Tak wam zazdroszczę, że macie stadko. Ja niestety mam coś ciężki przypadek. Mój stary szczur nie chce zaakceptować małego, a te porady co tu są brzmią tak trywialnie a tak trudno w przypadku mojego Rica skutkują. W ogóle Rico nie lubi małego, przestał i lubić także mnie. Jest agresywny i trwa to już tydzień odkąd mam małego. Żadnych zmian. Młody ma 1 miesiąc, pragnie zabawy i towarzystwa a Rico jest zarozumiały agresywny i wcale nie ma zamiaru go polubić a mnie to przestał lubić kiedy przywiozłam małego:(
''Są tajemnice, które łączą, ale są też takie, które na zawsze dzielą.''
Małe są śmielsze:D i śmieszniejsze.:) Hehehe ale te duże też są fajne. :) Mój jest moim oczkiem w głowie szczególnie ten duży. Jak coś zapiszczy to ja zaraz łzy w oczach że mu coś się stało:):) Kocham swojego księcia:D:D:D:D:::D:D:D:D:D:D
''Są tajemnice, które łączą, ale są też takie, które na zawsze dzielą.''
Ja mam takie małe pytanko. Wczoraj - zgodnie ze wskazówkami z tego tematu połączyłam 2 samiczki - starsza, Bravia - ma chyba koło 3 miesięcy i młodszą, Vierę - adoptowaną z forum- ma ok plus minus 1,5 miesiąca i jest sporo mniejsza od tej drugiej. Kiedy wypuściłam je razem - żeby się poznały i w ogóle - najczęściej ganiały się w koło i dochodziło do bójek - nie zaobserwowałam żeby się gryzły. Potem wymyłam klatkę (w której była starsza szczurzyca) i wpuściłam pierw małą a potem starszą. oczywiście wyjęłam na noc miskę z jedzeniem i dopiero rano przed wyjściem do pracy im dałam jedzonko. Cały czas zdarzają się bójki miedzy nimi - to ze Viera jest prawie połowę mniejsza od starszej, Bravi, wcale jej nie przeszkadza, przewrócić ją na plecy. Dziś rano z tego co widziałam tez zdarzały się bójki - ale spały razem w jednym domku. Czy te bójki są normalną walką o dominację czy powinnam je rozdzielić? Nie zauważyłam żadnych ranek u nich. Ile takie bójki mogą potrwać? Teraz wydaje mi się że są rzadsze niż wczoraj ale niemniej jednak są.
Czy jest jeszcze coś co można zrobić żeby jakoś im pomóc się "dogadać"?
od 15 stycznia 2011 jest z nami Bravia
Od 20 stycznia 2011 jest z nami Viera
Bójki będą się zdarzały zawsze najprawdopodobniej
I się nie przejmować. Nie lata futro, nie ma krwi - zabawa albo ustawianie hierarchii
Uodpornić się na dźwięki bijatyk. Wiem, że ciężko, ale...
adzia, im dłużej będziesz zwlekać, tym będzie trudniej.
O ile Rico nigdy nie ugryzł małego do krwi, to powinnaś ich łączyć normalnie dalej. Nie polubi go, jeśli mu nie dasz szansy! Czasem musi go trochę pogonić, poprzewracać, żeby na końcu odkryć w nim kumpla na całe życie. To normalne. Tak samo jak to, że mały się w takich chwilach drze, jakby go ze skóry obdzierano.
Uwierz mi, że zapewne wcale nie woli. Mój Jim też 'wolał'. A teraz sypia z głową na plecach Fabio. Chociaż przez pierwsze trzy tygodnie razem jedyne, co chciał, to go 'zamordować'. ;P Ganiał go i ciągle przewracał, Fabio piszczał i uciekał. Nie dopuszczał go do siebie, strasznie go męczył. A teraz? Przyjaźń.
Moje szczurzyce chyba się powoli zaczynają porozumiewać bójki już są rzadsze - czasem się zdarzają ale nie są straszne ...
c prawda jeszcze sie za bardzo nie tulą i nie myją się ale wydaje mi się że przywykną do siebie skoro żadnych krwawych bójek nie ma
od 15 stycznia 2011 jest z nami Bravia
Od 20 stycznia 2011 jest z nami Viera
A ja dalej panikara:d Boję się o życie małego. Bo ten z kolei ma 2 miesiące i nie jest w stanie się bronić przed potworem:D:D:D ani ja nie jestem w stanie:):) hahha
''Są tajemnice, które łączą, ale są też takie, które na zawsze dzielą.''
Kiedy Fabio łączyłam z Jimem, który ma półtora roku i wagę ponad 700 gram, Fabio miał półtora miesiąca i 120 gram.
Kiedy łączyłam Dante z Nero (pół roku, ok. 500 gram) i Paulem (półtora roku, niecałe 800 gram), Dante miał miesiąc i trochę ponad 200 gram.
Im mniejszy i młodszy maluch, tym szybciej dorosły szczur go zaakceptuje i nie będzie go atakował - sam będzie się bał, że zrobi mu krzywdę! Będzie go przewracał lub ganiał, ale nie zaatakuje. Bardzo rzadko się zdarza, by dorosły szczur zrobił krzywdę jedno- lub dwumiesięcznemu.
Problem jest właśnie wtedy, kiedy łączysz dwa dorosłe szczury - to właśnie wtedy mogą być ataki i gryzienie do krwi, wyrywanie sierści.
Mój Rico to inny przypadek. Przez 6 miesięcy był tylko i wyłącznie ze mną. Rozpieszczany itp. Czuje się jak Pan...I żaden mały nie będzie mu zawadzał. On rzuca się na niego. Wy jesteście do takiego czegoś przyzwyczajeni, bo robiliście to wiele razy. Ja będę robić to po raz pierwszy. Dlatego się boję. Bo Mój Rico nie jest taki jak wasze szczury.
''Są tajemnice, które łączą, ale są też takie, które na zawsze dzielą.''