Strona 9 z 10

Moje stado kapturów

: pn paź 16, 2006 9:01 pm
autor: Sileas
Prześliczne :zakochany:
Zwłaszcza ta ruda mnie urzekła :)

Ach, i przedostatnie zdjęcie nie działa.

Moje stado kapturów

: pn paź 16, 2006 9:02 pm
autor: helen.ch
Czy Zyta to mama Tikusi mojej?... czytac ze zrozumieniem nie umiem... juz widze... córcia pozdrawia mamusię...

Moje stado kapturów

: pn paź 16, 2006 9:05 pm
autor: Anita
Zgadza się. Czyżbyś dostrzegła podobieństwo? :jezor2:

Moje stado kapturów

: pn paź 16, 2006 9:07 pm
autor: helen.ch
a jakże... szkoda , że tak daleko jesteście... jak wreszcie dorwę jakis aparat to pokażę Ci jak mała urosła... te z komórki nie oddaja jej niesamowitej urody :zakochany:

Moje stado kapturów

: pn paź 16, 2006 9:31 pm
autor: Martolina
No piękna matulka :D synkowie ją całują w nosek :khihi: cieszę się bardzo, że została u Ciebie Anitko :przytul: :hihi:

Moje stado kapturów

: pn paź 16, 2006 9:48 pm
autor: limba
Cudne ogoniaste kapturzaste :zakochany: :zakochany:

A z ciekawosci Anitko gdzie Bombke operowalas? Duzo zdrowka dla niej i wszystkich cudakow :zakochany:

Moje stado kapturów

: wt paź 17, 2006 11:00 am
autor: Lulu
dwa latka? wszystkiego co najlepsze :hihi: :occasion9:

super szczury, swietne fotki :zakochany:
bardzo milo sie ogladalo, maja te szczury cos w sobie takiego :zakochany:

Moje stado kapturów

: wt paź 17, 2006 4:38 pm
autor: Anita
limba81, a tu: http://szczury.org/viewtopic.php?t=12680
Byłam przy operacji Ciapy, a teraz przy Bombce (asystuję :hihi: ).
W sumie trzy udane operacje i kilka chorób wyleczonych (z wyjątkiem niewyjaśnionego przypadku Krzysi[']...)

Moje stado kapturów

: śr paź 18, 2006 6:52 pm
autor: Jastina
Anita, cudowne ogonki :zakochany:
Zawsze chciałam mieć czarnego kaptura, ale jakoś do tej pory mi sie nie udało :-(
U tego samego weta miałam być przy operacji mojej suni, ale jakoś odwagi nie miałam.

Moje stado kapturów

: sob gru 23, 2006 5:33 pm
autor: Anita
Dzisiaj uśpiłam Żabkę...
http://i86.photobucket.com/albums/k101/ ... G_9336.jpg

Żyła 2 lata i 4 miesiące. Męczyła się z guzami wielkości jej samej...
Śpij dobrze, mała mordko :przytul:

Moje stado kapturów

: sob gru 23, 2006 5:58 pm
autor: Fatty
Bardzo mi przykro :( Teraz pewnie gdzieś tam,szaleje zupełnie zdrowa...
Anita trzymaj się :przytul:

RE: Moje stado kapturów

: wt kwie 10, 2007 9:03 am
autor: Fatty
Co tam słychać w kapturowie? :)

RE: Moje stado kapturów

: sob maja 12, 2007 3:20 am
autor: Anita
No wlasnie, cos o kapturowie wypada napisac. Niestety bez zdjec, bo nie jestem u siebie w domku...

Ostatni czas byl ciezki... Nie zostal mi juz zaden szczurek z tych "pierwszych"...
Oczywiscie nowotwory...
Najpierw Bobmka, niedawno Ciapa. Wliczajac Zabke trzy uspienia pod rzad, mam dosc...

Zostala Bromba, Zytka i Marmot oraz Micella i Tytka.

Bromba w styczniu skonczyla dwa latka, czyli teraz powinna byc dostojna, starsza pania. Oczywiscie nic z tych rzeczy - Bromba skacze po klatce i wiesza sie na pretach, zadna zajmowania sie nia nieustannego. Oznaki starosci to nieco przerzedzona siersc, nic poza tym.

Zytka jest zywa energia ukrytej dla niepoznaki w drobnym, szczurzym ciele. Ma czasem humorki, jednak przez wiekszosc czasu jest slodkim potworem, ktory podbija serca wszystkich czlonkow rodziny i gosci (o moim oczywiscie nie wspomne). Biega bez przerwy po pokoju, znoszac do szczurzej skrytki lub pod koldre wszystko, co znajdzie. Czasem oprocz tego meczy Marmota, szczypiac go w tylek ;) Uwielbia polowac na zabawke na sznurku, maly drapiezca.

Marmocik sie zaokraglil i posiwial na pyszczku. Uwielbiam go najbardziej na swiecie, niestety to milosc nieodwzajemniona... Marmot pozostal dzikusem (ale czasami uwaznie mnie obserwuje z bezpiecznej odleglosci ;)) i tchorzem (jego odruch na halasy, nowych ludzi to panikapanikapanika!). Jednak jest strasznie slodki, nie wiem wlasciwie czemu ;)

Micella i Tytka to szczury, ktore wzielam od kolegi, ktory sie nimi niezbyt zajmowal... Micella to czarny kaptur (a jakze), gruba i smieszna, mozna z nia robic wszystko - mietosic, przewracac do gory brzuchem - zniesie ze spokojem. Uwielbia zwiedzac swiat i tluc sie ze szczurami przez prety (czasem przez to obrywa sie rowniez towarzyszce z klatki). Tytka to albinosik, juz w podeszlym wieku, byla dosc dzika i wystaszona, podobno gryzla, ale jakos mnie nie ma ochoty ;) Jest rzeczywiscie niesmiala, ale jak ja juz sie uda wyciagnac na raczki, to pulsuje oczkami pod wplywem glaskania :)

Tak wiec zostalo mi piec szczurow (jak ja dawno mialam piec szczurow, chyba jak Marmota przygarnialam...) w trzech klatkach... W najblizszym czasie bede laczyla dwa dwuszczurowe stada w jedno, moze za jednym zamachem dolacze Brombe, ale to nie na sile, bo ona chyba lubila tylko Bombke...

Prosze wybaczyc, ze tak dlugo i bez zdjec, ale niebawiem nadrobie.

RE: Moje stado kapturów

: sob maja 12, 2007 12:09 pm
autor: KEN-KON
Piękne mordki. :-)

Re: Moje stado kapturów

: pn gru 31, 2007 12:59 pm
autor: helen.ch
Anitko, co tam u Zyty? Jej córcia, ruda Tiksi miała guzka pod łapką, okazał się być guzem sutka, wycięliśmy i rudzielec gania jakby nic jej nigdy nic było. Jest najszczuplejsza w stadzie i ma motorek w zadku... jest ciągle w ruchu, ale to ma chyba po mamusi. Pozdrawiamy