szczury.org

Hubiko ma rację. Moje ogoniaste też bardzo mało 'używają' soli, którą im kupiłam. To jedyna rzecz która im na baaardzo długo starcza  Ja tam się tym nie przejmuję, widocznie jej nie potrzemują skoro nie jedzą.

Dobra skoro tak mówicie to dzienki

U mnie w klateczce tesz wiśi wapienko i sól i niecieszą się one zbytnim zainteresowaniem... Jeszcze to wapienko czasem skubną 

A ja kupiłem naszym zwykłe wapno niebarwione, a to dlatego, ze lubiały nam podgryzać ścianę.. Co je wypuściliśmy, to co chwila trzeba było którąś od sciany odganiać, bo gryzła baranka Zjadaja te wapno w klateczce w tempie ekspresowym, mysleliśmy, że starczy na długo, a tu juz niedługo trzeba bedzie nowe kupić...

Moje też juz prawie zjadły swoje czerwone.

moje mają jakieś warzywne wapienko vitapolu, bo akurat takie były w sklepie... nawet nie powąchały^^ widać im nie potrzeba.

Moje dostały ostatnio jabłkowe z vitapolu. Bardziej im (i mi) smakowało to czerwone.

mam pytanie o wapnoo.. Kupiłam Korneliuszowi wapno , ponieważ zauwazyłam ze obgryza mi sciany O_o. wapno wisi juz 2 miesiace i jest praktycznie nietkniete, natomiast sciany ubywa... jak go zachęcic zeby zmienil swoje zerodlo zapotrzebowania na wapno, bo sciana to chyba troche niezdrowa...

moje szczurki lubia bardzo wapno  marchewkowe ale mam w klatce 2 zwykle i marchewkowe chce dokupic jeszcze pomaranczowe jak myslicie jakie wapno najbardziej lubia wasze szczurki ??   pozdrawiam

U mnie jest popcornowe Vitapolu i chętnie je obgryzają.

moim smak jest obojętny. MI (tak, tak, próbowałam wapienka) najbardziej smakuje takie czerwone z Dako art z beta karotenem. Vitapol jest gorzki..

Moim jest obojętne jakie mają wapienko.
Obecnie mają dwa różne i sepię. Podgryzają raz jedno, raz drugie, lub ścianę (ściana też jest świetna do gryzienia; ciekawe co na to powie właściciel mieszkania).

Moje to mają głęboko wapienka, ugryzą ze dwa razy, a potem obsiusiają i na tym się kończy wapienna uczta, ale co tam ja z uporem maniaka kupuję im nowe wapienka, a one robią znowu tak samo, czyli ugryziemy po dwa razy potem oblejemy ciepły płynem ustojowym , a nasza opiekunka wyda ciężko zarobione pieniążki na kolejne świeże wapienko
Dranie te moje ogony, wredne dranie, ale i tak je kocham

Taaak,nie ma to jak ściana!Szczególnie ta wytapetowana...
A jak juz muszą siedzieć w klatce,to wapienko też chętnie skubią.
Ale tylko naturalne.Nie daję im tych smakowych,bo one jakoś tak nienaturalnie kolorowe.

moje poprzednie ogonki i obecne nawet nie podchodza do waienka....