Strona 81 z 85

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: śr paź 08, 2008 3:00 pm
autor: Nina
Moje agutkowe cudeńko :-* Jaki on sie pulchniutki zrobił :D

Uważaj, łyski wciągają ::)

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: śr paź 08, 2008 4:53 pm
autor: Telimenka
Dawno nie zagladalam i nie wiedzialam ze z Klapowskim cos nie tak.. dobrze ze juz lepiej..
Karmel jest przeboski, a co do jedzenia musialabym pokazac jak wyglada stolowanie sie Panow EEE ;D .
Maszakra..

Ucaluj rodzinke :-*

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: śr paź 08, 2008 7:26 pm
autor: merch
Trzyamm kciki Za Klapusia , mam nadzieje ,ze juz wszystko jest dobrze.

Gratuluje doszczurzenia :), za kazdym razem jak przygarniasz kolejnego szczura wydaje mi się ze teraz zrobisz dłuzsza przerwe a tu prosze :P.Jak zamierzasz rozbudowywać rodzinę to trzymaj miejsce na Don Ciastkowego siostrzeńca :)

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: śr paź 08, 2008 8:47 pm
autor: strup
Jaki sliczny koteczek! Ostatnio mam na ich punkcie bzika, sama mam u siebie teraz kotki na dt ;D . Trzymam kciuki za znalezienie domku śliczniuchowi. ;)

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: śr paź 08, 2008 8:49 pm
autor: zalbi
strup pisze:Trzymam kciuki za znalezienie domku śliczniuchowi
chyba nie bardzo o to chodziło =P

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: śr paź 08, 2008 9:15 pm
autor: strup
Ah to przepraszam to mnie zmyliło
Moze komus kotka ;) piekny wykastrowany... cena na pudelku ;) <lol> krol mojego domu oprocz mojego pokoju..
;)

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: śr paź 08, 2008 9:15 pm
autor: Oleczka
kciuki trzymamy caly czas :)

i widze ze stado sie powiekszylo :D sliczny jak to justka powiedziala mrowkojad :) zazdoszcze miziania :)

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: czw paź 09, 2008 8:19 am
autor: limba
Hehhehehe... z oddaniem tego wiekszego rudego szkodnika to zart oczywiscie ;D Byl do oddania rok temu ;)

zalbi czy mrowkojad inny? hmm ciezko powiedziec. Wygladem sie rozni ;) jest bardzo cieplusi i pomarszczony ;D a do tego strasznie kochany i smieszny ale to juz zadna roznica od pozostalych :D
Oj nie teraz juz basta. Zadnych nowych szczurow, wystarczy mi zdecydowanie ta banda :D
Klapek ma sie caly czas dobrze, ciekawe co w poniedzialek pokaze RTG.

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: pt paź 10, 2008 10:33 am
autor: Nakasha
Teddy jaka klucha :D.

A kciuki za Klapusia ciągle trzymam! <kciuki>

Fuzzy są takie rozkosznie ciepłe :D chodzące termoforki :D

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: pt paź 10, 2008 10:38 am
autor: limba
A walsnie jeszcze jedna roznica ;) Jak sie mu calusa daje to smieszny "cmok" (dzwiek) wychodzi...

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: ndz paź 12, 2008 5:05 pm
autor: IVA
Jak zwykle spóźniona ale wiem, że przy takich choróbskach jakie trafiło się Klapusiowi ciepłych myśli i trzymania kciuków nigdy nie za wiele.
Bliźniaki cudne, widać że nie jednojajeczne ;). Swoja drogą osobiście bałabym się o takiego golaska, ze albo mi przemarznie albo moje "potfory" zrobią mu krzywdę

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: pn paź 13, 2008 3:59 pm
autor: Nakasha
IVA, fuzzy mają naturalną temperaturę ciała wyższą niż sierstne ogonki, więc nie zmarzną ;). A szczury radzą sobie z fuzzami - np. raczej ich nie iskają, a liżą ;). Strupki na fuzzie widać wyraźniej, niż na sierstnych ogonkach, ale skóra fuzzów zazwyczaj goi się tak samo dobrze ;).

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: śr paź 15, 2008 5:43 pm
autor: odmienna
Opowiadaj Kobieto, co z tym przesuniętym serduszkiem Klapka? Przesunięte, bo tak ma? Czy skutkiem choróbska? Ja mam ponoć serce pionowo, cokolwiek to znaczy i mało mi to w życiu przeszkadza... ;)

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: czw paź 16, 2008 3:17 pm
autor: Justka1
Nakasha pisze:IVA, fuzzy mają naturalną temperaturę ciała wyższą niż sierstne ogonki, więc nie zmarzną ;). A szczury radzą sobie z fuzzami - np. raczej ich nie iskają, a liżą ;). Strupki na fuzzie widać wyraźniej, niż na sierstnych ogonkach, ale skóra fuzzów zazwyczaj goi się tak samo dobrze ;).
Nakasha-jesteś w błędzie.Fuzzy mają taką samą temperaturę ciała jak inne szczury.Tobie się może wydawać,że są cieplejsze,bo nie mają serści ;).Jedynie więcej jedzą,żeby zgromadzić w organizmie wiejszą energię na ogrzanie się.Fuzzy TEŻ SIĘ ISKAJĄ.I co do strupków,rzucają się szybciej w oczy na fuzzie ale na sierstnym szczurze także je dokładnie widać.

Wogóle co słychać u moich wnusiów.Czy wszystko jest ok?

Re: Moje smrodziuchy... Klapuś lepiej, duza mrowka juz w domu :)

: czw paź 16, 2008 4:09 pm
autor: yss
limba, to twoje gołe stworzonko jest urocze :)
nie podobały mi się zbytnio fuzzy ale ten twój jest cudny i podoba mi się :)
ale też bałabym się mieć... że się przeziębi, albo o coś pokaleczy, zadrapie.... ale że się przeziębi to zwłaszcza.
szczurek bez ubranka! na pewno marznie... ja bym marzła na goło :/