Strona 82 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: ndz wrz 26, 2010 9:40 pm
autor: unipaks
Hermanowa , Hermanowa! I ty , Misiaczku ... jak możecie ...? :-\
Szkoda Witaliska... dobrze , że przynajmniej z Urliką może trzymać sztamę.
A na transporter spacerowy nerwowce nie reagują?
Jest nadzieja , że tam nowych apartamentach łączenie się uda; agresorom zredukuj teren a trójce kumpli a zwłaszcza Witowi pozwól pozostawić wszędzie swoje zapachy , żeby czuli się już pewniej wtedy , gdy niedobry tandem tej pewności jeszcze mieć nie bedzie. ::)
Cieszę się , że ogony w dobrej kondycji , niech zdrówko całkiem im wszystkim wróci i już nie szwankuje! :)
Fotki kapitalne ( drażliwe być może kwestie "łóżkowe" lepiej pominę ::) ) . Wszystkie zdjęcia są tak cudne , że wszystkie musiałabym tutaj zlinkować. :)
Hermaństwo nie wygląda na to co robi ... Misiaczek tyż ani trochę... ; jak to śpiewał Tom Waits : "Innocent when you dream" ::)
Niech już prędko zmienią to niefajne nastawienie do biednego Witalisa!

http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... C00136.jpg "tam sięgaj , gdzie wzrok nie sięga "! :D
Buziaczki dla szczupaków , dla bardziej i mniej grzecznych! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: ndz wrz 26, 2010 9:52 pm
autor: Paul_Julian
Borowik, tak ! I jaka cudna ekipa remontowa , i spiący Hermanek (łapeczki!) Moje tak nie śpią :(

Re: moje szczupaki kochane

: śr wrz 29, 2010 6:50 pm
autor: zocha
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09755.jpg o jaki pysio
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C00012.jpg i cudne oczka aaaaaaaaa :-*
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09697.jpg śliczne zdjęcie, bardzo mi się podoba :)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09668.jpg http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09676.jpg słodycz słodkości, te łapki, nosek, zęby... cudo ::) :-* :-*
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C00047.jpg jak tak patrzę na te Twoje zdjęcia (tzn przez Ciebie robione ;) ) obecne i te wcześniejsze to coraz bardziej mi się marzy takie pięknookie cudo :) , śliczności :-*
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C00169.jpg drugi słodziak :)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C00178.jpg no a to zdjęcie ::) , brak słów i ten opis, aż łezka się może zakręcić :)

Czekam na wieści z nowego domku. Ciekawa jestem jak tam szczupaki się zadomowiły :)

Mizianko i buziaki przesyłam dla Szczupakowa :-* :-* :-*

Re: moje szczupaki kochane

: śr wrz 29, 2010 7:10 pm
autor: manianera
Trzymam kciuki bardzo mocno za magie przeprowadzki! Mam nadzieję, że wszelkie żale pójdą w niepamięć i wszystkie szczupaczki dogadają się jak należy! Tak by w ten sposób : http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09676.jpg mogły spać jedno koło drugiego, bezpiecznie i spokojnie...

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 10, 2010 11:27 am
autor: ol.
niech sami mówią:

Obrazek

;D



no powiedzmy, że trochę przesadzają ;)
aż tak sielankowo owszem bywa, ale kiedy każda z tych cudnych łepetyn pracuje na pełnych obrotach bywa również burzliwiej ::) Ale i tak wypada się cieszyć, że takie obrazki w ogóle stały się możliwe, prawda ?

Mieszkają razem od pierwszego dnia, kiedy to Herman bezceremonialnie wpakował się do klatki młodych. Ponieważ się zachowywał, dołożyłam oszołomionego nowym miejscem Misia. Misiu pozostawał tak oszołomiony przez trzy dni, poruszał się jakby mu się ziemia miała w każdej chwili zapaść pod nogami, na podłogę w ogóle nie schodził, i jak najłagodniejszy baranek tulił się do szczupaczaj braci. Brać się zwarła, Herman z marszu zaczął traktować Witalisa jak swojego. Z Witem i Ulriką już pierwszego wieczora objęli w posiadanie podłogę. Dżum sam, niewiele później.
Dziś wszyscy czują się już jak u siebie, co skutkuje oczywiście większą dywersyfikacją wyobrażeń o tym co się komu należy i gdzie czyje miejsce i "niemożebny wrzask" rozbrzmiewa kilka razy dziennie (i kilka razy w nocy ::) ), ale daje się egzystować razem, tj. szczurom ze sobą, mi ze szczurami, i tylko za sąsiadów się nie wypowiem, bo ściany wyjątkowo cienkie mamy :P

Jest więc dobrze. Rozochocony optymizm każe mi wierzyć, że może być jeszcze lepiej, bo przecież, jak mówi odmienna -
"czas pracuje dla nas" :)

Jeszcze raz gmatwanina ciepłych ciał:

Obrazek :D


A teraz coś jeszcze lepszego:
w piątek Hermaniątko przeszło szczęśliwie swój trzeci zabieg :-* :-* :-*

Obrazek Obrazek :-*

- to zdjęcia z wczoraj, dziś już nieaktualne :D - Herman krokiem nie podlegającym dyskusji wszedł rano do klatki, rozsiadł się w domku i głuchy na moje nagabywania do powrotu do chorobówki – tam został i śpi teraz z innymi :-* .
Niech mu będzie ! Rankę ma najmniejszą ze wszystkich dotychczasowych (tylko dwa szwy), czuje się dobrze. Poza tym już wczoraj i dziś z rana naskakiwał na Wita,

(swoją drogą, zadziwiające są meandry szczupaczych uczuć w stosunku do Wita, pomijając Urczyka, który jest cały na tak i Dżuma, który tylko przyparty do podłogi, godzi się na witowe poufałości – Misiu i Herman, zachowują się jak sklerotycy albo totalni zazdrośnicy. Kiedy Wit przy nich jest, najlepiej przytulony, albo iskający (bo Wit już iska :) ) jest pięknie, niech jednak tylko pozwoli sobie na indywidualną eskapadę i na krótki nawet czas zniknie z oczu - jest powód do pomponienia i łajania.
Krótko mówiąc Vito jako pełen galanterii mężczyzna do towarzystwa jest ok, jako samotny strzelec jest łotrem, przeniewiercą i niegodziwcem :-\ )


to lepiej niech będą razem i niech będzie spokój.

Tak mi lekko, że już po wszystkim ! Jadąc do dra Czerwińskiego, wmawiałam sobie, że nic nie będzie, że nas odprawi, bo guzek był jeszcze stosunkowo mały (1,5 cm maszkarę pokazano mi na gaziku), odwlecze ten wielki moment niepewności.
Ale jestem mu wdzięczna, że pozostawił mi czasu na dylematy, za pewnik wziął, że jesteśmy, żeby się szkaradziejstwa pozbyć.
I tak Herman, słońce moje jest znów gładki i wolny :-* :-* :-*

Za dziesięć dni będziemy świętować jego imieniny i pierwsze urodziny Ulriki :)

To tyle z najważniejszych wieści, chyba trochę chaotycznie przekazane, ale się cieszę, że już jesteśmy z powrotem i mogę to Wam przekazać :)



może jeszcze tylko, pozwólcie - z całkiem innego świata:
"Płonący"

Obrazek
^-^

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 10, 2010 11:53 am
autor: alken
powiem tylko tyle, albo nie powiem, pokażę, jak się cieszę :

;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D

ponieważ jestem zielona, mogłabym samą siebie zganić za nadużywanie emotów, aczkolwiek w tym wypadku nadużycie powinno zostać wybaczone

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 10, 2010 11:57 am
autor: Jessica
jak miło was "widzieć" ;D i takie wieści dobre :-* :-* :-*

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 10, 2010 2:56 pm
autor: manianera
Gratulacje!!! Ach, jak dobrze! Oby tak dalej!
Tysiące całusków w szczupaczkowe brzuszki!

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 10, 2010 5:12 pm
autor: tahtimittari
Obrazek noo krokodyl jak się patrzy ;D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 10, 2010 5:13 pm
autor: tahtimittari
kurde, ale jestem durna, skopiowałam swoją fotkę.. miało być -> http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C00459.jpg

Re: moje szczupaki kochane

: pn paź 11, 2010 8:03 pm
autor: unipaks
Takich fotek jak ta pierwsza, duża - życzę tyle , że aż do znudzenia! :D
Jak fajnie widzieć je razem i wtulone tak w siebie; :) ufam , że mimo jeszcze przejściowych niesnasek ciury docenią wreszcie radości , jakie daje stadność.( Macie tam na wszelki wypadek jeszcze inne pomieszczenia mogące w razie czego służyć za neutral dla wszystkich potencjalnie nieprzekonanych? ::) Ale niech lepiej nie będą potrzebne! :P )
Bardzo się cieszę z dobrych wieści o Hermanowej , która często zaprząta moje myśli. Niech już jej zdrowie nie opuszcza. A patrząc na fotki , chętnie bym wyściskała , wycałowała słodki łepek..! :-*
Mizianko dla szczupaków od nas! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pn paź 11, 2010 9:12 pm
autor: ol.
alken, Jessica, manianera - dzięki :)
tahtimittari, Proteusz kłania się - "krokodyla" z zaszczytem przyjmujemy do kolekcji ;)

unipaks, życzenia na pewno się przydadzą, bo „baranki” musiały mi wczoraj zza ramienia zerkać i wieczorem nie omieszkały przypomnieć, że rogacizna w nich nie śpi...
Misiu to ale zakuty łeb jest ! ;<
Dobrze, że wczoraj napisałam, co napisałam, bo była to prawda, chociaż prawda ulotnej chwili :-\
Teraz znów śpią razem w domku.
Tylko te międzyczasy...

Tak, w razie czego mamy pomieszczenia, ale czy one coś pomogą, skoro w tym, które jest im przeznaczone Miśkowy rozwijał się od zera agresji praktycznie, żeby po dwóch tygodniach łapać za ogon i pomponieć - za nic – za samym przejściem Witka ???
Nie ma gryzienia takiego, żeby zadać rany, ale niby dlaczego odmawiać sobie satysfakcji i raz po raz szpileczką nie przekłuć najmniejszego przejawu wzbierającej w Lisku swobody istnienia ?

:-\

zakuty !..



Chwała wdzięczniejszym istotkom, które pozwalają zapomnieć o tępo ciosanych łepetynach ...
bo oto jak

Ulrika gniazdko mościła i

finał wielkiego Urinkowego przedsięwzięcia
oglądając to drugie sama się dziwiłam jak jej się udało mnie zwerbować do tego absurdalnego przedsięwzięcia ::)
ale jej się udało :D

ciemno, bo youtube przyciemniło filmiki, ale iskiereczka wszystko rozjaśni :-* Ptaszek nad nią czuwa...



właśnie mi się przypomniało, ze zapomniałam napisać, ze Uryś jest trzeci tydzień na antybiotyku :-[
to ta druga strona ptaszkowej spuścizny :(

Re: moje szczupaki kochane

: pn paź 11, 2010 9:26 pm
autor: alken
;D umarłam
praaawie Urczykowe wyczyny przebiły rzygową historię Delilah w poziomie mojego zadławienia śmiechem:P

Re: moje szczupaki kochane

: pn paź 11, 2010 9:36 pm
autor: manianera
Mój szczery szacunek i to wobec Ciebie, ol. ! Nie mam najmniejszego pojęcia w jaki sposób udało Ci się nie wybuchnąć gromkim, zagłuszającym wszystko śmiechem! Ja folgowałam sobie swobodnie, a fale nadchodziły z każdym kolejnym kicaniem Urlisia. Szeleszczący finał pobił jednak wszystko, a dar przekonywania bieluśkiej tak silny, że sama prawie chciałam pchać folię po ekranie ;D !
A na marginesie - cóż za szczurzy pałac! Czekam na zdjęcia, bo ciemność pobudziła ciekawość!

Re: moje szczupaki kochane

: pn paź 11, 2010 9:42 pm
autor: alken
no właśnie, ja tylko kibicowałam: hyc,hyc,hyc
(i sobie wyobraziłam moją Lileczkę w tej roli, wszakże też albinotyczna: łup.ŁuP.łUp. :P)

no tak, domostwo, bym zapomniała. też jestem ciekawa tej willi i już zazdraszczam, to jest tridoor z zooplusa?