie mogę z zachwytu

Zajrzałam do Twojego tematu, gdy Ty skomentowałaś mi moich szczuraków i... UMARŁAM ze śmiechu, gdy zobaczyłam to zdjęcie:



Wygląda jakby mówił przez zęby: "o rany, no... weź się, tego jeszcze brakowało, PUSZCZAJ! jak ja wyglądam, pajaca ze mnie robią, no... spadajcie wszyscy na bambus" (!!!)

UWIELBIAM

A swoją drogą... kurcze blade, jacy oni WIELCY .

marryjuana pisze: A swoją drogą... kurcze blade, jacy oni WIELCY .

zdjęcie rzeczywiście genialne
i owszem "jacy oni wielcy", ale jakie ONE wielkie, nie no 200% facet

Nooo, już nie chciałam mówić .