szczury.org

upodobały sobie dziewczyny nocne akcje, a co jedna to większe napięcie serwuje

dopiero obejrzałam ostatne zdjęcia i tak mi przyszło do głowy, że sceneria w której się obracają - smoki, szczęki, masy sałatkowe ( ) wyzwala w nich natchnienie rodem z dreszczowca

dobrze, że na szoku wszystko się skończyło, ale przeżycia nie zazdroszczę i nie życzę Wam więcej...
buziaki dla dziewczyn, i niech pamiętają - do przodu, ale w jednym kawałku !

No próby dekapitacji to się po Tobie, Deli, nie spodziewałam !
Swoją drogą, to mam wrażenie, że moje by się darły z bólu nawet już po dekapitacji, co dopiero w trakcie, więc dziwi ta milcząca zgoda Mushishi...
Najważniejsze jednak, że strachy zażegnane, apetyt dopisuje (byle na jedzenie, nie na przygody z piekła rodem) i można odsapnąć!
Buziaki dla Was!

woją drogą, to mam wrażenie, że moje by się darły z bólu nawet już po dekapitacji, co dopiero w trakcie, więc dziwi ta milcząca zgoda Mushishi..

Manianera, Taaak... Rekiny są mistrzami nocnej akcji...
Zdecydowanie, to pod osłoną nocy najbardziej lubią snuć swoje podstępne knowania, jak by tu wykończyć swoją biedną wielkoszczurzycę
Nie wiem czemu Muszol się nie darł, też mnie to zastanawia w sumie, bo u wetki już klasycznie "zaśpiewała".Dziwolągi... dziwolągi )

dopiero obejrzałam ostatne zdjęcia i tak mi przyszło do głowy, że sceneria w której się obracają - smoki, szczęki, masy sałatkowe ( ) wyzwala w nich natchnienie rodem z dreszczowca

Ol, No chyba coś w tym jest Szczególnie te masy sałatkowe... jakieś takie przerażające

No próby dekapitacji to się po Tobie, Deli, nie spodziewałam !

O ile ludzkie głowy nie raz już spadały przede mną ) tak szczurzych też się nie spodziewałam po sobie Buziakujemy również !

Oj idę sobie jakiś horror oglądnąć, tak swoją drogą, na pewno będzie zabawniejszy niż moje życie ostatnimi czasy

polecam martwicę mozgu, głowny bohater- skóra zdarta z Mushishi -> http://www.atlantyda2.cba.pl/files/maposzczur_205.jpeg

OOO Alken ależ wygrzebała staroć ! Piękny film - polecam oglądać jedząc budyń .. i kto by pomyślał wtedy , dawno dawno że ten sam mózg nakręci potem trylogię Tolkiena ..
Ale porównanie godne początku dnia
Nocne incydenty nie do pozazdroszczenia Delilah , ja bym chyba wpadła w panik gruntowny nie tylko "w szoku". Dobrze że "Niewrzeszczące" ozdrowiało. Ślemy całuski :*

Oj, nie ładuje się obrazek! :/

Mam wrażenie, że wypadki czają się gdzieś w najciemniejszym kącie i czekają na najmniej odpowiedni czas, środek nocy, tuż przed wyjazdem albo wyjściem na ważne spotkanie-na-które-absolutnie-nie-można-się-spóźnić, żeby się przydarzyć. Całe szczęście, że Mushishi nic się w sumie nie stało! Buziaki na skołatane nerwy, Twoje i jej.

Delilah, chciałem się poskarżyć, że Nootropil smakuje jak Guajazyl :<
Że tez mi sie nie wydalo podejrzane, to Noktuszon to lubiła

Omatulu! Deliś; wybacz, że z wrażenia na razie napiszę jeno: Uuuuuuuuuuuuu; ufffff.... ♥♥♥

Tak szybko odchodzą... [*][*][*][*][*]

Ściski dla Ciebie i miziańsko dla stadka

Deli, nie zazdroszczę łysolce i Tobie niedawnej przygody... Dobrze, że wszystko ok
Lepiej tylko oglądaj horrory, do domu nie dawaj im wstępu

Deli, urodzinowe sto lat! Wszystkiego najlepszego!

Najlepszego!

100 lat, Deli!

ach, a już myślałam, że w temacie drgnęło za sprawą autorki

tym niemniej pod życzeniami - Sto lat - gorąco się się podpisuję !

...i na powrót przełączam się w stan oczekiwania