Strona 9 z 12

Re: Szczury a kot

: pn paź 17, 2011 7:35 pm
autor: hallux
Magamaga pisze:No i stało się - mam w domu szczury i kotka. No i szczury zareagowały absolutną paniką. Myślicie, że im przejdzie (nie mówie o jakiejś kocio-szczurzej miłości) - czy będą w stanie normalnie żyć? Normalnie aż mnie serducho boli jak na nie patrzę.
Przejdzie im. Ja mam 2 koty i 3 szczury i zyja sobie spokojnie, musza sie po prostu przyzwyczaic do siebie :D Zaden z moich wczesniejszych kotow nie ruszyl szczura, ale tak jak pisala nietoperr nigdy bym ich nie zostawila na dluzsza chwile samych.
szczury instynktowanie się potwornie kotów boją. to ich naturalny wróg przecież
Gdzies slyszalam, czytalam, ze naturalnym wrogiem szczura wcale nie jest kot ale pies. Moje siersciuchy nie wychodza na zewnatrz, ale od ludzi ktorzy wypuszczaja swoje koty slyszalam historie o przynoszonych prezentach (ptakach, malych gryzoniach) i nigdy w nich nie bylo mowy o szczurach.

Re: Szczury a kot

: pn paź 17, 2011 9:24 pm
autor: Kesiaczek
Ja mam szczury i dwie kocice, niestety obie uciekaja przed szczurami :) A kiedyś miałam kota który był zaprzyjazniony z papugą, papuga mu wąsy czyściła, znosiła ziarno, a największy ubaw miałam jak papuga usiłowała nauczyc kota latac:D

Wszystko zależy indywidualnie od zwierzaka:)

Re: Szczury a kot

: śr lis 16, 2011 1:38 pm
autor: martyskameduza
Moja kotka ma 11 lat(przez ten cały czas trzymana w domu, jej instynkt łowcy jest uśpiony, nie dość że nie musiała nigdy polować, ale też ze względu na jej wiek to już staruszka), szczurzycę mam od 8 miesięcy. Kot przed nią ucieka, boi się :) Kiedy szczurka nie widzi kot podchodzi żeby ją powąchać, nie daj Boże żeby szczur się ruszył, bo kot "schodzi na zawał" i chowa się oby jak najdalej od szczurki:).

Re: Szczury a kot

: śr lis 16, 2011 2:25 pm
autor: baja0799
Ja zawsze miałam kota,psa i szczura !
Jeszcze w te wakacje miałam dwa kotki i szczura. Zwierzęta nic sobie nie robiły,wręcz przeciwnie ,spacerowały obok siebie i nic się nie działo . Ale jak już wyżej koleżanka pisała nie zostawiła bym ich sam na sam. Mimo wszystko koty mogą zaatakować szczurka ,bo za szczurasem wije się taki fajny sznureczek...Dlatego lepiej nie wypuszczać tych zwierzaków razem na podłogę . Aktualnie mam szczura i kociaka ,ale kociak jest malutki ,więc jeszcze wszystko przed nim ,ale już Rastka zdążyła go ugryźć ;/

Re: Szczury a kot

: śr lis 23, 2011 2:35 pm
autor: Emilotor_:D
Mam 2 koty i szczurzycę ; ) ( druga szczurzyca w drodze, do pon. dotrze xd) Co prawda moje kotki mają ok. 4-6 mies. ale nie mają jakieś specjalnej "chrapki" na Maryśkę . Jak ten starszy kotek wskakuje na półkę z klatką to tylko się jej przygląda .. a Maryśka go atakuje xd

Re: Szczury a kot

: śr lis 23, 2011 2:38 pm
autor: Emilotor_:D
Chciałem jeszcze dodać że to kot łowny .. upolował już ze 3 wróble.. Ale co ja mogę na to poradzić? .. Dlatego nigdy nie zostawiam ich sam na sam ;d

Re: Szczury a kot

: śr lis 30, 2011 7:04 pm
autor: paczekpaczek
a ja mialam szczura i kota i to szczur terroryzowal kota :)

Re: Szczury a kot

: śr lis 30, 2011 10:39 pm
autor: Sky
Hm, a u mnie relacje szczury - kot troszkę się zmieniły. Wcześniej pisałam o Kaaju i moich szczurach. Gdy żyli sobie jeszcze Cookie i Biscuit, to kot Kaaj się ich bał. Gdy przyszły młodziaki, kot zaczął je 'atakować', skakać na klatkę, obserwować jak zwierzynę łowną. Szczurki reagowały paniką.

Teraz relacje trochę się zmieniły. Gdy już Kot wejdzie do mojego pokoju, nadal obserwuje szczury. Czasem wącha klatkę, czasem chce tam włożyć łapkę. Ale za to szczury się przyzwyczaiły i zamiast zastygać w bezruchu, rzucają się na pręty (szczególnie Muffin, największy mój albinotyczny pan). Pokazują, że to ich teren i go bronią. Czasem też obwąchują kota. Teraz to muszę mruczka pilnować i o niego bardziej się boje, bo szczurze zęby w gniewie potrafią być ostre, oj ostre.

Także z czasem obserwuje różne reakcje na kota. Chociaż uważam, że nie powinny spotykać się nos-w-nos czy na wybiegu. Lepiej zachować dystans, zwierzakom wzajemny kontakt do życia nie jest potrzebny, a możemy uchronić się od problemów.

Re: Szczury a kot

: pt gru 02, 2011 2:36 pm
autor: baja0799
Moja szczurka ugryzła kota w nosek i całą noc mu krew leciała ;(
Kociak nie zdawał sobie z tego sprawy ,bo za ledwie kilka miesięcy ma ..
Ale teraz relacje się poprawiły i zwierzaki nic sobie nie robią ,nie zwracają na siebie uwagi ;p

Re: Szczury a kot

: sob gru 24, 2011 12:41 pm
autor: zdzich
Szczury i kota razem stanowczo odradzam.

My mamy dwie szczurki i kocicę, która jak by tylko mogła to by je upolowała. Próbuje kochana bestia przy każdej okazji ! Trzymamy je w oddzielnych pokojach i nie dopuszczamy do żadnego kontaktu, bo klatka nie gwarantuje szczurom ochrony przed kotem. Szczurki wystawiają pyszczki, łapki i ogonki przez pręty, a i kot może włożyć łapę do klatki. A szczurki często przyciskaja brzuszek do prętów. Poza tym zrzucić klatkę to dla kota żaden problem (miałem kiedys papużki faliste i się przekonałem).

A konfrontacja... Może są szczury, które radzą sobie w starciu z kotami. Co prawda u nas jest 1:0 dla szczurów bo jak tylko je przyniesliśmy to kot z ciekawości zbliżyl pyszczek do klatki, a kilkutygodniowy szczurek podskoczył i użarł kota w nos! :) Ale nie łudźmy się. Mamy szczury hodowlane i kotkę kanapową i nigdy bym nie zaryzykował że znajdą się sam na sam. Szczur, owszem, zęby ma duże i potrafi zdrowo dziabnąć. Ale kot to przecierz mysliwy i jest stworzony do polowania. W tym celu natura dała mu pazury i zęby i choćby nie wiem jak był udomowiony, to instynkt będzie silniejszy.

Re: Szczury a kot

: sob gru 24, 2011 8:46 pm
autor: uzdra
Ja mam w domu kotke i szczura ogólnie jest kotem bardzo łownym . Pierwszy w domu był szczur. Na początku kot patrzył i wąchał szczurka tylko przez klatke później gdy ich poilnowałam stopniowo spędzały ze sobą coraz więcej czasu. Teraz razem biegają po domu i jest spokój. Wiadomo jednak że to tylko kot więc nigdy nie zostawiam ich na dłużej samych w pokoju aby nie zrobiła szczurkowi krzywdy. ostrożności nigdy za wiele.

Re: Szczury a kot

: sob sty 07, 2012 10:30 am
autor: Lulka
Ja nie mam najmniejszych problemów związanych z kontaktem kot - szczur. Tenshi śpi z Simbą, jedzą z tej samej miseczki (dosłownie), szczurka 'iska' kocice i futrzak czasem odwdzięcza się ogonkowi myjąc ją. Myślę, że stereotypy pt. kot jest wrogiem nr.1 szczura jest tak samo prawdziwe jak kot i pies. Bardzo wielką rolę w relacjach miedzy dwoma zwierzakami odgrywa człowiek. Zwierzaki zawsze będą o siebie zazdrosne i trzeba to uczucie jak najbardziej niwelować. To na pewno pomoże zwierzakom dogadać się :).

Re: Szczury a kot

: pn sty 09, 2012 9:55 am
autor: cookie122
hej:) Od dawna czytam to forum, ktore juz kilka razy mi pomoglo, ale teraz juz sama nie wiem co robic. W kazdym razie do rzeczy.
Szczuraskami zajmuje sie od 3 tygodni. To moje pierwsze szczurzyce,lecz do tej pory procz niewielkiego katarku nie bylo z nimi problemow. Zastanawia mnei tylko co teraz sie dzieje. Otoz od wczoraj jest u nas w domu kot mojej siostry ktora wyjechala. KOt jest gluchy i generalnie troche swir przez problemy z blednikiem ktore mial bedac maly. Po prostu stal sie taka kocia fajtlapa ale bardzo spokojna. Wczoraj zwiedzajac dom, zajrzal tez do mojego pokoju, gdzie umiejscowiona jest klatka z dziewczynami. Obwachal, troche popatrzyl i odszedl nie interesujac sie wiecej. Jednak dziewczyny od tamtej chwili jakby sparalizowane. Nie wychodza z hamaka, nie jedza, nie pija, nie zalatwiaja sie (!). Ogolnei bardzo boja sie nawet mojej reki do ktorej byly przyzwyczajone. Kota juz u mnie nie ma w pokoju, drzwi zamkneite na siedem spustow a one wciaz brak jakiejs reakcji procz strachu. Jak myslicie co to moze byc? ??? Czy mozliwe zeby zapach kota utrzymywal sie w pokoju dobe i to ich tak paralizuje? ??? Prosze o pomoc bo nie wiem juz co mam robic :(

Re: Szczury a kot

: pn sty 09, 2012 6:27 pm
autor: Magamaga
Moje szczury tak właśnie reagowały na początku na zapach kota - po kilku dniach przyzwyczaiły się i im przeszło.

Re: Szczury a kot

: pt kwie 06, 2012 7:36 pm
autor: bzlcff
Jakie sa relacje dokladnie niewiem ale z tego co widzialem przy adopcji to szok mialem spory... Ogony i koty(2:2) na wybiegu razem... tzn wszyscy mieli do dyspozycji caly dom podczas spacerow... Zero wrogosci, wrecz zabawa... Z opowiesci wlascicieli wiem ze tak jest zawsze. Ogony nawet upodobaly sobie zabawki kotow i "kradly" je do wlasnej klatki. Niby krotko to ogladalem ale przyznam ze widok niezapomniany :)