Moje panieneczki i kawalerów dwóch

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: IHime »

Jakie fajne chłopy! ;D Długo u Was gościli?
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: Megi_82 »

IHime, chłopcy byli u nas 5 dni :)

Jak ten czas leci... Liwcia 1 czerwca skończyła 2,5 roku. Babcia-niebabcia, z tej okazji przedwczoraj rozrabiała, jakby chciała roznieść chatę ;D Nadal niby nie-babcia, biega, wspina się i skacze, ale mam niejasne wrażenie, że coś się niebawem zacznie dziać z jej nóżkami... oby to tylko moje przewrażliwienie.
Liw od środy na dodatkowym antybiotyku. Ostatni, którego nie przerabialiśmy... oczywiście oprócz enro na stałe. Kciuki, kciuki. Czuje się dobrze, jak zwykle nigdy nie widać po niej chorób, ewentualnie czasem słychać cichutko. Miała taki jeden markotniejszy dzień, pierwszy raz widziałam gorsze samopoczucie u niej, ale nie dam głowy, czy to nie był smutek... snuła się po domkach, w których ostatnie tygodnie spędzała Tula, zamiast okupować swój ukochany sputnik. Coraz częściej zresztą przychodzi pospać w okolice mojego biurka, do tych właśnie domków, albo idzie do stada, do kanapy - tam nie sypiała, odkąd odeszła Kluseczka, czyli od ponad roku. W jakiś sposób szczury przejmują miejscówki tych, które odeszły.

Fiipcio też na enro, kichał, kichał, podawałam betaglukan, przestawał i znów kichał, trochę porfirynki. Niby nic, ale podziębiony jakby.

Kilka fotek... nie wychodzą mi od jakiegoś czasu fotki moich szczurów.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: Megi_82 »

Długo nie pisałam… nie miałam weny, do fotek nie mam nadal, nie mam też czasu, ale zanim wątek całkiem zarośnie kurzem…

Zmian większych nie ma. Może poza Filipkiem, który po wielu miesiącach zaczyna się nieco otwierać, nie panikuje już brany na ręce (choć raczej woli nie), nie zwiewa pogłaskany na wybiegu, a ewentualnie oddala się dostojnym krokiem. Zdarza mu się przyjść po prostu pozaczepiać albo posiedzieć obok. No fajny taki się zrobił :)

Agutki bez zmian, zdrowe, rozbiegane, Tina spokojniejsza, Czika i Alutka wariaty dwa :)

Liwcia się trzyma doskonale jak na swój wiek i teoretycznie nieciekawy (ale stabilny) stan zdrowia. Za kilka dni skończy 2 lata i 8 miesięcy, od roku „choruje” na serduszko, ale nigdy nie dawało ono objawów, od diagnozy nie ma też pogorszeń. Od dawna też jest na antybiotyku przez problemy z płucami, ale tu sytuacja też wydaje się od dawna być stabilna. Kilka dni temu pierwszy raz w jej życiu zobaczyłam złe samopoczucie, przez jakieś 10 minut ;) Było bardzo gorąco, a potem bardzo duszno przed burzą, tak, że w naszym na ogół przyjemnym w upałach mieszkaniu też zrobiło się tak sobie. Wystraszyłam się, ale na szczęście szybko przeszło. Babcia Liw biega, jest aktywna, rozrabia, łobuzuje. Nadal kiedy ona biega, biegają wszyscy. Już nie alfuje, ale jeszcze 2 dni temu Filipek przed nią wiał. Michał usłyszał wrzaski i przybiegł myśląc, że biją babcię, a tu niespodzianka ;D

Niestety, od jakiegoś tygodnia czy dwóch zaczynają jej siadać nóżki, na razie lekko, ale jednak… to już :( Dodatkowo od 2 dni zaczęła ciągać za sobą prawą nogę, wystraszyłam się, bo jak to tak, rozumiem, że wysiadają, ale żeby tak całkiem, nagle, i jedna? Złamana nie, spuchnięta czy zasiniona też nie… wetka wymacała zmiany po jakimś pewnie urazie, które się teraz odzywają, lub zwyrodnieniowe. Czyli po prostu… starość nie radość. Łapka boli i dlatego jest oszczędzana (ale twardzielka nawet nie kwiknęła, że boli…), staramy się temu zaradzić i jest szansa, że jak przestanie boleć, to dziewczyna pośmiga jeszcze normalnie.
Staram się nie myśleć o jej wieku i ile czasu nam zostało (co nie znaczy, że mi się to udaje). Staram się ten czas wykorzystać, poświęcać jej dużo uwagi rozpieszczać jeszcze bardziej, niż zwykle.

Babunia odpoczywa:
ObrazekObrazekObrazek

Pudło pod ławą – zabawa na długie tygodnie!
ObrazekObrazek

Klasyka gatunku ;)
ObrazekObrazek

Taaacy głodni!
Przez kilka dni karmiłam szczury głównie gotową karmą, zwykle dosypywaną tylko do domowej. Dodawałam a to warzywka suszone, a to coś tam, ale typowych ziaren nie było. Kiedy się zabrałam za ważenie składników na świeżą partię karmy domowej, moje szczury rzuciły się na… jęczmień, owies, pszenicę! Nie na kukurydzę, nie na słonecznik, nie na chlebek świętojański (to zwykle kradną przy mieszaniu), tylko na zwykłe ziarna :) Żarły prosto z wagi i nie dały się przegonić :) Tak im brakowało… a ja poczułam się jak świnia ostatnia ;)
ObrazekObrazek

I na koniec nasze kocio-szczurze papużki-nierozłączki, Halinka i Piątek :)
Obrazek
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: unipaks »

No i proszę co może zdziałać czasowe odcięcie od mniej poważanych specjałów :D To zupełnie jak z dziećmi, kiedy im usunąć sprzed oczu i łapek niektóre zabawki, a po dłuższej przerwie na nowo "podarować" ::)
http://i1061.photobucket.com/albums/t47 ... jhm4ck.jpg Starsze szczurki zawsze mnie chwytają za serce... Buziaka w babciny nosek proszę! :-*
Trzymam kciuki za Liwię, żeby starsza pani trzymała się dobrze i nie poddawała czasowi najdłużej jak się da. Niech łapka z pomocą odpowiednich leków i masaży odzyskuje swoją sprawność i nie szwankuje więcej
http://i1061.photobucket.com/albums/t47 ... 3khqah.jpg Zdjęcie szczurzyny w kocich objęciach rozbrajające (choć bliskość kocich poduszeczek i szwów pooperacyjnych może trochę napawać obawą, czy rana się nie zainfekuje, zwłaszcza że kociamber wychodzący jest)
To dopiero musiało być spragnione zwierzę! ;D ;) http://i1061.photobucket.com/albums/t47 ... bitlj7.jpg
Dla wszystkich dziewczyn i dzielnego Filipka (oby coraz śmielszy się dalej robił!) ślę serdeczne głaski :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: Megi_82 »

O ile wiem, to były już tylko zaschnięte strupki, zresztą Halinka przy Piątku jest dużo spokojniejsza i nie miotała się w kołnierzu i nie drapała ran po jego zdjęciu, kiedy Piątuś był w pobliżu :) Mimo, że widziałam ich na własne oczy, do dziś nie mogę uwierzyć, jak oni przepadają za sobą :)

Specjały w sumie nie są jakoś mniej poważane, bo dokąd mieszam karmę sama, ziarna znikają często nawet przed chrupkami, ale że aż tak zatęsknią, to nie sądziłam :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
cane
Posty: 418
Rejestracja: pt maja 29, 2015 4:43 pm

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: cane »

Megi ja tam w nagłą miłość do ziaren wierzę - u mnie jest SZAŁ jak wyciągnę dodatkową pszenicę [najlepsza nagroda i największy przysmak moich szczurków ;D ].

Za to zdjęcie z Piątkiem rewelacyjne :)
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: Megi_82 »

Chciałam na wstępie zaznaczyć, że my ostatnio odszczurzyliśmy się Tiną, Cziką i Alutką, od tego czasu to nas doszczurza :P

Półtora tygodnia temu dostałam sms, czy zaopiekuję się dwoma szczurciami. Dwie 5-miesięczne dziewczynki przeszkadzały „opiekunowi” w planach urlopowych, więc postawił osobie, do której się zgłosił ultimatum: albo je ktoś weźmie, albo on je wyrzuci… wróć, „wypuści” :(
Jak odmówić… zaproponowałam DT, czując jednak przez skórę, jak się to skończy, jako że zawsze mówiłam, że ja się na DT nie nadaję. W poprzednią niedzielę dowieziono mi szczurzynki, przez 2 dni pooszukiwaliśmy się, że jesteśmy DT, po czym poinformowałam męża, że niech robi co chce, ale ja ich nie oddam. Mąż też się do tego nie palił, więc… znów mamy szczęśliwą siódemkę :)

Przedstawiamy Bajkę (szara pannica) i Gadżet (inspektor, agutka). Dziewczyny są malutkie jak na swój wiek, zapowiadają się na mikrusy typu Alusiowego, ale poza tym wyglądają na zdrowe, mają piękne futra, są zadbane, a oprócz tego fantastycznie zsocjalizowane, od pierwszych dni zero strachu. Są tak cudne :) Pierwsza ich potrzeba to człowiek. Kiedy podchodzimy do pozbawionych szyby drzwi sypialni, gdzie panny na razie urzędują, rzucają wszystko i biegną do nas wyciągając łapki. Wszystko – czyli nawet najlepsze smakołyki, zabawę, zwiedzanie. Zresztą kiedy Gadżet ma do wyboru zjeść coś z miseczki na podłodze, a siedzieć na kolanach, wybierze kolana, a miseczkę ewentualnie można jej dać, wtedy wcina ;) Kiedy chcemy wyjść, biegną za nami. Są rozbrykane, jak to młode samiczki, ale w odróżnieniu od naszych dotychczasowych wijących się egzemplarzy, chętnie przysiądą przy/na człowieku, wyliżą mu cały dziób i wszystkie palce, dadzą się pogłaskać i wycałować po brzuchalach. Po kilku dniach u nas Gadżet weszła Michałowi pod dłoń i… położyła się na plecach :o Potrafi też leżeć w moich dłoniach i dawać się wycałowywać, położyć w rękach na boku i dawać mi buziaki <3 Dziewczynki po kwarantannie, w najbliższy wtorek, jadą na badanie i sterylkę, i jeśli stan zdrowia i samopoczucie Liwci pozwoli, będziemy próbowali łączyć maluchy ze stadem.

ObrazekObrazekObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
diana24
Posty: 816
Rejestracja: wt maja 11, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: diana24 »

Piękne dziewczyny :) Oby wszystko poszło szybko i sprawnie :)
Przez Twojego posta zaczynam przeszukiwać ogłoszenia :P
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: Megi_82 »

No ja właśnie od dawna nie przeglądam ogłoszeń, co by mnie nie trafiło ::)

Sterylka dziewcząt została przełożona ze względu na koszmarne upały. W lecznicy jest klimatyzacja, taksówki z klimą również dostępne, ale w domu... dopóki na zewnątrz jest "zwykły" letni upał, tj. 30-32 stopnie, w domu mamy przyjemnie, ale przy takim piekle nawet u nas trudno utrzymać przez cały czas komfortową temperaturę. Jeśli będzie normalnie, ciachniemy panny w poniedziałek.

Dziewczyny się już zadomowiły, nie wiszą już tak na nas jak w pierwszych dniach, ale nadal są strasznie kochane :) Poza tym, że odkryły wnętrze kanapy (czyli mam drugą kanapę do sprzątania ::) ) w sypialni i Gadżet usiłuje się tam wyprowadzić. Wynosi do niej jedzenie - nie spocznie póki nie przeniesie ostatniego ziarnka z miski. Wynosi tam też żwirek, już z pół kuwety przeniosła ::)

Pojawienie się nowych szczurów w domu jak zwykle wywołało poruszenie w stadzie, choć nie od razu. Autka się nakręciła i szalała z 2 tygodnie, a za nią reszta, ale oni tylko sporadycznie się puszyli, Alutka natomiast... bandytka mała wszczyna bójki. Od ponad roku u nas bitew ani nawet właściwie kłótni nie było, poza okresami łączenia, więc się odzwyczaiłam ;)

Alicja (250g) podbiega do Filipka (650g), zła i napuszona. Filipek ją ignoruje: odejdź, kobieto, co robisz w ogóle? Alutka nie odpuszcza, więc za którymś razem udaje jej się zdenerwować Filipcia. Filip robi ruch w jej stronę, a Alicja zaczyna się drzeć. W pół sekundy materializują się przy niej Tina i Czikita z groźnymi minami, i popatrują złowrogo na zbitego z tropu Filipka. Alutka, niewiniątko ::) Filipek odkrywa wady życia w haremie ;D Nawet, jak kobieta nie ma racji... :D

Alutka startowała też do Tiny. Tina jest bardzo podobna do Czarnuszki: kochana, łagodna, żadnej agresji, nigdy nie zaczepia nikogo. Ale w kaszę również nie da sobie dmuchać i kiedy Alutka zaczęła do niej brykać na ławie, stójka skończyła się wywrotką Alicji na plecy, a jak to nie pomogło, Tina jednym pacnięciem niemałej łapy zrzuciła ją z ławy ::) Alutka odkrywa, że przy znacznej różnicy ciężaru i wielkości ciała, gabaryty mają jednak znaczenie :-P

Alutka odkryła również, że może i babcia Liw jest stara i pozwala szczurom na więcej niż kiedyś, to próby zabrania jej jedzenia nie zdzierży. Liwcia z kąskiem weszła do domku na klatce w celu skonsumowania. Za nią wbiegła Alutka, i nie wiem, co się działo w domku, ale Alutka wystrzeliła z niego jak z katapulty, drąc się donośnie. Było to z tydzień temu, a Alusi do dziś nie zabiera Liwci, tylko wącha, co Liw je i jeśli to ładnie pachnie, to prosi mnie o porcję dla siebie ;D Mniemam, że musiała dobrze dostać po łbie ;)

Babcia Liw i ja siedzimy sobie i wcinamy pomidorki koktajlowe. Pyszne, dojrzałe na słońcu w ogrodzie moich rodziców. Ale Liw, jak to prawdziwa babcia, musi przekopać pół wielkiej miski pomidorków, aby wybrać najładniejszego, najbardziej dojrzałego, malutkiego pomidorka, w sam raz do łapek :)
Liwia siedzi na dupce i zajada, trzymając jedzenie w opartych o podłogę rączkach, bo tył już nie ten co kiedyś. Pozwala wdrapać się na kanapę, wspiąć po klatce (tak, ona nadal się wspina :) ), biegać żwawo po domu i psocić, ale do skoków i utrzymania przodu w górze już się, niestety, nie nadaje. Liw czuje się dobrze, nawet te niemożebne upały zniosła dobrze (na tyle, na ile my widzimy samopoczucie, oczywiście). Upał nie upał, ale jak jest coś do jedzenia albo idę do kuchni, Liw pojawia się w sekundę ;) Paca w stopy, delikatnie zaczepia łapkami, trąca miseczkę stojącą w kuchni, żeby jej coś dać. Dba dziewczyna o swoje krągłości ;) Nadal jest dużą, grubawą babą, 480g ;)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: Megi_82 »

Gadżet i Bajka już po sterylce, w poniedziałek się udało. Wszystko poszło dobrze, tylko wyprawa i operacja, a potem siedzenie w kocim pudle (przewiewniejsze niż duna) trochę je wystraszyło, Po półtorej doby wypuściliśmy zza krat i wszystko wróciło do normy. Misiątka są przekochane :)

Liwcia czuje się dobrze, choć z jej nóżkami z dnia na dzień jest coraz mniej ciekawie, to jednak nadal jest samodzielna, radzi sobie w klatce i biega po mieszkaniu. Wprowadzam jednak powoli pewne usprawnienia dla niej, na przykład dodatkowa półeczka na poziomie biurek, łącząca moje biurko z biurkiem Michała, biegnąca za kominem na sprzęt, który stoi pomiędzy nimi. Bez półeczki Liwcia już nie dostałaby się do sputnika u Michała, bo nie wskoczy z komputera na blat.
Kilka dni temu spuściła też Alicji mały łomot (jak widać na załączonym obrazku). Muszę się dobrze przyjrzeć ich relacjom, bo z jednej strony Alusia bardzo często towarzyszy Liwci, śpi z nią przytulona, ale z drugiej, coraz częściej pokazuje babuni, gdzie jej miejsce. Liw dawno odpuściła pewne sprawy i akceptuje swoją pozycję, ale czepiania się jej co chwilę nie akceptuje, więc kiedy Alutka raz ją przewróciła, to OK, ale po którymś z kolei się wściekła, dorwała małą bandytkę i potrząsnęła nią nieco. Liwii, nawet starej, się zanadto nie podskakuje ;)
Obrazek
Muszę się temu przyjrzeć, czy to takie tam, czy Alicja jednak Liwci nie dokucza... bardzo nie chciałabym musieć rozdzielać stada :( Liwcia niby taka turbo, ale...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: IHime »

O, jakie fajne nowe baby macie! Imiona mają przegenialne. :D

Mam nadzieję, że dokuczanie Liwce to tylko wynik młodzieńczych psot Alutki. Ucałuj staruszkę w łebek od ciotki Hime.
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: Megi_82 »

Młodzieńcze ;D Alutka tylko wygląda jak smark, ale ma dobrze ponad rok ;)
A, zapomniałam: malce to mikrusy nadal, choć chyba odrobinę urosły odkąd u mnie są (nie zważyłam, jak przyjechały) - Gadżet 250g, Bajeczka - 220g...
Liwcia ucałowywana co 5 minut :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: IHime »

Jejciu, ale ten czas pędzi. Może Alutka z tych, co to nigdy nie dorastają? ;)
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: Megi_82 »

O, to z pewnością :) Obawiam się łączenia, niby wiem, że puszenie się, kiedy się obcego tylko czuje, a nie widzi, o niczym nie świadczy, ale jak widzę, jak ona czwarty tydzień biega i szaleje...

Leci czas strasznie... Filipek jakoś teraz będzie miał około roku, Liw 2 lata 9 miesięcy, Czikita rok i 4 miesiące, Tinuś 1,5 roku. I kiedy to...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje panieneczki... i kawaler ;)

Post autor: unipaks »

Cieszę się, że sterylka poszła jak trzeba; oby łączenie też nie przysporzyło niepotrzebnych problemów. I mam nadzieję, że jednak nie trzeba będzie rozdzielać stada, może babcia Liw zostanie z resztą, nie niepokojona przez nikogo z młodszych :) Jak o niej czytam, to mi się ciepło rozlewa w sercu; zawsze miałam sentyment wobec starszawych szczurasków :)
Wyczochraj stadko ode mnie i Szaraka! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”